Przedstawiam piwo Amber Czarny Bez.
Zawartość ekstraktu: 12,8% wag.
Zawartość alkoholu: 5,5% obj.
Kolor: złoty, lekko mętny.
Zapach: słodowy z wyraźnymi nutami kwiatowymi i owocowymi.
Smak: słodowy, w tle wyraźne nuty soku z czarnego bzu oraz delikatna goryczka.
Piana: biała, średnio gęsta, średnio wysoka, dość szybko opada.
Pasteryzacja: tak.
Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.
Opakowanie: butelka 0,5l, bezzwrotna.
Producent: Browar Amber
Postanowiłem dzisiaj wziąć na ruszt ostatnią, bardzo kontrowersyjną, nowość z Browaru Amber, czyli Amber Czarny Bez. Jest to piwo typu lager z dodatkiem syropu z kwiatu czarnego bzu. Przyznam szczerze, że dość sceptycznie podchodziłem do tego piwa i ... całkiem miło się nim zaskoczyłem. Piwo ma złotą barwę i jest bardzo delikatnie mętne. Piana piwa niezbyt długo cieszy oko piwosza. W zapachu jest, o dziwo, bardzo przyjemne. Mamy to miks aromatów słodowych, kwiatowych i owocowych. Dla mnie naprawdę pachnie przyjemnie. No, a co ze smakiem? W smaku na pierwszym planie mamy słodowość, a tuż za nią czujemy tytułowy czarny bez oraz delikatną, całkiem przyjemną goryczkę. Wysycone jest dość mocno. Butelkę zieloną (nie wiem czemu) zdobi całkiem ładna graficznie i kolorystycznie etykieta. Nawiązuje do Ambera Naturalnego. Przyznam szczerze, że jestem miło zaskoczony. Wypiłem całe, bez zająknięcia i co najważniejsze ze smakiem. W maju, podczas IV Wrocławskiego Festiwalu Dobrego Piwa piłem limitowaną wersję Żywego z dodatkiem soku z kwiatu czarnego bzu i wtedy 200 ml tego piwa męczyłem, bo było bardzo słodkie i mdłe i byłem przekonany, że w tym wypadku będzie podobnie, a tu przyjemne zaskoczenie. Nie jest to oczywiście okaz sztuki piwowarskiej, ale ja na pewno na co najmniej jedno się skuszę.
Moja ocena:
Kolor: - 9
Piana: - 6
Zapach: - 7
Smak: - 6
Etykieta: - 8
Ocena całościowa: 6,87/10
Cena: 3,90 PLN [KRAINA PIW REGIONALNYCH - Olsztyn-Janowicza]
Ja chyba trafiłem jakąś wadliwą warkę, bo u mnie było idealnie klarowne oraz wyraźne nuty metaliczne.
OdpowiedzUsuńPiłem na Festiwalu Smaku w Grucznie. Jak na Amber, całkiem niezłe. Nie żebym się zapalił i szukał tego w sklepach, ale na bezrybiu ujdzie. Ale najważniejsza uwaga-według mnie piwo nie jest doprawiane syropem z OWOCÓW tylko z KWIATU czarnego bzu. Pijam często na przeziębienie ;-). kolor też by o tym świadczył, bo sok z owoców jest b. ciemny.
OdpowiedzUsuńWitam, zgadzam się z Twoją opinią. A co do Twojej uwagi, to ja nigdzie nie napisałem, że użyto syropu z owoców, czy też kwiatów, tylko napisałem, że z dodatkiem syropu z czarnego bzu, ale masz rację, uściślę to :) Pozdrawiam!
UsuńOK o owocach faktycznie nie było. Zasugerowałem się słowem "sok" użytym przez Ciebie zamiennie z "syropem" i wyszło, że pouczam Cię co do oczywistości ;-(
UsuńSpokojnie! Każda uwaga jest dla mnie cenna. Pozdrawiam :)
UsuńMiałem okazję dziś spróbować. Bardzo fajny pomysł z tym delikatnie słodkawym, kwiatowym aromatem, ciekawe, nieszablonowe rozwiązanie. To może być niezła alternatywa na ciepły dzień, zamiast tak lubianych piwek z soczkiem. Smakuje nawet w jesienny, zimny wieczór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mnie też zasmakowało :) fajna alternatywa, jeśli ma się ochotę na coś słodszego, ciekawy im ten posmak wyszedł
OdpowiedzUsuńmoje ulubione :)
OdpowiedzUsuń