Do napisania tego tekstu skłoniła mnie sytuacja, jaka panuje w Olsztynie. A cóż to za sytuacja? - zapytacie. Ano, taki fakt, że w Olsztynie, mieście w którym Browar Kormoran ma swoją siedzibę i w regionie, do którego w materiałach marketingowych się odnosi, piwa ze stajni Kormorana strasznie trudno jest się napić.
Można wysnuć wrażenie, że to przecież niemożliwe, że po prostu wywołuję tu niepotrzebne brewerie. Otóż nie moi drodzy, jest tak jak napisałem powyżej. Po prawie dziesięciu latach mieszkania w Trójmieście, wróciłem (nie wiem na jak długo) do Olsztyna i troszkę zdębiałem odwiedzając olsztyńskie knajpy oraz sklepy.
Mieszkając długo w Trójmieście, w większości sklepów, nie tylko tych specjalistycznych, można było zakupić piwa z Browaru Amber, który postrzegany przez trójmieszczan jest jako ich lokalny browar. Taka sama sytuacja jest w Ciechanowie. Ostatnio będąc tam, odwiedziłem trzy małe sklepiki spożywcze prowadzone przez panie Krysię, Zosię i Jadzię (imiona oczywiście wydumane) i w każdym z tych sklepów była szeroka gama piw z Browaru Ciechan. W
stolicy Warmii i Mazur natomiast, w moim rodzinnym Olsztynie, przechadzając się
po nim w poszukiwaniu piw z Browaru Kormoran, naprawdę jest ciężko na
nie trafić. Poza kilku sklepami, które mógłbym policzyć na palcach dwóch
dłoni, piw z logiem Kormorana nie znajdziemy. Dodatkowo, w sklepach,
które odwiedzam, oferta browaru z Olsztyna jest nie do końca
satysfakcjonująca i coraz bardziej nikła się staje. Pytani sklepikarze, dlaczego taka sytuacja ma miejsce, zawsze mi odpowiadają: 'Zapytaj pan o to browar!'. Sytuacja moi drodzy jest wręcz zatrważająca. Można 'kormoranki' kupić w olsztyńskich hipermarketach, ale ceny tych piw w tych zakupowych przybytkach już dawno przekroczyły granicę zdrowego, ekonomicznego rozsądku. Dlaczego tak jest się pytam?
Podobnie jest z piwem lanym w knajpach. W Olsztynie, tak naprawdę, jest tylko jedna knajpa, w której można napić się piw z Browaru Kormoran z beczki i to też nie zawsze. Jak coś jest na kranie, to zazwyczaj tylko na jednym i najczęściej podczas premier nowych piw. Moim skromnym zdaniem jest to sytuacja anormalna.
Warto tu także napisać o obecności Browaru Kormoran podczas I i II Warmińskiego Festiwalu Dziedzictwa Browarniczego. O pierwszej edycji nie będę wspominał, bo nie chcę na darmo się denerwować. Podczas drugiej edycji, był już mały namiocik firmowy, który jednak ze względu na swój rozmiar i umiejscowienie nikł w oczach odwiedzających. Dodam wręcz, że namiot konkurencyjnego Browaru Koreb był większy i bardziej oblegany przez przybyłą gawiedź. Co więcej, moim zdaniem oferta browarów domowych była zacniejsza.
Adekwatna sytuacja miała miejsce podczas otwarcia sezonu piwowarskiego na Warmii, gdzie Browar Kormoran tak był widoczny, że aż niewidoczny oraz także podczas Warmińsko-Mazurskich Dożynek Wojewódzkich 2013, które odbywały się w Olsztynku, gdzie królowały piwa z Grupy Żywiec, Carlsberg Okocim oraz piwa ... litewskie.
Dla mnie Olsztyn i imprezy piwne, które w tym mieście się odbywają powinny być priorytetem. Logo, wystawki, namioty i piwa od Kormorana powinny aż włazić mieszkańcom i odwiedzającym Olsztyn w oczy i ręce A tak, mam wrażenie, że Olsztyn traktowany jest ... niestety ... po macoszemu. Łatwiej piwa z Olsztyna kupić w Trójmieście chociażby.
Czuję wielki żal, że tak się dzieje, gdyż Browar Kormoran, to mój rodzimy browar, obecnie jedyny (po zniszczeniu Browarów Warmińsko-Mazurskich Jurand i przed otwarciem Browaru Zamkowy Młyn), któremu straszliwie mocno kibicuję i którego darzę wielką sympatią. Niestety, uczucie to nie jest odwzajemnione. I nie piszę tego z mojego punktu widzenia, ale z punktu widzenia wszystkich olsztynian. Bardzo lubię piwa warzone na Sikorskiego w Olsztynie, szczególnie te z rewelacyjnej według mnie linii Podróże Kormorana, ale inne także oczywiście, choćby Kormoran Jasny, Warnijskie, Miodne, Orkiszowe z Miodem, czy Gruit Kopernikowski. W ciągu roku najwięcej właśnie wypijam piw z Browaru Kormoran, ale kupowanych niestety głównie poza Olsztynem.
Słyszałem o tym fenomenie ale nie byłem pewny czy to prawda. Z tego co napisałeś rzeczywiście źle się dzieje w Olsztynie :o
OdpowiedzUsuńTragicznie nie jest, jak to mawiał klasyk, ale sytuacji bardzo dobrej, a nawet dobrej, sporo niestety brakuje. Pozdrawiam :)
UsuńWleźli do marketów, to co się będą przejmować rynkiem lokalnym, na którym byłoby im trudniej uzasadnić wysoką cenę piwa oraz bezzwrotność butelki.
OdpowiedzUsuńPendragon
PS - Tomek, to ty teraz w Olsztynie przesiadujesz? Kiedy się piwa napijemy, hmm?
Napijemy się w najbliższy wtorek na polemice, potem w weekend na Chmielatonie, potem na PiwoWAR Battle. W TriCity jestem często i gęsto :)
UsuńA wracając do Kormorana, to w tych lokalnych sklepach, w których można kupić piwa 'Kormiego", ceny są niższe niż choćby w takim jednym niemieckim hipermarkecie :)
Tomek
PS. Kiedy dodasz Pana Witka do bazy? ;)
Zaraz po tym jak mi przedstawisz dowód, że nie ma go w bazie od ponad dwóch lat ;) Bo wg mnie jest i teraz rola ARTa by zmienić mu nazwę i uzupełnić parametry.
UsuńW bazie jest ... Wit, z parametrami b/d i b/d. Jeśli to Pan Witek, to hmm ... całkiem nieźle :P
UsuńDostałem odpowiedź z browaru. To jest to samo piwo. Jedyna zmiana to drożdże.
UsuńNo to teraz wszystko jasne :)
UsuńJa teraz mieszkam w Brzesku/Okocim. Do browaru Okocim mam rzut beretem. W całym Brzesku nie ma knajpy z lanym Okocimiem. A chciałbym np portera z kija spróbować. Co więcej Piw nowych czyli dożynkowe i świętojańskie-nawet w Brzesku nie widziałem.
OdpowiedzUsuńNiedaleko jest Grybów ze swoim browarem- w całym Grybowie nie kupiło się piwa od nich-jedynie przy samym browarze.
Nie wiem czy to jakaś specyfika Polski?
Nie płaczę jakoś specjalnie mocno -bo akurat na dzisiaj Okocim nie jest moim ulubionym piwem:) Ale i tak sytuacja nie zrozumiała dla mnie.
javiki
Odnośnie Koreba to już całkiem nie rozumiem jak to się dzieje ale na każdej imprezie masowej pełno ich budek lub namiotów(np. na tegorocznym Jarmarku Dominikańskim), w Afroalko praktycznie też na okrągło pełna oferta, a piwa są oględnie mówiąc niesmaczne.(na jarmarku sprzedano mi kwacha Herbowego).Podejrzewam że w Łasku pewnie też te odgazowane ulepki są nie do dostania, co akurat wielką krzywdą nie jest.Tomek ale chyba Olsztyńskie jako miejscowy tani lager powinno być w Olsztynie dla lokalnych nurków powszechnie dostępne?
OdpowiedzUsuńOlsztyńskie nie tak łatwo kupić niestety :(
UsuńPiwek z Browaru Kormoran jest w Olsztynie mnóstwo w lokalnych sklepikach . Jakbyś mieszkał tu na co dzień to byś wiedział, gdzie można kupić - nawet jest szeroki wybór B.K. .Mieszkając w 3miescie to wiesz , gdzie tam kupować . Lucyna
OdpowiedzUsuńTo Cię zmartwię Lucynko, bo właśnie mieszkam w Olsztynie, a nawet wcześniej, gdy mieszkałem w Gdyni, to byłem częstym, bardzo częstym gościem w Olsztynie, ze względów rodzinnych i odwiedzałem sporo sklepów i nie jest tak różowo jak piszesz. Pozdrawiam!
UsuńTo raczej wina cen i piwnej ignorancji :). Ludzie jakoś nie chcą sięgać po piwo z mniejszych browarów, które jest do tego droższe, a niestety z tego co zauważyłem wiele ludzi rozumuje na zasadzie: Większy i bogatszy browar (do tego ogromne nakłady na marketing) - lepsze piwo. W Trójmieście moi znajomi zaczęli kupować więcej takich piw dopiero kiedy te trafiły do bardziej masowej sprzedaży. Co ciekawe, wcześniej często przynosiłem na spotkania ze znajomymi różne piwne smakołyki, ale nikt nawet nie rwał się żeby ich spróbować :). Wydaje mi się, że sprzedaż piw z małych browarów nie skoczyła w większych miastach tylko ze względu na ich jakość, ale bardziej przez otoczkę "produktu premium", który może akurat w Olsztynie nie jest specjalnie pożądany jeśli chodzi o piwo :).
OdpowiedzUsuńTomku Ty się lepiej spiesz, bo na PLON'a się nie załapiesz;)
OdpowiedzUsuńFazi, na szczęście odłożone już na mnie czekają :) Pozdr!!!
UsuńLatem, na imprezie Otwarta Ząbkowskiej w Wawie były lane Piwne Rewolucje !!
OdpowiedzUsuńAbsolutny hit!!Ludzie stali w kolejkach.Wszyscy chwalili i pytali co to za piwo.Za ciosem obowiązkowo!!!
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń