Pod koniec lipca, na zaproszenie właścicieli Browaru Gościszewo, wybrałem się właśnie do browaru do Gościszewa. Zaproszono mnie z okazji ... o tym troszkę poniżej.
Po przyjeździe, na samym początku, było powitanie, przedstawienie się, krótka rozmowa, degustacja piw warzonych w Gościszewie. Poczęstowano mnie miejscowym Rycerzem oraz alebrowarowym Rowing Jack'iem i zaraz potem pan Stanisław Czarnecki, właściciel i jeden z założycieli browaru, zaczął mnie oprowadzać po browarze.
Pan Stanisław, z wielką dbałością o szczegóły, podczas wędrówki po zakamarkach browaru, opowiadał o dość bujnej historii browaru, o piwach warzonych w browarze i całej aparaturze, która jest zainstalowana w browarze. A i było także troszkę o współpracy z AleBrowarem.
Warzelnia
Warzelnia z innego ujęcia
Fermentory
Po kilkudziesięciominutowej ekskursji po browarze, pan Stanisław wraz z rodziną i resztą gościszewskiej browarnej ekipy, zaprosili na cudowną, przepyszną ucztę. Genialne jadło na stole. Zaserwowano dania z grilla, między innymi delikatne i smakowite mięsiwo z sarny i dzika, szaszłyki, pieczone ziemniaki, które genialnie wypiekł bratanek pana Stanisława Chrystian, także jeden z właścicieli browaru. Do tego równie smakowite takie przysmaki, jak sałatka grecka, decha pełna pysznych serów, wszelkiej maści owoce, orzechy i inne wiktuały, których, z powodu olbrzymiej ilości, trudno było spamiętać i zasmakować. To wszystko, oczywiście, przy akompaniamencie piw warzonych w browarze.
Wszystko to było takie pyszne, że aż nie za bardzo chciało się odchodzić od stołu. No ale po tak dużej dawce jadła, trzeba było się rozruszać. W końcu, nie przyjechałem do Gościszewa by dawać radochę mojemu żołądkowi, ale w tak naprawdę zupełnie innym celu. Otóż, jak napisałem we wstępie tego wpisu, okazja do złożenia wizyty była przednia. Browar w Gościszewie warzył swojego nowego pilsa. Mnie zaproszono na te wiekopomne wydarzenie i poproszono bym nachmielił to piwo. Włodarze Gościszewa stwierdzili, że pils to bardzo niewdzięczny dla polskich piwowarów styl, że trzeba się z nim zmierzyć i uwarzyć naprawdę takiego pilsa, którym piwosze będą zachwyceni, do którego z przyjemnością będą wracać. Recepturę piwa ustalił piwowar znaczącego polskiego piwnego projektu. Mnie, jak napisałem wyżej, poproszono o to by nachmielić piwo. Do chmielenia wybrano chmiel Hallertauer Mittelfruh.
W sumie, do kotła wrzuciłem kilka ładnych kilogramów przyjemnie pachnącego granulatu. Hmm, już nie mogę doczekać się efektu końcowego. Jakby coś z aromatem chmielowym i goryczką było nie tak, to pretensje do mnie hehe. Piwo swoją premierę będzie miało ... na dniach.
A tak prezentuje sieę etykietowanie nowego piwa. Wybaczcie za jakość, ale to jedyna wersja jaka posiadam i którą mogę się z wami podzielić.
A tak prezentuje sieę etykietowanie nowego piwa. Wybaczcie za jakość, ale to jedyna wersja jaka posiadam i którą mogę się z wami podzielić.
Po całej operacji chmielenia, moja wizyta w browarze zaczęła dobiegać końca. Jeszcze małe zaproszenie na skosztowanie leżakowanych specjałów Gościszewa oraz AleBrowaru. Mniam, w leżakach dzieje się bardzo dobrze. Kilka fotografii na pamiątkę zacnego, arcyfajnego spotkania i pora śmigać w dalszą podróż.
Wielka szkoda, że czas tak szybko minął. Jeszcze raz serdecznie dziękuję wszystkim osobom w Browarze Gościszewo za fantastyczny dzień, za super wrażenia oraz za genialne piwo, które cudownie gasiło pragnienie w lipcowe upalne dni. Do zobaczyska ponownie, mam nadzieję, że już niedługo.
I to jest piękna informacja dnia :) Już jestem ciekaw jak będzie smakować
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, też jestem tego ciekawy :)
UsuńWielkie brawa dla browaru Gościszewo. Fakt że robią sobie tym reklamę-ale jednocześnie idzie tez w świat informacja -że browar jest otwarty na świat piwny. No i PILS a nie kolejne cudactwo-tez bardzo przyjemny NEWS.
OdpowiedzUsuńjaviki
Sympatyczny komentarz, cieszę się, że się podoba :) Pozdrawiam!
Usuń37 IBU. Jeśli do tego będzie aromat chmielowy to mamy chyba pierwszego prawdziwego pilsa w Polsce:)
OdpowiedzUsuńPodobno aromat jest bardzo przyjemny. Na premierze sami ocenimy :) Pozdrawiam!
UsuńPo samej minie można stwierdzić, że pan Stanisław to spoko koleś ;D Co do pilsa, czekam z niecierpliwością :>
OdpowiedzUsuńWŁAŚNIE KUPIŁEM TEGO NOWEGO PILSA I NIESTETY WRAŻENIA NIEZBYT PRZYJEMNE. PIWO ZMIENIŁO BARWĘ, JEST ZNACZNIE CIEMNIEJSZE, SŁODSZE I Z DUŻO WIĘKSZĄ GORYCZKĄ NIŻ JEGO POPRZEDNIK. WIELKA SZKODA, BO ZNIKNĄŁ NAJLEPSZY PILS JAI BYŁ W POLSCE DO KUPIENIA. A JEGO NASTĘPCA JEST DO KITU, MA KOLOR CZESKIEGO BUDWEISERA, A SMAK NIEMIECKICH KONCERNÓWEK W STYLU BITTBURGER I KONIGER PILSENER. NIE WIEM DLACZEGO PANOWIE ZARNECCY POPEŁNILI TAKĄ GŁUPOTĘ I W ZAMIAN KAPITALNEGO, LEKKIEGO I PYSZNEGO PILSA, WPROWADZILI TEGO GORZKIEGO I CIĘŻKIEGO SZCZOCHA. NIE MÓWIĄC JUŻ O CENIE, KTÓRA W SKLEPIE FIRMOWYM W ZESZŁYM ROKU WYNOSIŁA 2,35, A TERAZ JUŻ 3,60. CZYLI TAK ZWANE POLEPSZANIE PO POLSKU - JAKOŚĆ LECI NA RYJ, A CENA ZA NOWEGO SZCZOCHA JEST PRAWIE 60% WYŻSZA NIŻ ZA PYSZNEGO POPRZEDNIKA. WSTYD I WIELKI ŻAL, A JAK TAK DALEJ BĘDZIE SIĘ DZIAŁO, TO TEGO BROWARU PO PPROSTU NIE BĘDZIE, BO NIE WIERZĘ, ŻE WSTRĘTNY NOWY PILS ZAWOJUJE RYNEK.
OdpowiedzUsuńA tak lubiłem to piwo, było dla mnie po prostu przepyszne, a teraz lipa, tego nowego pilsa nie da się pić i tyle w temacie. Wielka szkoda, że zniknęło jedno z najlepszych lekkich lagerów, a pojawił się gorzki, ciężki i drogi piwny gniot. Przynajmniej Rycerz jeszcze jest ten sam. Nowego Pilsa nie polecam nikomu, bo jest po prostu wstrętne.
OdpowiedzUsuń