piątek, 24 stycznia 2014

Kącik Piwnego Melomana - RENDEZ-VOUS - Rendez-Vous

W dzisiejszym odcinku Kącika Piwnego Melomana kilka słów o genialnej, ale niezbyt docenionej polskiej grupie muzycznej. Przed wami genialny i jedyny niestety album łódzkiej grupy Rendez-Vous. 


Album 'Rendez-Vous' został nagrany i wydany na winylu nakładem Polskich Nagrań w 1986 roku. W mojej kolekcji jest także ten winyl, jakkolwiek mam także wydanie CD z 2002 roku, które ukazało się Polskie Radio / Universal Music Polska o numerze bocznym 064 335-2. Wydanie CD posiada dodatkowy kawałek 'Shiny - Wet', który jest angielską wersją utworu 'Kradnij mnie', który wcześniej był dostępny tylko na singlu winylowym oraz na różnego rodzaju składankach. 


Skład Rendez-Vous na tym genialnym wydawnictwie to: Ziemowit Kosmowski (wokal i bas), Andrzej Stańczak (gitara), oraz nieżyjący już niestety Wojciech Młotecki (perkusja). Od razu chciałbym nadmienić, że cała trójka to genialni instrumentaliści i kompozytorzy. Każdy z nich był wirtuozem w swoim fachu.

Album otwiera jeden z największych hitów grupy, czyli 'A na plaży ... (Anna)'. Jest to cudowne kompozycyjnie i wokalnie muzyczne misterium. Już od pierwszych dźwięków zakochujemy się w tym utworze. Bas, gitara i perkusja odgrywają swoje role, każdy jakby w innym spektaklu, ale wszyscy razem tworzą genialną całość. Drugi numer, czyli 'W każą złą noc', to głównie fantastyczny popis wirtuozerii Andrzeja. Trzecia piosenka, to mój ulubiony numer na albumie o tytule 'Trafiony tobą'. To taka cudowna instrumentalna randka Andrzeja i Wojtka, której scenerią jest wokal Ziemka. Czwarta kompozycja to instrumentalny numer 'Zawsze o północy'. Zaraz potem z głośników dochodzą nas dźwięki, kolejnego bardziej znanego numeru, czyli 'Maszyny zła', także fantastycznej kompozycji, w której refren oczarowuje wręcz. W 'Nie okłamuj mnie' także szybko można się zakochać. Melodie wygrywane przez Andrzeja, przy akompaniamencie Ziemka i Wojtka po prostu miażdżą nasze małżowiny uszne. Przedostatnia piosenka, czyli 'Nie umiem cię' jest ok, ale ona jakoś nigdy mnie tak nie oszałamiała, jak pozostałe. Za to ostatnia kompozycja 'Jestem w gwiazdach' to kolejny muzyczny majstersztyk.

Album oczarował mnie od pierwszego odsłuchu, a było to ponad dwadzieścia lat temu i czaruje mnie do tej pory. Cały czas tak samo świeży odbiór, mimo faktu iż młócona ta płyta u mnie była bardzo często. Jestem cały czas pod wrażeniem zmysłu kompozycyjnego chłopaków, ich umiejętności muzycznych i tego, że tak fantastycznie się dobrali. Piosenek z albumu cudownie słucha się jadąc samochodem wieczorową i nocna porą. Relaksuje, rozluźnia i ... dodaje niezłego kopa także. Mijając blokowiska nocą, spoglądając na rozświetlone gdzieniegdzie okna, na myśl przychodzi dawny program telewizyjny, a mianowicie 'Rozmowy nocą', prowadzony przez Halinę Miroszową i Aleksandra Małachowskiego. Naprawdę płyta niesie ze sobą genialny klimat i atmosferę.

Moich znajomych i przyjaciół serdecznie zapraszam, jak zawsze, na browarnikowego 'chomika'. Album chroniony jest hasłem, które można uzyskać po skontaktowaniu się ze mną:

Ciekawe co przyniesie przyszły tydzień? Ano zobaczymy, muszę pomyśleć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz