poniedziałek, 21 stycznia 2019

Z wizytą w Browar w Elblągu (Grupa Żywiec)

Pod koniec listopada, wracając z Łodzi, dzień po metalowym koncercie, postanowiłem trochę zboczyć z kursu i kierując się na północ wybrałem się do drugiego największego miasta województwa warmińsko-mazurskiego, czyli do Elbląga. Powód, jak się domyślacie, był oczywisty - wizyta w tamtejszym browarze. Od kilku lat, myślałem o tym, by się tam wybrać i zobaczyć jak się browar prezentuje i jak wygląda warzenie najsłynniejszego piwa na północy Polski, czyli Czarnego Specjala. Dzięki mojemu dobremu kamratowi Andrzejowi Grudniowi oraz zaproszeniu od Pana Jacka Sawickiego, Dyrektora Browaru w Elblągu, udało mi się w końcu, marzenie to zrealizować. Umówiliśmy się na konkretną datę i tak, w mroźny i śnieży dzień końca listopada, zjawiłem się u bram browaru w Elblągu.


Jak wspomniałem powyżej, pogoda tego dnia nie sprzyjała wycieczkom, jednakże to nie przeszkodziło poznać zakątki elbląskiego browaru. Na początku wizyta w biurze przepustek, wylegitymowanie się, identyfikator gościa oraz kamizelka. Tak przyodziany mogłem wejść na teren browaru. Pierwszym przystankiem mojej browarnej peregrynacji, była wizyta u dyrektora browaru, podczas której poznałem trochę historię browaru oraz Grupy Żywiec, a także miałem okazję porozmawiać o wspólnych piwnych upodobaniach oraz o tym, czym dla elblążan jest ich browar. Bardzo miło, sympatycznie i na luzie.

Po około pół godzinie nadszedł czas na clou wycieczki, czyli na obejście browaru i jego zakamarków. Moim przewodnikiem po tymże miejscu był Pan Wojciech Zalewski, który w browarze odpowiedzialny jest za sprawy techniczno-jakościowe. Najpierw krótki rys historyczny i omówienie planu browaru. Browar w Elblągu powstał w 1872 roku, jako Elbinger Aktien-Brauerei. W skłąd Grupy Żywiec wchodzi od 1999 roku. Zlokalizowany jest na ulicy - jakże by inaczej - Browarnej, numer 71. Obecnie zajmuje powierzchnię około 6,5 hektara. Jego plan (tablica informacyjna bezpieczeństwa zakładu) wygląda dość imponująco, co można zobaczyć na poniższej fotografii.


Tuż po prezentacji browaru na planie, krótka wizyta przed olbrzymich rozmiarów magazynem surowców.


Kilka chwil potem, moim oczom ukazała się warzelnia, czyli serce browaru. Trzeba szczerze przyznać, że robi bardzo imponujące wrażenie. Jest po prostu olbrzymia, w której od razu rzucają się w oczy olbrzymie kadzie. Wśród nich mamy dwie kadzie zacierne, dzięki którym każdego dnia warzy się 15 warek piwa dziennie. Każda warka piwa, to około 700 hektolitrów piwa, czyli więcej, o dwieście hektolitrów, niż roczna produkcja w Browarze EDI. Zasyp każdej warki to około 14-15 ton surowca. Na warzelni możemy także zobaczyć między innymi małą kadź, dedykowaną specjalnie dla surowców niesłodowanych oraz kocioł warzelny. Rocznie warzy się tu pomiędzy 2,5 a 2,7 miliona hektolitrów piwa rocznie.






W browarze w Elblągu warzy się takie marki piwa Grupy Żywiec jak: Czarny Specjal (flagowa pozycja browaru i najpopularniejsze piwo w województwie warmińsko-mazurskim), EB, Warka, Tatra, Strong i inne. Niestety, ostatnio nie jest produkowany Specjal z Rokitnikiem, podczas warzenia którego, obszar całego browaru spowity był bardzo aromatyczną mgłą rokitnika właśnie. Może browar powróci jeszcze do warzenia tego piwa, gdyż moim zdaniem było bardzo udane. 

Tuż naprzeciw tejże nowoczesnej warzelni, na podwyższeniu możemy podziwiać, zachowaną starą, miedzianą, zabytkową już dziś warzelnię, która stanowi niesamowity kontrast dla tej nowoczesnej.


W pomieszczeniu warzelni, znajduje się także filtr, który odseparowuje młóto. Jak mi powiedziano, jest on największym obecnie w Europie.



Następnie wyruszyliśmy do jednego z pomieszczeń z tankofermentorami. Takich hal w elbląskim browarze jest kilka, a całkowita liczba zbiorników to 43. W ich skład wchodzą: tankofermentory typu 1 - 32 sztuki o pojemności 4600 hektolitrów każdy; typu 2 - 5 sztuk o pojemności 2400 hektolitrów oraz  6 sztuk typu 3, tak zwanych gdańskich, o pojemności 2540 hektolitrów. Pojemności oraz ilość zbiorników robią dość spektakularne wrażenie. Browar posiada także własną stacje propagacji drożdży.



W sąsiedztwie pomieszczenia z tymi największymi zbiornikami, znajduje się kolejne, w którym możemy podziwiać wielozbiornikową, myjkę tankofermentorów.


Tuż obok powyższej, mamy coś na kształt browarnego minimuzeum, w którym zaciekawiły mnie mocno trzy dawne zbiorniki na drożdże, a także dawne logo browaru w Elblągu, te z czasów Elbrewery Company (australijskie klimaty).




Ostatnim etapem na trasie naszej wędrówki, była linia rozlewnicza do butelek. W jej skład wchodzą dwa monobloki, a każdy z nich o wydajności 45 tysięcy butelek na godzinę. Na jej początku znajduje się maszyna zdzierająca etykiety i myjka. W przypadku rozlewu piwa do butelek, mamy do czynienia z pasteryzacją przepływową. 







W hali, zainstalowana jest także maszyna, która wychwytuje butelki inne niż te, do których nalewane jest piwo warzone w Elblągu. Rozdziela je na inne butelki Grupy Żywiec, innych koncernów działających w Polsce oraz te używane w browarach regionalnych i tych najmniejszych. Jest taka niepisana umowa pomiędzy wielkimi browarami w Polsce, że po każdym takim odsiewie butelek, po prostu wymieniają się nimi. Bardzo ciekawe rozwiązanie.

W browarze jest także instalacja do rozlewu piwa do puszek. Jej wydajność to 28 tysięcy puszek na godzinę. W przypadku tego typu rozlewu, stosowana jest pasteryzacja tunelowa.

Chciałbym, przed puentą, napisać jeszcze jedno zdanie. To, co mi zostało w pamięci po tejże wycieczce, to co mnie lekko zszokowało, na plus oczywiście, to każdy mijany przeze mnie pracownik browaru, mówił mi dzień dobry i podawał rękę. Szacunek proszę Państwa. 

Obecnie w browarze pracuje około dwustu osób, nie licząc tych, które zatrudnione są w spółkach zależnych Grupy Żywiec. Jak widać, w porównaniu do tych browarów, które ostatnio zwiedziłem, ten w Elblągu przy nich to jak Goliat przy Dawidzie. Potężny zakład, pracujący dwadzieścia cztery godziny na dobę, którego roczna produkcja to więcej niż cały polski kraft i browary regionalne razem wzięte. Duma Elbląga, sponsor wielu wydarzeń odbywających się w mieście i okolicach. Między innymi corocznych Dni Elbląga, podczas których każdy mieszkaniec miasta oraz turyści, mogą tak jak ja, zwiedzić browar i zobaczyć to wszystko, czego ja mogłem doświadczyć. Ma to miejsce każdego roku pod koniec czerwca, więc jeśli macie ochotę zobaczyć elbląski browar z bliska i od środka to zapraszam do odwiedzin miasta wraz z początkiem lata roku przyszłego. 

Kończąc wpis, jeszcze raz chciałbym podziękować Panom Jackowi Sawickiemu, Dyrektorowi Browaru  oraz Wojciechowi Zalewskiemu za bardzo miłe przyjęcie w browarze oraz Andrzejowi Grudniowi za pomoc w realizacji tejże wizyty. Na zdrowie!