Początek
każdego nowego roku to czas najróżniejszych podsumowań, także piwnych. Także i ja postarałem się o takie podsumowanie, jak to miało miejsce w zeszłym roku.
Na początek podsumowanie w zakresie liter A, B oraz C. Więc co my tu mamy?
AleBrowar
- kontynuuje rewolucję piwną, wprowadza nowe piwa na rynek polski. Premiery swoje miało 6 własnych piw (Smoky Joe, King of Hop, Brown Foot, Golden Monk i Saint No More w odsłonie roku 2013, a także Stout z serii Ortodox) i jedno kooperacyjne (B-Day Lądowanie w Bawarii). Premiera właściwie każdego z piw była jednym wielkim wydarzeniem organizowanym w wybranym lokalu piwnym. Także można była się natknąć na Indian, mnichów, itp. AleBrowar, a właściwie jedna z etykiet dla ich piwa, była także autorem niemałego zamieszania, które moim zdaniem było bezcelowe, jakkolwiek chłopacy z AleBrowaru postanowili nieco zmienić wydźwięk tejże etykiety.
Amber
- wypuścił na rynek trzy nowe piwa: Amber Chmielowy, Grand Imperial Porter Chili (ten wywołał szczególne kontrowersje, szczególnie na datę premiery - środek lata oraz z powodu wysokiej niepijalności) oraz Amber Czarny Bez, który o dziwo bardzo miło mnie zaskoczył.
Artezan
- kolejny rok działalności browaru i kolejne premiery piw. Tak oto pojawił się na rynku prześwietny Pacific Pale Ale oraz takie raz lepsze, raz ciut mniej Babie Lato, Brown Porter, Château, Czarna Wołga, pierwszy raz uwarzone w Polsce Gose, Nutcracker oraz Poliż Alę. Kontynuowana była także współpraca z łódzką Piwoteką, dzięki czemu światło dzienne ujrzał Czerwony Kapturek. Chłopacy z Artezana, niestety dla mnie, ale pewnie nie tylko, zmienili także recepturę swojego IPA, zastępując angielskie chmiele, tymi zza oceanu. Ja osobiście żałuję tego kroku, szczególnie po tym, jak ostatni wypust angielskiej IPA bardzo, ale to bardzo mi przypadł do gustu.
Birofilia
- jak corocznie, od kilku lat, z początkiem czerwca w Żywcu odbywa się
Konkurs Piw Domowych i Konkurs Piw Rzemieślniczych, podczas których wyłaniane są zwycięskie piwa. W przypadku Konkursu Piw Domowych wyłaniamy Grand Championa, które to potem warzone jest w Brackim Browarze
Zamkowym w Cieszynie. W zeszłym roku, zwycięzcą został Imperial India Pale Ale, uwarzony według receptury piwowara domowego Czesława Dziełaka. Na rynek wypuszczony został pod nazwą Brackie Imperial IPA. Podczas konkursu piw rzemieślniczych rządzili za to piwowarzy rzemieślnicy z Gdańska, a mianowicie Wojtek Piasecki-Wieliczko i Michał Saks.
Bojanowo
- po wielu kłopotach różnorakiej natury, w końcu w 2013 roku udało się Markowi Jakubiakowi reaktywować browar w Bojanowie i rozpocząć warzenie piw tamże. Pierwsze piwa z tego wielkopolskiego browaru pojawiły się na rynku w październiku zeszłego roku, a były to Bojan Black IPA i Bojan Wielkopolskie. W przypadku tego pierwszego było sporo szumu, za sprawą 'nie czarnej' barwy najpierw, a potem, gdy piwo było już czarne, to znowusz zapachowo-smakowo nie do końca było tym, na co wskazuje nazwa. Za to genialnym, moim zdaniem, piwem z Bojanowa okazał się trzeci produkt tego browaru, czyli dedykowany polskim strażakom Toporek. Dla mnie najlepszy lager 2013 roku. Z każą następną zakupioną i wypitą butelką Toporka utwierdzam się w tym fakcie.
Chmielaton
- trójmiejskie, a ściślej rzecz ujmując gdańskie święto piwa. Chmielaton, czyli Trójmiejski Maraton Piwny, impreza wymyślona w głowie 'człowieka-orkiestry' wśród menadżerów gdańskich lokali piwnych, kierownika gdańskiej Degustatorni - Wojtka Szlosowkiego. Trzy dni, szlak dziewięciu lokali, smakowite piwo, dedykowane szkło, pokazy warzenia piwa w domu, występy grup artystycznych, niesamowita ilość smakoszy dobrego lanego piwa, specjalne ceny i karty rabatowe na piwo. Działo się, ejże, jak się działo. Nawet mnie tam się widziało.
Ciechan
- w ubiegłym roku niby niewiele się działo w browarze w Ciechanowie, a jednak właśnie to Ciechanów, Marek Jakubiak i ... ponownie Czesław Dziełak byli na ustach polskich smakoszy piwa, a to za sprawą I Warszawskiego Konkursu Piw Domowych, który wygrał właśnie Czesław Dziełak, a piwo według jego receptury - American India Pale Ale - uwarzone zostało właśnie w Browarze Ciechan pod nazwą Grand Prix. Szybko zdobyło uznanie wśród piwoszy i przez niektórych okrzyknięte zostało piwem roku 2013. Oprócz tego pojawiło się na rynku Shandy, a także Ciechan Miodowe w okazjonalnym bączku, celebrując zdobycie złotego medalu Golden Beer Poland. W grudniu pojawił się także kolejny Ciechan Porter Grudniowy.
W następnym odcinku, zeszłoroczne najważniejsze ciekawostki z przedziału liter E-K.
Artezan jest dwa razy, powinno byc Amber :)
OdpowiedzUsuńTak, tak, mea culpa, zecer Browarnik wstawił nie te literki co trzeba i zabrakło Ambera ;)
UsuńNie wspomniałeś nic o Gose z Artezana, które co prawda było jak Yeti, ale warto odnotować pierwsze polskie piwo w tym stylu.
OdpowiedzUsuńNawet mi pewne rzeczy umykają. Dzięki za przypomnienie :)
UsuńCzytając takie podsumowania człowiek sobie uświadamia ile rzeczy przegapił ;x
OdpowiedzUsuńNiestety i ja wszystkiego nie miałem okazji skosztować. Głowa do góry, przed nami kolejny dobry rok ... pewnie :)
UsuńDla mnie rok 2013 był rokiem amerykańskich chmieli dodawanych do wszystkiego. Podobno nawet Coca Cola była na amerykańskich chmielach - sprzedawana pod nazwą (single) Hop Cola .
OdpowiedzUsuńUwielbiam amerykańskie, mocne chmielenie, uwielbiam te posmaki, ale świat piwny jest za bogaty, by go zawężać do tych paru chmieli. Lubię różnorodność.
Amber wk**** (powiedzmy wkurzył) mnie po całości, bo nie dość, że mają w portfolio z 6-7 bardzo podobnych piw, to jeszcze tegoroczne "nowości" to tak naprawdę kolejne wersje tego, co już warzą. Browar jeszcze niedawno rządził, a teraz zjada własny ogon.
Mam trochę problem z Bojanem - okej, może i Black Ipa nie była black, ale była fajnym piwem. Druga warka mniej, ale pierwsza jak najbardziej.
Toporek faktycznie fajny.
Grand Prix fajny był, ale bardziej odpowiadają mi inne AIPY (Kormorana, czy RJ, czy nieśmiertelny Atak).
W 2013 zamiotła PINTA - wiem, wiem - do literki P dopiero dojdziesz. Apetyt na życie... poezja. Żytorillo mniej, ale dalej fajny. Imperator... zrobiłem ze 3 rundki po 3mieście i nigdzie nie było.
Ale wróciły Ognie Szczęścia - i jestem aż zdziwiony, że nie zakochałem się w tym piwie, jak było po raz pierwszy. Zarąbiste, poukładane, pyszne.
Kolejny rok na pewno będzie jeszcze lepszy! Od pewnego czasu jest tendencja wzrostowa i na bank się utrzyma. Żyjemy w dobrych czasach dla piwa.
Pozdrawiam
Bolo
Witaj Bolo,
Usuńbardzo fajny komentarz! W wielu miejscach zgadzam się z Tobą i o wielu jeszcze pewnie przeczytasz w kolejnych odcinkach podsumowania.
Co do Bojana Black IPA, zgadzam się, że pierwsza warka była bardzo fajnym piwem.
A rok 2014 na pewno będzie przynajmniej tak samo fajny :)
Pozdr! Tomek
Zapraszamy Wszystkich Fanów piwa na nowo powstały Fanpage :)
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/pages/Fani-Dobrego-Piwka/453696308086655?fref=ts
Usuń