sobota, 29 października 2011

Konstancin - Mazowieckie

Przedstawiam piwo Konstancin Mazowieckie



Zawartość ekstraktu: 12,1% wag.

Zawartość alkoholu: 5,3% obj.

Kolor: złoto-bursztynowy, bardzo klarowny .

Zapach: intensywny, słodowy, lekko kwaskowaty.

Smak: słodowy, bardzo lekko kwaskowaty, od środkowej fazy aż po finisz mocno goryczkowy.

Piana: lekko kremowa, wysoka, mocno pęcherzykowa, dość szybko opada.

Pasteryzacja: nie.

Termin przydatności do spożycia: 3 tygodnie.

Opakowanie: butelka 0,5l, zwrotna.

Producent: Browar Konstancin



Podsumowanie:

Mazowieckie niepasteryzowane, to piwo o ciekawym kolorze, wyrazistym zapachu i przyjemnym smaku, szkoda tylko, że piana nie okrasza za długo tego trunku i szybko opada. Ale za to jest naprawdę odpowiednio wysycone. Piwo dobre na każdą porę roku i dnia, choć ja sam z chęcią, będę raczył się nim w cieplejsze dni, na orzeźwienie i zaspokojenie pragnienia. Ale jest to trunek raczej dla tych lubiących mocno goryczkowe piwa, te osoby znajdą w Mazowieckim to, czego po prostu od piwa oczekują. Szkoda tylko, że etykieta jest taka prosta, choć do Mazowieckiego nawet pasuje, rzekłbym, że jest taka ... niepasteryzowana. Ja sam bym widział coś szlachetniejszego.

Moja ocena: 
Kolor: - 10
Piana: - 6
Zapach: - 9
Smak: - 8
Etykieta: - 5

Ocena końcowa: 8,22/10

piątek, 28 października 2011

Koszalin - Kowal Jasne

Przedstawiam piwo Kowal Jasne.



Zawartość ekstraktu: 11,6% wag.

Zawartość alkoholu: 4,5% obj.

Kolor: złoty, lekko mętny.

Zapach: intensywny, słodowo-chmielowy.

Smak: intensywny, słodowo-drożdżowy, w środkowej fazie i na finiszu dość mocna, przyjemna goryczka.

Piana: biała, wysoka, duże pęcherze, mocno pęcherzykowa, wolny czas opadania.

Pasteryzacja: nie.

Termin przydatności do spożycia: 4-5 tygodni.

Opakowanie: butelka 0,5l, bezzwrotna.

Producent: KOWAL Minibrowar Koszalin

 

Podsumowanie:

Po ciekawym kolorze i mętności, prawie genialnej pianie (gdyby jeszcze zostawia jakieś cudowne osady), zapach wspaniały, taki jaki winien być no i cudowny smak. Browarnicy z Koszalina naprawdę się postarali i wypuścili piwo po prostu pyszne, do tego dobrze wysycone. Powiem tak, to jest prawdziwe piwo niepasteryzowane. Piwo genialnie gasi pragnienie, a co najciekawsze okrasza to cudownymi walorami smakowymi. Proszę zapamiętać, letnie upały gasimy Kowalem Jasnym! Jedyne co mi w tym piwie nie pasuje, to etykieta, kolorystycznie jest ok, ale ten browarnik w środku etykiety tak sztucznie wyglądający i wklejony, hmm, trzeba wynająć dobrego grafika, który te wyborne piwo okrasi zacną etykietą.

Moja ocena: 
Kolor: - 10
Piana: - 10
Zapach: - 9
Smak: - 9
Etykieta: - 5

Ocena końcowa: 9,19/10

środa, 26 października 2011

PINTA - Pierwsza Pomoc

Przedstawiam piwo PINTA Pierwsza Pomoc.



Zawartość ekstraktu: 10,5%.

Zawartość alkoholu: 4,2% obj.

Kolor: bursztynowy, klarowny.

Zapach: dość intensywny, chmielowo-karmelowo-owocowy, lekko palony, lekko słodowy.

Smak: chmielowy, z niewielkimi nutkami słodowymi, bardzo mocna goryczka na całej długości smaku, odczuwalna bardzo długo po spożyciu.

Piana: kremowa, niska, średnio pęcherzykowa, dość szybko opada, zostawia miłe nikłe osady.

Pasteryzacja: tak.

Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.

Opakowanie: butelka 0,5l, bezzwrotna.

Producent: Browar Na Jurze dla PINTA



Podsumowanie:

Pierwsza Pomoc z PINTY to kolejna ciekawostka na polskim rynku browarniczym. Piwo o dość niskiej zawartości ekstraktu i niskiej zawartości alkoholu. Piwo o przyjemnym kolorze, bardzo sympatycznym zapachu, wyśmienitym smaku, ale z dość kiepską pianką, co mnie niemile zaskoczyło. Co ciekawe, jeśli opisując inne piwo ze stajni PINTY, czyli Atak Chmielu, napisałem, że było mocno goryczkowe, to Pierwsza Pomoc jest, zaskakująco, pod tym względem jeszcze bardziej 'niszcząca', naprawdę ocuci każdego i orzeźwi, powinni te piwo polecać na szkoleniach z udzielania, nomen omen, pierwszej pomocy. Goryczka w ustach, po każdym łyku, zostaje przez około 2-3 minuty, także jeśli ktoś bardzo lubi tego typu piwa, to będzie w siódmym niebie. Etykieta na butelce, jak to w przypadku PINTY, ekstrawagancka, z sympatyczną kobietą w stroju pielęgniareczki, do zadań której należy właśnie udzielanie pierwszej pomocy. Coraz bardziej mi się te etykiety podobają.

Moja ocena: 
Kolor: - 9
Piana: - 3
Zapach: - 9
Smak: - 9
Etykieta: - 9

Ocena całościowa: 8,03/10

Konstancin - Dawne

Przedstawiam piwo Konstancin Dawne.



Zawartość ekstraktu: 14,1%.

Zawartość alkoholu: 6,0% obj.

Kolor: złoty, bardzo lekko mętny.

Zapach: mało intensywny, chmielowo-słodowy.

Smak: chmielowo-słodowy, leciutko słodkawy na początku, w środku i na finiszu mocna goryczka.

Piana: biało-kremowa, niska, średnio pęcherzykowa, średni czas opadania, zostawia miłe osady.

Pasteryzacja: nie.

Termin przydatności do spożycia: 21 dni.

Opakowanie: butelka 0,5l, zwrotna.

Producent: Browar Konstancin



Podsumowanie:

Dawne z Konstancina to dosyć ciekawe piwo pod względem koloru, zapachu, smaku, ale niestety z dość kiepską pianką. Piwo dość mocne pod względem goryczki, gasi cudownie pragnienie, wspaniałe na upalne dni na plaże, jak i w góry po długiej wspinaczce, a także na wieczorne spotkanie z przyjaciółmi. Dawne jest także optymalnie wysycone. Dodatkowo butelkę Dawnego ozdabia dosyć ciekawa, pomimo swojej skromności, etykieta. Pasuje do dawnego jak ulał, patrząc na nią, cofamy się jakby w wieki ... dawne.

Moja ocena: 
Kolor: - 8
Piana: - 4
Zapach: - 4
Smak: - 9
Etykieta: - 9

Ocena całościowa: 6,42/10

wtorek, 25 października 2011

Perła - Trybunalskie Miodowe

Przedstawiam piwo Trybunalskie Miodowe.



Zawartość ekstraktu: brak danych.

Zawartość alkoholu: 6,0% obj.

Kolor: złoty, klarowny.

Zapach: niezbyt intensywny, słodkawy, lekko chmielowy, nuty miodowe lekko wyczuwalne.

Smak: sztuczny na początku, przechodzi w miodową słodycz, na finiszu lekka goryczka.

Piana: biało-kremowa, nawet wysoka, mocno pęcherzykowa, średni czas opadania.

Pasteryzacja: tak.

Termin przydatności do spożycia: 5 miesięcy.

Opakowanie: butelka 0,5l, bezzwrotna.

Producent: Browar Perła



Podsumowanie:

Polski rynek miodnych piw rośnie w siłę, coraz więcej marek wprowadza takie piwo do swojej oferty i tak tez jest w przypadku Browaru Perła. Jakkolwiek trudny to jest rynek i tylko naprawdę kunsztowni browarnicy potrafią zrobić miodowe arcydzieło. Browarnikom Perły to się nie udało niestety, głównie z powodu sztuczności smaku i dość silnego wysycenia, ale wróćmy do początku, piwo o ciekawej złotej barwie, choć szkoda, że nie mętne, całkiem ciekawej pianie, ale mało intensywnym zapachu, sztucznym i mało miodowym smaku, no i te wysycenie, szczypie w język, jak w ciderku niestety. Oczekiwałem więcej. Szczerze, trudno mi nawet polecić te piwo, podać porę dnia i roku, kiedy by było najbardziej odpowiednie, bo takowych nie ma. Plusem tego wyrobu, jest niewątpliwie etykieta, która zdobi butelkę Trybunalskiego Miodowego, gustowna, pasująca do tego typu trunku. Grafik na pewno się postarał, ale moim skromnym zdaniem, te piwo to zadanie dla browarników Perły do ponownego wywarzenia.

Moja ocena: 
Kolor: - 7
Piana: - 6
Zapach: - 2
Smak: - 2
Etykieta: - 9

Ocena całościowa: 3,68/10

poniedziałek, 24 października 2011

Raciborskie Zielone

Przedstawiam piwo Raciborskie Zielone.



Zawartość ekstraktu: 11,0%.

Zawartość alkoholu: 5,0% obj.

Kolor: ciemnozielony, zgniła wręcz zieleń, mętny.

Zapach: niezbyt intensywny, lekko słodowo-słodki, czuć nuty chmielowe.

Smak: lekko słodki, chmielowy, od środka do finiszu mocno wyczuwalna goryczka i chlebowość.

Piana: średnio wysoka, kremowo-zielona, średnio pęcherzykowa, średni czas opadania, pozostawia nikłe osady.

Pasteryzacja: tak.

Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.

Opakowanie: butelka 0,5l, zwrotna.

Producent: Browar Zamkowy


Podsumowanie:

Po raz drugi, z wielką dozą nieśmiałości zasiadam do oceniania piwa ... zielonego, tak, tak proszę państwa, piwa zielonego. Nie wiem, co to za wymysł polskich browarów, by produkować piwa zielone, pewnie ma to związek ze świętem Świętego Patryka, ale to chyba raczej nie polskie święto i raczej polskie browary, moim skromnym zdaniem, nie powinny w ten sposób tego celebrować i tak szpecić chmielowe trunki. Ale wracamy do konkretów. Piwo Raciborskie Zielone to trunek o dziwacznym, zgniłym zielonym kolorze (podobno barwnik naturalny, ale jakoś w to nie wierzę), z nawet ciekawą pianką, choć też zielonkawą, z nawet przyjemnym zapachem i smakiem. Podoba mi się jego mętność. Wyglądem na pewno wygrywa z 'ludwikiem' Lubuskiego, smakowo przyznam szczerze, że także, mniej odczuwalna sztuczność, tylko ciut za słodkie dla mnie i zbyt mocno wysycone, szczypie w język i podniebienie. Piwo mimo, że jest słodkie, to jest także mocno goryczkowe, szczególnie na finiszu i to jest plus tego piwa, czym nawet się broni. Piwo na pewno na lato i lekki szpan na plaży. Wielkim plusem raciborskiego Zielonego jest etykieta, bardzo gustowna, szkoda tylko, że zielone piwo nie jest wlewane w zielone butelki, bardziej by to pasowało. Ogólnie piwo nawet dobre, z naprawdę przyjemną goryczką, ale ... no właśnie, jest zielone.

Moja ocena: 
Kolor: - 2
Piana: - 5
Zapach: - 8
Smak: - 7
Etykieta: - 9

Ocena całościowa: 6,26/10

niedziela, 23 października 2011

Benedicte J.G. - Piwo Klasztorne - Prowincjała

Przedstawiam piwo Piwo Klasztorne Prowincjała.



Zawartość ekstraktu: 12,0%.

Zawartość alkoholu: 6,5% obj.

Kolor: ciemny burgund, bardzo klarowny.

Zapach: słodowy, palony, kawowo-karmelowy.

Smak: palony, słodowy, słodkawy, karmelowy, nuty czekoladowe wyczuwalne, na finiszu wyczuwalna goryczka.

Piana: niska, kremowa, średnio pęcherzykowa, średni czas opadania, pozostawia miłe osady.

Pasteryzacja: tak.

Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.

Opakowanie: butelka 0,33l, bezzwrotna.

Producent: Browar Witnica dla Benedicte J.G.



Podsumowanie:

Piwo Prowincjała to kolejny produkt chmielowy Ojców Benedyktynów z Tyńca. Piwo o wspaniałym kolorze, intrygującym zapachu i pysznym smaku. Mogłoby mieć lepszą piankę troszkę i być troszkę mniej wysycone, gdyż lekko szczypie w język. Piwo Prowincjała mimo że jest bardzo smakowite, jest moim skromnym zdaniem ciut za słodkie i na pewno nie ugasi pragnienia, jakkolwiek dobre jest na ciepłe wieczory i do kominka. Butelkę Piwa Prowincjała ozdabia skromna, jakkolwiek ciekawa stylowo i kolorystycznie etykieta, która w połączeniu z ciekawą  małą butelką tworzy super całość. Zapraszam do spróbowania.

Moja ocena: 
Kolor: - 10
Piana: - 5
Zapach: - 9
Smak: - 8
Etykieta: - 7

Ocena całościowa: 8,12/10 

Cena: 5,20 PLN [Sklep Benedyktynów - Gdynia, ul. 10 Lutego]

Manufaktura Piwna - Klasztorne piwo na wzór piwa trapistów

Przedstawiam piwo Manufaktura Piwna Klasztorne piwo na wzór piwa trapistów.



Zawartość ekstraktu: 14,8%.

Zawartość alkoholu: 6,4% obj.

Kolor: ciemny bursztyn, mętny.

Zapach: intensywny, słodowo-owocowy, wyczuwalne nuty śliwkowe i karmelowe, bardzo lekko palony.

Smak: lekko kwaskowy, wyczuwalna owocowość, wyczuwalny wyraźnie smak śliwek, rodzynek, ciasteczek, a także nuty ziołowe, odczuwalne drożdże, w tle nuty chmielowe.

Piana: średnio wysoka, kremowo-beżowa, średnio pęcherzykowa, małe pęcherzyki, szybki czas opadania.

Pasteryzacja: tak.

Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.

Opakowanie: butelka 0,5l, zwrotna.

Producent: Browar Jabłonowo


Podsumowanie:

Po opiniach moich znajomych postanowiłem trzeci raz sięgnąć po te piwo, poprzednia recenzja była wynikiem smakowania Piwa klasztornego na wzór piwa trapistów z niezbyt chyba udanej warki, było kwaśne, zjełczałe i mało owocowe, co także odczuł jeden z moich fanów, który skomentował ten wpis blogowy. Po kolejnej degustacji piwa, z nowej dostawy sklepowej muszę zweryfikować poprzednie podsumowanie. Piwo klasztorne z Jabłonowa, którego pełna nazwa to Klasztorne piwo na wzór piwa trapistów, to produkt bardzo oryginalny. Zachwyca barwą i zapachem,, a smak jest wręcz genialny, oryginalny, taki cudownie wypełniający kubki smakowe, raczy nas owocowością, ciasteczkowością, słodowością i drożdżami. Cudownie smak orzeźwia także. Tylko piana troszkę dla mnie za niska i zbyt szybko opada. Piwo te można polecić prawdziwym koneserom piwnych smaków, najlepsze chyba na zimne jesienne i zimowe dni, podczas świąt Bożego narodzenia nawet pozycja obowiązkowa. Wielkim plusem tego piwa jest etykieta zdobiąca butelkę Klasztornego. Bardzo pasuje do tego typu trunku, kolorystycznie i stylowo, wielki plus. Ogólnie piwo pewnie dla wszystkich, mnie smakowo bardzo przekonało do siebie.

Moja ocena: 
Kolor: - 9
Piana: - 7
Zapach: - 10
Smak: - 10
Etykieta: - 9

Ocena całościowa: 9,32/10

sobota, 22 października 2011

Browar na Jurze - Jurajskie Pszeniczne Ciemne

Przedstawiam piwo Jurajskie Pszeniczne Ciemne.



Zawartość ekstraktu: 13,1%.

Zawartość alkoholu: 5,6% obj.

Kolor: bursztynowy, lekko brązowawy, klarowny, mętność minimalna.

Zapach: goździkowy, odczuwalne nuty bananowe, lekka chmielowość.

Smak: kwaskowaty, słodowy, w środkowej fazie mocno bananowy, odczuwalne goździki.

Piana: wysoka, kremowa, średnio pęcherzykowa, małe pęcherzyki, średni czas opadania.

Pasteryzacja: tak.

Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.

Opakowanie: butelka 0,5l, zwrotna.

Producent: Browar Na Jurze


Podsumowanie:

Jurajskie to podobno pierwsze ciemne piwo pszeniczne w Polsce. Piwo faktycznie jest ciemniejsze, jakkolwiek do piwa ciemnego, to troszkę Jurajskiemu w kolorze jeszcze brakuje, choć barwa urzekająca jest. W wyglądzie brakuje mu także mętności, tak dobrze nam znanej z innych piw pszenicznych. Piwo ma ciekawą piankę, smak i zapach. Może ciut za słabo wysycone, ale za to jest dość lekkie. Dobre na każdą porę dnia i roku. Pszeniczne Ciemne na pewno zasmakuje koneserom pszenicznych, choć pewnie nie zrobi wielkiego szału, brakuje mu przysłowiowej kropki nad i. Butelkę Jurajskiego zdobi jurajska w stylu etykieta, troszkę dla mnie za biedna graficznie, brakuje tu pewnych typowo piwnych akcentów, mogłaby być ciut szlachetniejsza. Ogólnie pierwsze polskie ciemne pszeniczne robi ciekawe wrażenie, jakkolwiek można by było nad nim jeszcze popracować. 

Moja ocena: 
Kolor: - 6
Piana: - 8
Zapach: - 8
Smak: - 7
Etykieta: - 6

Ocena całościowa: 7,11/10

Ciechan - Pszeniczne

Przedstawiam piwo Ciechan Pszeniczne.



Zawartość ekstraktu: 12,1%.

Zawartość alkoholu: 4,8% obj.

Kolor: żółty, jasny bursztyn, mętny.

Zapach: kwaśny, odczuwalne nuty bananowe i goździkowe, miejscami chmielowe.

Smak: kwaskowaty, goździki odczuwalne wyraźnie, na finiszu mocna goryczka i nutki bananowe.

Piana: wysoka, biała, mocno pęcherzykowa, średni czas opadania.

Pasteryzacja: tak.

Termin przydatności do spożycia: 2 miesiące.

Opakowanie: butelka 0,5l, zwrotna.

Producent: Browar Ciechan


Podsumowanie:

Pszeniczniak Ciechana to piwo o bardzo pięknym kolorze, sympatycznej mętności, całkiem przyjemnej pianie, jak na piwo pszeniczne, intrygującym zapachu i bardzo dobrym smaku z ciekawie rozłożonymi nutami na całej długości. Jedynym właściwie minusem tego piwa jest jego wysycenie, moim zdaniem ciut za duże i piwo leciutko szczypie w język. Piwo genialne wprost na lato, na plaże i do potraw na otwartym powietrzu, ale nie pogardziłbym nim także przy kominku czy podczas szalonej zabawy z przyjaciółmi. Butelkę Pszenicznego zdobi etykieta, zmieniona ostatnio, jak widzę i troszkę inaczej wygląda, niż etykiety pozostałych piw z Ciechanowa, czy ta zmiana wyszła na dobre, oceńcie sami, na pewno do piwa pszenicznego pasuje. 

Moja ocena: 
Kolor: - 9
Piana: - 8
Zapach: - 9
Smak: - 9
Etykieta: - 7

Ocena całościowa: 8,77/10

czwartek, 20 października 2011

DESPERADO - Gdynia-Witomino

Dzisiaj postanowiłem zapoczątkować opisywanie trójmiejskich sklepów, tak zwanych 'dobrych sklepów', w których koneserzy chmielowego trunku, mogą zakupić najwyższej jakości piwa, zarówno polskie i te zagraniczne.

Przedstawiam sklep monopolowy Desperado.
Sklep mieści się w Gdyni, w dzielnicy Witomino, przy ulicy Wielkokackiej 6/2.


Sklep jest czynny w godzinach:
Poniedziałek - sobota: 10:00 - 01:00
Niedziela: 13:00 - 01:00


Sklep prowadzi bardzo sympatyczne małżeństwo, dobrze zorientowane w tematyce monopolowej. Zawsze witają klienta z uśmiechem na buzi. Służą doradztwem w zakupach. Ma się wręcz wrażenie, że ten sklep to ich hobby, jakby spełnienie marzeń, o który dbają z wielkim pietyzmem i tak samo obchodzą się z klientem. Obsługa konkludując jest bardzo profesjonalna, co powoduje, że klient wraca do Desperado po kolejne zakupy.


Wracając do tematyki piwowarskiej w sklepie możemy zakupić polskie piwa produkowane przez grupy piwowarskie:
Kompania Piwowarska, Carlsberg Polska, Grupa Żywiec, Van Pur, Browary Regionalne Łomża.


Ale asortyment, z którego słynie sklep Desperado to piwa z browarów regionalnych, takich jak:
Amber, Ciechan, Cornelius, Czarnków, Fortuna, Gościszewo, Gontyniec, Grybów, Jabłonowo, Jagiełło, Konstancin, Koreb, Kormoran, Lwówek, Na Jurze, Pinta, Południe, Sulimar.


Sklep oferuje także szeroki asortyment piw zagranicznych, wśród nich są piwa: australijskie, belgijskie, białoruskie, czeskie, duńskie, hiszpańskie, holenderskie, irlandzkie, litewskie, niemieckie, słowackie, ukraińskie.


W sumie sklep Desperado oferuje około 200 różnych piw, czyli dla każdego coś dobrego. 



W sklepie można zakupić także:
- wyroby winiarskie,
- alkohole wysokoprocentowe: wódka, whisky (naprawdę szeroki wybór), brandy, gin, tequila, likiery i inne,
- wyroby tytoniowe: papierosy, cygara, cygaretki, tabaka, do tego także zapalniczki,
- snacki: chipsy, paluszki, batony, wafelki i inne.
Wielkim zaskoczeniem jest także fakt, że można w Desperado kupić ... baterie.

Płatności można dokonywać za pomocą kart płatniczych. Akceptowane są karty: VISA, VISA Electron, MasterCard, Maestro, Polcard, Bis, Diners Club, American Express. Płatności kartami można dokonywać od kwoty 3 PLN.

Sklep Desperado prowadzi także tak zwane 'Pogotowie alkoholowe'. Dzwoniąc na numer 790 288 640, można zamówić wyroby dostępne w sklepie z dowozem do domu, tak jak to ma się w przypadku chociażby wszędobylskich pizzerii. Dowóz na terenie Gdyni w godzinach od 18:00 do 01:00. Dowóz w obrębie Witomina - 3 PLN, na Chwarzno i Mały Kack - 6 PLN, inne rejony - cena do negocjacji. Minimalne kwota zamówienia za pośrednictwem pogotowia to 15 PLN.

Ogólnie rzecz ujmując, sklep nie jest może największy, nie jest może zlokalizowany w najbardziej widocznym miejscu, jakkolwiek raczy klienta fantastyczną obsługą, szerokim asortymentem towarów monopolowych, w tym najważniejsze - piw regionalnych, idealnymi godzinami otwarcia. Serdecznie polecam wszystkim i zapraszam do odwiedzenia.

środa, 19 października 2011

Benedicte J.G. - Piwo Klasztorne - Szafarza

Przedstawiam piwo Piwo Klasztorne Szafarza.



Zawartość ekstraktu: 12,7%.

Zawartość alkoholu: 5,5% obj.

Kolor: burgund przechodzący w brąz, bardzo klarowny.

Zapach: intensywny, sztuczny miodowy, w tle lekkie nuty słodowe, lekko słodki.

Smak: intensywny, słodki, sztucznomiodowy, odczuwalne nuty karmelowe, na finiszu lekka goryczka oraz alkohol.

Piana: wysoka, beżowa, mocno pęcherzykowa, pęcherze duże, średni czas opadania, zostawia przyjemne osady.

Pasteryzacja: tak.

Termin przydatności do spożycia: 12 miesięcy.

Opakowanie: butelka 0,5l, (brak danych o zwrotności butelki).

Producent: Browar Witnica dla Benedicte J.G.



Podsumowanie:

Kolejny wyrób Benedyktynów z Tyńca to piwo o nawet ładnym kolorze, jakkolwiek, skoro w nim jest zawarty naturalny miód, powinien być troszkę mętny. Piana, to chyba największy plus tego piwa, jest bardzo dobra. W zapachu i smaku dominuje sztuczność i słodycz, które troszkę odrzucają od spożywania tego piwa, lub raczej produktu piwopodobnego. Wysycenie jest wysokie, chyba nawet ciut za wysokie, bo troszkę szczypie po przełknięciu. Piwo jest niby robione według receptury skromnych Ojców Benedyktynów. Wątpię w to, gdyż nie wierze, że Ojcowie Benedyktyni mogliby zrobić sami coś tak sztucznego.Etykieta zdobiąca butelkę, tak samo, jak w przypadku Klasztornego Opata, skromna w wyrazie, aczkolwiek pasująca do tego produktu Ojców Benedyktynów. Cena tego piwa jest oszołamiająco wysoka, bardzo zniechęca do kupna, a ja sam raczej więcej nie skorzystam.

Moja ocena: 
Kolor: - 7
Piana: - 8
Zapach: - 4
Smak: - 4
Etykieta: - 8

Ocena całościowa: 5,26/10 

Cena: 6,20 PLN [Sklep Benedyktynów - Gdynia, ul. 10 Lutego]

Benedicte J.G. - Piwo Klasztorne - Opata

Przedstawiam piwo Piwo Klasztorne Opata.



Zawartość ekstraktu: 12,7%.

Zawartość alkoholu: 6,0% obj.

Kolor: złoty, bardzo klarowny.

Zapach: intensywny, słodowo-chmielowy, lekko słodki.

Smak: orzeźwiający, słodowy, chmielowość mocno odczuwalna, na finiszu cudowna goryczka.

Piana: wysoka, biała, mocno pęcherzykowa, pęcherze małe, wolno opada, zostawia przyjemne osady.

Pasteryzacja: tak.

Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.

Opakowanie: butelka 0,5l, (brak danych o zwrotności butelki).

Producent: Browar Witnica dla Benedicte J.G.



Podsumowanie:

Z wielką ciekawością zasiadłem do tego piwa. Piwo o bardzo ładnym, klarownym kolorze, wspaniałej pianie, pięknym, wyrazistym zapachu i ciekawym smaku. Benedyktyni z Tyńca informują na etykiecie, że oryginalna receptura tego trunku powoduje, iż piwo cały czas musuje i faktycznie wysycenie jest dość wysokie, za wysokie moim zdaniem. Piwo po wlaniu do szklanki momentalnie wypełnia się wysoką pianą, która, gdy jej nie kontrolujemy, szybko wylewa się z kufla. To samo dzieje się z resztą piwa w butelce, piana po porostu wypływa z butelki silnym strumieniem. Mi osobiście to nie pasuje. Jakkolwiek piwo Opata pije się całkiem przyjemnie, choć mam wrażenie, że jest lekko ciężkawe, jakkolwiek jedna butelka potrafi orzeźwić, ale na pewno nie ich kilka. Nie wiem, czy to tylko cecha okazów zakupionych przeze mnie, ale dno butelki Klasztornego Opata było pełne różnych białych osadów, widocznych doskonale na fotografii. Etykieta dosyć skromna, uwydatniająca cnotę ubóstwa, taka pasująca do piwa klasztornego jak ulał.

Moja ocena: 
Kolor: - 9
Piana: - 9
Zapach: - 8
Smak: - 8
Etykieta: - 8

Ocena końcowa: 8,32/10 

Cena: 6,20 PLN [Sklep Benedyktynów - Gdynia, ul. 10 Lutego]

wtorek, 18 października 2011

Jagiełło - Magnus Czekoladowy

Przedstawiam piwo Jagiełło Magnus Czekoladowy.



Zawartość ekstraktu: 14,2%.

Zawartość alkoholu: 6,0% obj.

Kolor: burgund przechodzący w czerwień, bardzo klarowny.

Zapach: słodki, drożdżowy, czuć nuty czekoladowe i słodowe.

Smak: słodki, czuć lekkie nutki czekoladowe w środku i na finiszu.

Piana: niska, beżowa, średnio pęcherzykowa, bardzo szybko opada.

Pasteryzacja: tak.

Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.

Opakowanie: butelka 0,33l, zwrotna.

Producent: Browar Jagiełło



Podsumowanie:

Hmm, ciężko mi opisywać te piwo mając cały czas na podniebieniu smak Szoko. Magnus Czekoladowy niestety w porównaniu z Szoko wypada bardzo blado i pod względem wyglądu, zapachu jak i smaku. Jest mniej słodki i na pewno mniej czekoladowy, jakkolwiek nie jest zły. Tylko czemu ta piana taka nieciekawa. Oczywiście myślę, że kobietom zasmakuję, ale tylko wtedy, gdy nie spróbują Szoko. Jagiełło nie zdało egzaminu z produkcji piw czekoladowych niestety, ale to tylko oczywiście moja subiektywna opinia. Dodatkowo, jak to w przypadku piw spod znaku Jagiełło, etykieta nie zachwyca. Oceniam to piwo średnio, a szkoda, bo zapowiadało się super.

Moja ocena: 
Kolor: - 7
Piana: - 4
Zapach: - 8
Smak: - 6
Etykieta: - 3

Ocena końcowa: 6,39/10

Kormoran - Szoko

Przedstawiam piwo Kormoran Szoko.



Zawartość ekstraktu: 16,5%.

Zawartość alkoholu: 5,8% obj.

Kolor: burgund, klarowny.

Zapach: baaaardzo intensywny, słodki, gorącej czekolady.

Smak: słodko-gorzka czekolada, odczuwalne nuty karmelowe, na finiszu lekka goryczka.

Piana: wysoka, kremowa, mocno pęcherzykowa, duże pęcherze, średni czas opadania, zostawia przyjemne osady.

Pasteryzacja: tak.

Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.

Opakowanie: butelka 0,5l, zwrotna.

Producent: Browar Kormoran



Podsumowanie:

Kolejna nowość Kormorana uraczyła moje podniebienie. Szoko od samego odkapslowania oczarowuje. Zapach jest tak intensywny, że pokój zmienia się w sale kawiarniową, w której unosi się zapach gorącej czekolady. Poza tym Szoko czaruje kolorem, piana i smakiem, tak intensywnym i po prostu pysznym. Raczej to piwo na zimowe wieczory i romantyczne kolacje. Pewnie zasmakuje szczególnie kobietom. Nie dość, że Kormoran raczy nas nowym smakiem, to jeszcze etykietą w zupełnie nowym stylu, mniej swojską, mniej 'kormoranową', a bardziej elegancką, szlachetną. Podoba się owszem, jakkolwiek, troszkę brakuje mi tej swojskości na butelce właśnie. Ogólnie, bardzo udana nowość, myślę, że z piw czekoladowych najlepsze.

Moja ocena: 
Kolor: - 9
Piana: - 9
Zapach: - 10
Smak: - 9
Etykieta: - 9

Ocena całościowa: 9,32/10 

Cena: 5,40 PLN [DESPERADO - Witomino]

Kormoran - Podpiwek Warmiński

Przedstawiam piwo bezalkoholowe Kormoran Podpiwek Warmiński.



Zawartość ekstraktu: brak danych.

Zawartość alkoholu: 0,5% obj.

Kolor: ciemny burgund, klarowny.

Zapach: palony, słodkawy, lekko karmelowy, leciutko wyczuwalny chmiel.

Smak: intensywny, słodki, miejscami kwaskowaty, w środkowej fazie palony, na finiszu karmelowy.

Piana: wysoka, kremowa, mocno pęcherzykowa, duże pęcherze, wolno opada, zostawia przyjemne osady.

Pasteryzacja: tak.

Termin przydatności do spożycia: 3 miesiące.

Opakowanie: butelka 0,5l, zwrotna.

