piątek, 6 września 2013

PiwoWAR Battle - Akt VI - Dariusz Cieśla vs Jakub Kowalski - Polskie Ale

Jest takie miasto w Polsce, na północy naszego kraju, gród nad Motławą, który zowie się Gdańsk.

 
Miasto te, a dokładniej gdański pub Degustatornia, co miesiąc jest areną bitew, a dokładniej piwnych bitew. Do lokalu, w akompaniamencie tarabanów zjeżdżają dwaj wojownicy oraz cała masa kibicujących im piwoszy, którzy czekają na kolejne, nowe domowe piwo i walkę. Tak proszę państwa, to PiwoWAR Battles. Tym razem, swoje piwne rękawice skrzyżowali Dariusz Cieśla oraz Jakub Kowalski, którzy walczyli w stylu Polskie ale.

 


Impreza w ostatnim czasie zyskała dość na randze i obecnie odbywa się pod patronatem PSPD oraz portalu Piwo.org. Sponsorami imprezy są Browar Ciechan, Browar Piwna, a podczas wczorajszej bitwy także firma Kazbi oraz ja Browarnik Tomek.

No, ale wróćmy do tego, co najważniejsze, czyli do piwa. Darek na bitwę uwarzył piwo Etykieta Zastępcza, a Kuba uraczył nas swoim Husarzem. 

  


Poniżej krótka charakterystyka obu piw:
Etykieta Zastępcza - ekstrakt 12,0%, alkohol 5,4%; skład: słody (Gdańsk pilzneński, Strzegom bursztynowy), chmiele (Marynka, Sybilla), drożdże (Danstar Nottingham), IBU 41.
Husarz - ekstrakt 13,0%, alkohol - brak danych; skład: słody (pilzneński, pszeniczny, melanoidynowy), chmiele (Marynka, Lubelski), drożdże (Danstar Nottingham).

Wojownicy z wielkim animuszem stanęli za barem, ale jakoś piwosze nie kwapili się do próbowania. Ale tak jak to w kultowym 'Rejsie' było: 'Zawsze jest tak, że ktoś musi zacząć.'. No i tak też się stało. Piwo zaczęło lać się strumieniami, a humory wszystkim dopisywały. 













Działo się nie tylko przy barze. Tłumy ludzi były w każdym zakamarku knajpy, a także na zewnątrz, w knajpianym ogródku. 

   





Wrześniowa PiwoWAR Battle padła łupem Darka, który nie krył ogromnego zadowolenia. Kuba można rzec, zajął także genialne drugie miejsce. Wybaczcie, ale znowu nie pamiętam rezultatu głosowania. 




Jak zawsze po ceremonii dekorowania wojowników, nastąpiło, także mocno oczekiwane przez gawiedź, losowanie nagród, między innymi ufundowanych przeze mnie. Losowanie, jak zawsze poprowadził mistrz ceremonii MC Bartek. Znowu było sporo śmiechu, radości wygranych osób i po prostu sporo genialnej atmosfery.



Na kranach, jak zawsze przy okazji piwnych bitew, także działo się bardzo zacnie. Zresztą sami spójrzcie na poniższą fotografię. Ja nie dałem rady się zmierzyć ze wszystkimi pozycjami z tablicy.


Jak sami widzicie, działo i to działo się naprawdę ostro. Za miesiąc kolejna bitwa, na którą ponownie serdecznie zapraszam. Przybywajcie! Dziać się będzie jeszcze lepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz