czwartek, 30 listopada 2017

Z wizytą w browarze Stadin Panimo w Helsinkach

Kolejnym helsińskim browarem, który chciałbym wam przybliżyć, jest Stadin Panimo. Nazwa tego piwnego przybytku, to po fińsku 'browar śródmiejski'. 


Browar został założony w 1998 roku i jest jednym z najstarszych browarów rzemieślniczych w Finlandii. Zlokalizowany, jest w dość starym, przemysłowym kwartale Helsinek, przy ulicy Kaasutehtaankatu 1. Panoramę przybrowarnianą ozdabia helsińska elektrownia. Otoczenie, browaru robi niesamowite wrażenie, szczególnie dla tych, którzy uwielbiają industrial. Browar i bar, czynne są od wtorku do czwartku w godzinach 15:30-23:00, a w piątki i soboty od 15:30 do 02:00. W niedziele i poniedziałki, miejsce to jest nieczynne.


Do browaru dostałem się taksówką. Co ciekawe, kierowca zgubił drogę, o czym od razu mnie poinformował, po czym zaraz zatrzymał taksometr, którego do końca podróży do miejsca docelowego już nie włączył. Bardzo zacne zachowanie, nieprawdaż?

Tuż po wejściu do browaru, przedstawiłem się i powiedziałem w jakich celach przybywam, a osoby z którymi akurat rozmawiałem, przedstawiły mi menedżera browaru i głównego piwowara w jednej osobie, Aki Uutela, który dość dobrze zna, naszego polskiego piwnego człowieka, czyli Pawła Leszczyńskiego, którego część z was na pewno kojarzy z Kufli i Kapsli, czy też jako współorganizatora Warszawskiego Festiwalu Piwa. 


Aki, witając się ze mną, od razu zaprosił na salony, czyli do wnętrza browaru i opowiedział o historii browaru o warzeniu piw, a także zorganizował dla mnie degustację kilku piwnych pozycji z portfolio.

Cóż więc możemy powiedzieć o samym browarze? No więc, w browarze zainstalowana jest warzelnia o wybiciu dziesięciu hektolitrów, jakkolwiek, nie wykonuje się w niej procesu zacierania. Otóż Aki i jego dwóch współpracowników, zacierają piwo ręcznie, za pomocą mieszadła piwowarskiego, w dwóch metalowych zbiornikach, o pojemności pięciuset litrów każdy. To się nazywa rzemiosło! To jest prawdziwy duch kraftu!



Oprócz tegoż machinarium, w tym samym pomieszczeniu, znajdują się zbiorniki fermentacyjno-leżakowe. 




Oprócz tego, browar wyposażony jest w maszynę do butelkowania. Browar sprzedaje swoje piwa w przybrowarnianym pubie, jak i do marketów. Do marketów sprzedawane są tylko piwa do 4,7% alkoholu. Pozostałe, cięższe piwa, sprzedawane są tylko w w barze i w zaprzyjaźnionych lokalach piwnych.



Aki, podczas rozmowy, wyjaśnił mi, że pomieszczenie, w którym zainstalowana jest cała aparatura, niestety jest dość małe i niewysokie i nie da się z nim nic za bardzo zrobić, a plany browaru są dużo większe, niż obecny poziom produkcji i cały czas zastanawiają się jak powiększyć browar. 

W trakcie oprowadzania po browarze, mój przewodnik zaproponował degustacje kilku specjałów browaru. Aki wraz z ekipą, w ciągu roku warzy około pięćdziesięciu równych piw, z czego około dwadzieścia to piwa, które tworzą tak zwany kręgosłup browaru, w skład którego wchodzą takie cymesy, jak: South Pacific IPA, South Pacific IPL, Tropical Stout, Weizen, Grapefruit IPA, American barley Wine, American Dark Lager, American Imperial Porter, Red Wheat Ale i parę innych. Reszta to piwa rotacyjne i sezonowe. Dzięki tej bogatej ofercie, miałem okazję skosztowania dwóch odmian piwa IPA, Red Ale, American Imperial Porter oraz Hefeweizena. Wszystkie piwa były wyśmienite, bardzo mocno esencjonalne, cudownie pachnące i fenomenalnie smakujące. Nawet porter, który był jeszcze bardzo młody. Kraft naprawdę gości w tym browarze od dawna i nie zamierza go opuścić.


Tuż przy browarze, jak już wspomniałem, znajduje się bar, dość niewielki ale przytulny, w którym można zaopatrzyć się w piwa lane prosto z kranu oraz butelkowe z lodówki. Bar wyposażony jest w osiem kranów.



Przy barze można zaopatrzyć się także w gadżety browaru, takie choćby jak koszulki. Browar organizuje także wycieczki po browarze połączone z degustacją piw, które to można rezerwować telefonicznie. Ja miałem o tyle szczęście, że moja wizyta dobiegała końca, tuż przed kolejną grupą chętnych poznać tajniki piwowarstwa i browaru.

Podsumowując, Stadin Panimo, to miejsce, w którym pracują fantastyczni ludzie, tworzący jeszcze lepsze piwo i genialną atmosferę. To, jak się mną zajął Aki i reszta ekipy, jest godne najwyższego szacunku. Wizyta w tym piwnym królestwie, przysporzy satysfakcji, każdemu, nawet tym najbardziej wybrednym klientom. Ja poziomem piwowarstwa Stadin Panimo jestem mega zachwycony.

Zatem będąc w Helsinkach, wizyta w tymże świetnym browarze, to pozycja więcej niż obowiązkowa. Aha! Jakby ktoś z was, nie mogąc być w niedalekiej przyszłości w Helsinkach, miał ochotę poznać mistrza Aki, to chciałbym poinformować, że tenże piwowar, zdradził mi, że zamierza się wybrać w przyszłym roku na wiosenną edycję warszawskiego festiwalu. Prawda, że to niesamowicie miła wiadomość? Na zdrowie!

środa, 29 listopada 2017

Z wizytą w browarze Ohrana w Helsinkach

Podczas wizyty w Bryggeri Helsinki, Mathias, główny piwowar tegoż właśnie, poinformował, że w niedalekiej odległości, powstał niedawno nowy, kolejny helsiński rzemieślniczy browar, w którym także dobrze się warzy. Tym browarem, był brewpub Ohrana.

Ohrana, z tego o czym mnie poinformowano przy barze, powstała w 2016 roku, jakkolwiek pierwsze piwa pojawiły się na rynku dopiero w 2017 roku. jak widać, naprawdę to bardzo młody piwny, rzemieślniczy przybytek.


Ohrana zlokalizowana jest w centrum Helsinek, przy ulicy Korkeavuorenkatu 27. Brewpub czynny jest od poniedziałku do czwartku w godzinach 15:00-23:00 oraz w piątki i soboty od 15:00 do 01:00. W niedzielę lokal jest nieczynny.

Przekraczając progi Ohrany, ma się lekkie wrażenie, że wchodzi się do lekko hipsterskiego przybytku, jakkolwiek, około 22:00, czyli w czasie, kiedy ja odwiedziłem Ohranę, większość klientów to panowie w moim wieku, ubrani w stylu sportowo-biznesowym. ja dobrze zauważyłem, przestrzeń dla klientów, to dwa pomieszczenia na parterze. 

Zaraz po wejściu, szybki rzut oka na tablicę (tak, tak, jest znana nam dobrze kreda), na której całkiem zacne piwne style. Zresztą spójrzcie sami.


Ja zamówiłem zestaw degustacyjny, w skład którego wchodziło pięć próbek o pojemności 150 mililitrów, a były to Kölssi, Saison, Bärlineri, red ale i APA. cały ten zestaw kosztował 15 euro. Co ciekawe, firmowym szkłem, są szklanki o pojemności 300 mililitrów, które bardzo mocno przypominają te znane z degustacji whisky. Przyznam, że wygląda to oryginalnie, nie do końca piwnie i pijąc piwo z tejże szklanki, ma się wrażenie, że pije się inny trunek, niźli piwo.