Producent: Browar Kormoran


Podsumowanie:

Podpiwek Warmiński to taka ciekawostka rynkowa, ale jakże bardzo udana. Jest to piwo bezalkoholowe o przyjemnej barwie, genialnej pianie, cudownym zapachu i przepysznym smaku. Bardzo orzeźwiające, choć uważam, że nie należy przesadzać z jego ilością, by się nim nie przepić, nie znudzić. Podpiwek Warmiński dobry jest na każdą porę roku i dnia. Dobre dla tych wszystkich, którzy akurat w danej chwili, nie mogą sobie wypić piwa alkoholowego. Idealne, na przykład, dla piłkarzy podczas przerwy między połowami, czy do plecaka podczas wspinaczki w górach. Dodatkowym atutem Podpiwka Warmińskiego jest fakt, że na rynku detalicznym, prawie nie ma konkurencji. Na butelce etykieta w stylu Kormorana, jakkolwiek moim zdaniem troszkę za ... biała, poza tym przypomina inny trunek Kormorana, czyli Krzepkie. Proszę się nie pomylić biorąc z półki sklepowej, bo różnica 'woltażu' może powalić.

Moja ocena: 
Kolor: - 9
Piana: - 10
Zapach: - 9
Smak: - 9
Etykieta: - 6

Ocena całościowa: 9,06/10

Cena: 2,90 PLN [DESPERADO - Witomino]

poniedziałek, 17 października 2011

Kormoran - Orkiszowe z Miodem

Przedstawiam piwo Kormoran Orkiszowe z Miodem.



Zawartość ekstraktu: 14,5% wag.

Zawartość alkoholu: 5,1% obj.

Kolor: złocisty, bardzo lekko mętny.

Zapach: lekko słodki, lekko miodowy, przeplatany nutkami chmielowymi.

Smak: lekko słodki, miodowy, nuty orkiszowe wyczuwalne, na finiszu dość goryczkowaty.

Piana: bardzo wysoka, biała, mocno pęcherzykowa, wolno opada, zostawia przyjemne osady.

Pasteryzacja: tak.

Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.

Opakowanie: butelka 0,5l, zwrotna.

Producent: Browar Kormoran


Podsumowanie:

Te piwo z Kormorana, to jakby połączenie piwa Orkiszowego i Miodnego. Nie tak słodkie i miodowe, jak Miodne i nie tak goryczkowe jak Orkiszowe. Smak dosyć oryginalny, lekki, na pewno przyjemny. Ogólnie wrażenia wzrokowe, zapachowe i smakowe na duży plus. Na każdą porę dnia i roku. Dla tych co lubią zarówno piwa goryczkowe i miodowe, jakkolwiek nie da się go porównać do Ciechana Miodowego, Kormorana Miodnego, czy miodowego z Jabłonowa, to troszkę inna liga. Ogólnie Orkiszowe z Miodem naprawdę da się lubić. Etykieta na butelce oczywiście w stylu Kormorana, swojska i bardzo pasująca do trunku w butelce. Ogólnie piwo bardzo dobre, lekko słodkie i przyjemnie orzeźwiające.

Moja ocena: 
Kolor: - 9
Piana: - 9
Zapach: - 8
Smak: - 8
Etykieta: - 9

Ocena całkowita: 8,35/10

Bartnik - Piwo Miodowe

Przedstawiam piwo Bartnik Piwo Miodowe.



Zawartość ekstraktu: 12,1%.

Zawartość alkoholu: 6,0% obj.

Kolor: złoty, mętny.

Zapach: chmielowy, odczuwalne nutki miodowo-słodkie.

Smak: lekko słodki, na finiszu goryczkowe nutki, miód prawie nie wyczuwalny.

Piana: wysoka, biała, gęsta, mocno pęcherzykowa, duże pęcherze, średni czas opadania, pozostawia miłe osady.

Pasteryzacja: tak.

Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.

Opakowanie: butelka 0,5l, bezzwrotna.

Producent: Browar Cornelius (Sulimar Sp. z o.o.)


Podsumowanie:

Z pewną taką dozą nieśmiałości i bez przekonania wyciągnąłem te piwo ze skrzynki w sklepie, ale zaintrygowało mnie tym, że nigdzie indziej go nie spotkałem, postanowiłem więc spróbować. No i jakie są moje wrażenia. Powiem tak, piwo nijakie, na pewno ciężko nazwać te piwo miodowym, gdyż miód ani w smaku, ani w zapachu, prawie jest nie wyczuwalny. Bartnik jest piwem dość lekkim i słodkim, którego zaletami są na pewno kolor, mętność i piana, ale tym piwo na pewno się nie broni. Butelkę Bartnika ozdabia dość ładna, złocista etykieta, pasująca do piwa miodowego w 100%, ale to też nie obroni tego piwa. Ogólnie jeśli chodzi o wrażenia smakowe i zapachowe, to na tych polach, Bartnik niestety poległ!

Moja ocena: 
Kolor: - 8
Piana: - 7
Zapach: - 2
Smak: - 2
Etykieta: - 7

Ocena końcowa: 3,93/10