Przedstawiam piwo Ursa Maior - Ursa Śnieg na Beniowej
Zawartość ekstraktu: 12,0%.
Ostatnio wpadło w moje ręce zimowe piwo z Bieszczadów, a dokładniej Ursa Śnieg na Beniowej. Bardzo lubię piwa zimowe i świąteczne i byłem bardzo ciekawy, co z tego 'śniegu' zostało uwarzone. Piwo to jest w stylu American Golden Ale. Piwo ma ładną barwę i jest przyjemnie mętne. Piana z początku ładnie prezentuje się w szkle, jakkolwiek szybko znika i oczy o niej zapominają. W zapachu dominują aromaty drożdżowe i owocowe. Dominują owoce tropikalne, a konkretniej cytrusy i papaja. W smaku wyraźna słodowość miesza się z równie wyrazista owocowością. Wszystko to wieńczy delikatna i niezbyt długa goryczka, która w miarę ogrzewania się piwa rośnie w siłę. Piwo, mimo, że to tylko 'dwunastka', jest niesamowicie pełne i treściwe. Wysycone na średnim poziomie. Jest dość smakowite. Jedyne, czego mi brakuje to nut cynamonu i gałki muszkatołowej w zapachu i smaku, o których jest mowa na etykiecie. Etykieta sama w sobie za to jest piękna graficznie, stylistycznie i kolorystycznie. Ursa Maior już nas do tego zresztą przyzwyczaiła. Podoba mi się bardzo. Ogólnie rzecz biorąc, dobre piwo, które przyjemnie się pije, które jednak dla mnie jest troszkę ciut za mało 'zimowe', że tak to ujmę.
Moja ocena:
Kolor: - 9
Piana: - 6
Zapach: - 7
Smak: - 7
Etykieta: - 10
Ocena końcowa: 7,26/10
Cena: 7,60 PLN [eBROWARIUM - Słupsk]
Zawartość ekstraktu: 12,0%.
Zawartość alkoholu: 4,2% obj.
Kolor: bursztynowo-miedziany, mętny.
Zapach: drożdżowo-owocowy, nuty cytrusowe i papai.
Smak: słodowy, lekko kwaskowy, wyraźna owocowość cytrusów i papai, na finiszu delikatna goryczka.
Piana: kremowa, niska, średnio gęsta, drobno pęcherzykowa, opada dość szybko.
Pasteryzacja: nie.
Termin przydatności do spożycia: 3-4 tygodnie
Opakowanie: butelka 0,5l, bezzwrotna.
Producent: Bieszczadzka Wytwórnia Piwa dla Ursa Maior
Podsumowanie:
Ostatnio wpadło w moje ręce zimowe piwo z Bieszczadów, a dokładniej Ursa Śnieg na Beniowej. Bardzo lubię piwa zimowe i świąteczne i byłem bardzo ciekawy, co z tego 'śniegu' zostało uwarzone. Piwo to jest w stylu American Golden Ale. Piwo ma ładną barwę i jest przyjemnie mętne. Piana z początku ładnie prezentuje się w szkle, jakkolwiek szybko znika i oczy o niej zapominają. W zapachu dominują aromaty drożdżowe i owocowe. Dominują owoce tropikalne, a konkretniej cytrusy i papaja. W smaku wyraźna słodowość miesza się z równie wyrazista owocowością. Wszystko to wieńczy delikatna i niezbyt długa goryczka, która w miarę ogrzewania się piwa rośnie w siłę. Piwo, mimo, że to tylko 'dwunastka', jest niesamowicie pełne i treściwe. Wysycone na średnim poziomie. Jest dość smakowite. Jedyne, czego mi brakuje to nut cynamonu i gałki muszkatołowej w zapachu i smaku, o których jest mowa na etykiecie. Etykieta sama w sobie za to jest piękna graficznie, stylistycznie i kolorystycznie. Ursa Maior już nas do tego zresztą przyzwyczaiła. Podoba mi się bardzo. Ogólnie rzecz biorąc, dobre piwo, które przyjemnie się pije, które jednak dla mnie jest troszkę ciut za mało 'zimowe', że tak to ujmę.
Moja ocena:
Kolor: - 9
Piana: - 6
Zapach: - 7
Smak: - 7
Etykieta: - 10
Ocena końcowa: 7,26/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz