środa, 4 września 2013

Browar Gościszewo - bardzo przyjemna wizyta

Pod koniec lipca, na zaproszenie właścicieli Browaru Gościszewo, wybrałem się właśnie do browaru do Gościszewa. Zaproszono mnie z okazji  ... o tym troszkę poniżej.

  

Po przyjeździe, na samym początku, było powitanie, przedstawienie się, krótka rozmowa, degustacja piw warzonych w Gościszewie. Poczęstowano mnie miejscowym Rycerzem oraz alebrowarowym Rowing Jack'iem i zaraz potem pan Stanisław Czarnecki, właściciel i jeden z założycieli browaru, zaczął mnie oprowadzać po browarze. 


Pan Stanisław, z wielką dbałością o szczegóły, podczas wędrówki po zakamarkach browaru, opowiadał o dość bujnej historii browaru, o piwach warzonych w browarze i całej aparaturze, która jest zainstalowana w browarze. A i było także troszkę o współpracy z AleBrowarem. 

Warzelnia

Warzelnia z innego ujęcia

  Fermentory

Tu fermentuje King of Hop

Leżakownia

 Magazyn słodu

Pasteryzator

 Etykieciarka

Po kilkudziesięciominutowej ekskursji po browarze, pan Stanisław wraz z rodziną i resztą gościszewskiej browarnej ekipy, zaprosili na cudowną, przepyszną ucztę. Genialne jadło na stole. Zaserwowano dania z grilla, między innymi delikatne i smakowite mięsiwo z sarny i dzika, szaszłyki, pieczone ziemniaki, które genialnie wypiekł bratanek pana Stanisława Chrystian, także jeden z właścicieli browaru. Do tego równie smakowite takie przysmaki, jak sałatka grecka, decha pełna pysznych serów, wszelkiej maści owoce, orzechy i inne wiktuały, których, z powodu olbrzymiej ilości, trudno było spamiętać i zasmakować. To wszystko, oczywiście, przy akompaniamencie piw warzonych w browarze.

Wszystko to było takie pyszne, że aż nie za bardzo chciało się odchodzić od stołu. No ale po tak dużej dawce jadła, trzeba było się rozruszać. W końcu, nie przyjechałem do Gościszewa by dawać radochę mojemu żołądkowi, ale w tak naprawdę zupełnie innym celu. Otóż, jak napisałem we wstępie tego wpisu, okazja do złożenia wizyty była przednia. Browar w Gościszewie warzył swojego nowego pilsa. Mnie zaproszono na te wiekopomne wydarzenie i poproszono bym nachmielił to piwo. Włodarze Gościszewa stwierdzili, że pils to bardzo niewdzięczny dla polskich piwowarów styl, że trzeba się z nim zmierzyć i uwarzyć naprawdę takiego pilsa, którym piwosze będą zachwyceni, do którego z przyjemnością będą wracać. Recepturę piwa ustalił piwowar znaczącego polskiego piwnego projektu. Mnie, jak napisałem wyżej, poproszono o to by nachmielić piwo. Do chmielenia wybrano chmiel Hallertauer Mittelfruh. 



W sumie, do kotła wrzuciłem kilka ładnych kilogramów przyjemnie pachnącego granulatu. Hmm, już nie mogę doczekać się efektu końcowego. Jakby coś z aromatem chmielowym i goryczką było nie tak, to pretensje do mnie hehe. Piwo swoją premierę będzie miało ... na dniach.

A tak prezentuje sieę etykietowanie nowego piwa. Wybaczcie za jakość, ale to jedyna wersja jaka posiadam i którą mogę się z wami podzielić.


Po całej operacji chmielenia, moja wizyta w browarze zaczęła dobiegać końca. Jeszcze małe zaproszenie na skosztowanie leżakowanych specjałów Gościszewa oraz AleBrowaru. Mniam, w leżakach dzieje się bardzo dobrze. Kilka fotografii na pamiątkę zacnego, arcyfajnego spotkania i pora śmigać w dalszą podróż.



Wielka szkoda, że czas tak szybko minął. Jeszcze raz serdecznie dziękuję wszystkim osobom w Browarze Gościszewo za fantastyczny dzień, za super wrażenia oraz za genialne piwo, które cudownie gasiło pragnienie w lipcowe upalne dni. Do zobaczyska ponownie, mam nadzieję, że już niedługo.

9 komentarzy:

  1. I to jest piękna informacja dnia :) Już jestem ciekaw jak będzie smakować

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielkie brawa dla browaru Gościszewo. Fakt że robią sobie tym reklamę-ale jednocześnie idzie tez w świat informacja -że browar jest otwarty na świat piwny. No i PILS a nie kolejne cudactwo-tez bardzo przyjemny NEWS.
    javiki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sympatyczny komentarz, cieszę się, że się podoba :) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. 37 IBU. Jeśli do tego będzie aromat chmielowy to mamy chyba pierwszego prawdziwego pilsa w Polsce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno aromat jest bardzo przyjemny. Na premierze sami ocenimy :) Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Po samej minie można stwierdzić, że pan Stanisław to spoko koleś ;D Co do pilsa, czekam z niecierpliwością :>

    OdpowiedzUsuń
  5. WŁAŚNIE KUPIŁEM TEGO NOWEGO PILSA I NIESTETY WRAŻENIA NIEZBYT PRZYJEMNE. PIWO ZMIENIŁO BARWĘ, JEST ZNACZNIE CIEMNIEJSZE, SŁODSZE I Z DUŻO WIĘKSZĄ GORYCZKĄ NIŻ JEGO POPRZEDNIK. WIELKA SZKODA, BO ZNIKNĄŁ NAJLEPSZY PILS JAI BYŁ W POLSCE DO KUPIENIA. A JEGO NASTĘPCA JEST DO KITU, MA KOLOR CZESKIEGO BUDWEISERA, A SMAK NIEMIECKICH KONCERNÓWEK W STYLU BITTBURGER I KONIGER PILSENER. NIE WIEM DLACZEGO PANOWIE ZARNECCY POPEŁNILI TAKĄ GŁUPOTĘ I W ZAMIAN KAPITALNEGO, LEKKIEGO I PYSZNEGO PILSA, WPROWADZILI TEGO GORZKIEGO I CIĘŻKIEGO SZCZOCHA. NIE MÓWIĄC JUŻ O CENIE, KTÓRA W SKLEPIE FIRMOWYM W ZESZŁYM ROKU WYNOSIŁA 2,35, A TERAZ JUŻ 3,60. CZYLI TAK ZWANE POLEPSZANIE PO POLSKU - JAKOŚĆ LECI NA RYJ, A CENA ZA NOWEGO SZCZOCHA JEST PRAWIE 60% WYŻSZA NIŻ ZA PYSZNEGO POPRZEDNIKA. WSTYD I WIELKI ŻAL, A JAK TAK DALEJ BĘDZIE SIĘ DZIAŁO, TO TEGO BROWARU PO PPROSTU NIE BĘDZIE, BO NIE WIERZĘ, ŻE WSTRĘTNY NOWY PILS ZAWOJUJE RYNEK.

    OdpowiedzUsuń
  6. A tak lubiłem to piwo, było dla mnie po prostu przepyszne, a teraz lipa, tego nowego pilsa nie da się pić i tyle w temacie. Wielka szkoda, że zniknęło jedno z najlepszych lekkich lagerów, a pojawił się gorzki, ciężki i drogi piwny gniot. Przynajmniej Rycerz jeszcze jest ten sam. Nowego Pilsa nie polecam nikomu, bo jest po prostu wstrętne.

    OdpowiedzUsuń