Wszystkie piwa dobre, szczególnie APA i Red Ale dostarczyły mi bardzo wiele przyjemności, jakkolwiek pijąc je po wcześniejszej degustacji specjałów z Bryggeri helsinki, czułem wielki niedosyt i jak gdyby trochę inne miejsce w szeregu zajmowane przez Ohranę. No, ale piwa warzone przez Mathiasa, to naprawdę petardy.


Piwowarem warzącym w Ohranie jest Janni, który swoim wyglądem mocno przypomina fińskich fanów najcięższych odmian muzyki metalowej, jakkolwiek nie miałem okazji spytać się o to w trakcie rozmowy z nim. Janni, po degustacji, zabrał mnie do podziemi kamienicy, gdzie umiejscowiona została cała aparatura warzelna. Możemy tam zobaczyć warzelnię o wybiciu pięciu hektolitrów oraz kilka zbiorników fermentacyjno-leżakowych o pojemności dziesięciu hektolitrów.





Janni warzy sam i jak powiedział, z każdym nowym warzeniem, uczy się nowych rzeczy i stara się wydobywać z surowców to co najlepsze i poszukuje nowych ciekawych styli. 


Po skończonym oprowadzaniu po, niedostępnych dla postronnych, zakamarkach browaru, postanowiłem przed wyjściem skosztować jeszcze jednego specjału, a mianowicie perełki w koronie Ohrany, czyli ich imperialnego stoutu o nazwie Mustalista. Piwo niewątpliwie ciekawe, bardzo dobre, ale podawane w zbyt niskiej temperaturze, jak dla mnie. 

Konkludując, Ohrana to bardzo młody browar, który jeszcze, moim zdaniem, nie pokazał swoich wszystkich możliwości, ale który ma ambicje warzyć lepiej i lepiej i wierzę, że nie raz może jeszcze zaskoczyć i będąc w helsinkach ponownie, na pewno znowu bym go odwiedził, ale tym razem na dłużej. Na zdrowie!

wtorek, 28 listopada 2017

Z wizytą w browarze Bryggeri Helsinki w Helsinkach

Pierwszym przystankiem na mojej piwnej helsińskiej trasie było bardzo niesamowite i godne odwiedzenia miejsce, a mianowicie Bryggeri Helsinki.


Bryggeri Helsinki został otwarty w 2013 i położony jest w ścisłym centrum Helsinek, przy ulicy Sofiankatu 2, kilkanaście metrów od głównego stołecznego placu, czyli Placu Senackiego. Browar jest czynny od poniedziałku do piątku w godzinach od 11:00 do północy i w sobotę od 12:00 do północy. W niedzielę, niestety, ale miejsce to jest zamknięte dla klientów. 


Browar, a właściwie browar i restauracja, zlokalizowane są na dwóch poziomach, na parterze i w piwnicy kamienicy. Instalacja warzelna znajduje się w piwnicy, jakkolwiek, wykonana jest tak, że dostęp do kotła warzelnego jest z parteru, a do kadzi filtracyjnej dostęp jest z piwnicy. Sama warzelnia ma wybicie 10 hektolitrów, a producentem jej jest Kaspar-Schulz.






Zbiorniki leżakowe położone są na dziedzińcu kamienicy, w specjalnie przygotowanym, szklanym pomieszczeniu.





W sumie, w browarze jest siedem zbiorników fermentacyjno-leżakowych, wśród których trzy o pojemności 30 hektolitrów, trzy o pojemności 20 hektolitrów i jeden o pojemności 10 hektolitrów. Jest także osiem poziomych zbiorników, o pojemności 10 hektolitrów, które zlokalizowane są w piwnicy, niedaleko warzelni.


Głównym piwowarem w browarze jest Mathias Hueffner, pół Niemiec, pół Fin, który swoje doświadczenie zdobywał w kilku różnych browarach w Europie. W momencie, gdy odwiedzałem browar, Mathias, był w trakcie warzenia nowego piwa, także zaprosił mnie i do przed kadź warzelną, jak i do leżakowni, czyli do miejsca, gdzie postronni, nie mają wstępu. Tam miałem okazję przyjrzeć się etapowi przygotowania i dodania drożdży do zbiornika fermentacyjno-leżakowego, a także spróbowaliśmy gotowej brzeczki.




No właśnie, my to o brzeczce, a jak wygląda sprawa z piwami w Bryggeri Helsinki? Co tam jest warzone i jak to wszystko smakuje? W dniu, kiedy odwiedziłem browar, dostępnych było w sumie 19 piw browaru, z czego 4 z nich dostępne były na kranach. Reszta, to oferta butelkowa. Do tego, na kranie i w lodówkach, dostępne piwa z zaprzyjaźnionych fińskich i zagranicznych browarów.


Piwa możemy się napić, na górnym i dolnym pokładzie Bryggeri Helsinki, gdzie zlokalizowane są bary z nalewakami. Dolny pokład jest znacznie większy i przytulniejszy.




Zamówiłem deskę degustacyjną, jak to ma miejsce zazwyczaj, wśród których polano mi Pilsa, Rauchweizena, Rose, IPA i Double IPA. 


Nadmienię od razu, że wszystkie piwa, które były w desce degustacyjnej, były znakomite. Pewnie zadacie pytanie, co to takiego to Rose? Otóż, tak jak mi to tłumaczył Mathias, to piwo, które zrodziło się w umyśle piwowara, które miało odwzorowywać czerwone wino. Do uwarzenia użyto różnych słodów, głukozy, kilku odmian chmielu i hibiskusa. Fermentowane było dwoma szczepami drożdży - piwowarskimi i winnymi. 






Jak pisałem wyżej, Mathias warzy znakomicie, jakkolwiek wśród powyższej piątki, największe, najbardziej fenomenalne okazały się Double IPA, Pils i Rauchweizen. Mathias, dodatkowo poczęstował mnie genialnym Schwarzbierem oraz prawdziwym Sahti, które w smaku dość mocno przypominało pintową wariację, jednak barwa Końca Świata dość mocno odbiegała od fińskiego oryginału. Było mocno czerwone, wręcz rubinowe. W trakcie wizyty, skosztowałem także, na sam koniec, piwa Sylvia, czyli wariacji na temat piwa świątecznego.


W Bryggeri Helsinki, oprócz skosztowania dobrego piwa, można także dobrze się najeść. Ja do zestawu degustacyjnego, zamówiłem sobie firmowego hamburgera z frytkami i surówką, który zrekompensował mój głód po locie z Warszawy.


Browar, mimo, że na rzemieślniczym rynku jest dopiero od czterech lat, może pochwalić się wyrobioną marką na rynku fińskim, o czym świadczą medale zdobyte na róznych krajowych i międzynarodowych konkursach.

Przy browarze, tuż obok głównego wejścia, znajduje się firmowy sklepik, w którym można zaopatrzyć się w piwa browaru, różne gadżety związane z browarem, między innymi szkło i koszulki, a także w książki i albumy o Finlandii i Helsinkach.

Bryggeri Helsinki, to browar, to miejsce, które jest więcej niż wart odwiedzenia. To pozycja obowiązkowa na piwnym szlaku, nie tylko dla wielkich pasjonatów piwa, a także dla tych wszystkich, którzy w Helsinkach chcą, po prostu , miło spędzić czas. Nikt nie będzie zawiedziony.

Na koniec, chciałbym mocno podziękować Marthiasowi i całej ekipie Helsinki Bryggeri, za wspaniałe przyjęcie, za dobry humor i uśmiech i za wszystkie miłe chwile i doświadczenia, które w tym miejscu mnie spotkały. Dziękuję bardzo!

Finally, I would like to thank Mathias and the whole team of Bryggeri Helsinki for the great hospitality, for a big dose of humor and all the great moments in regard to my visit in your brewery. Thank you so much!


Konkludując, musicie odwiedzić to miejsce będąc w Finlandii, w Helsinkach! Na zdrowie!