wtorek, 17 czerwca 2014

Trójmiejska premiera kooperacyjnego piwa Deep Love browarów AleBrowar i Nøgne Ø oraz piwny panel degustacyjny w gdańskiej Pułapce

W ostatnią niedzielę, miało miejsce fantastyczne wydarzenie w Gdańsku. Otóż odbyła się trójmiejska premiera pierwszego kooperacyjnego, międzynarodowego piwa uwarzonego w Polsce, czyli Deep Love browarów AleBrowar oraz norweskiego Nøgne Ø. Deep Love to piwo w stylu West Coast Belgian Rye IPA. 


Premiera piwa miała miejsce w trzech gdańskich lokalach: Degustatorni, Lawendowej 8 oraz w Pułapce. W tej ostatniej odbył się też panel degustacyjny piw z AleBrowaru oraz Nøgne Ø. Tu także ekipy polska i norweska opowiadały historię swoich browarów, piw, współpracy i wspólnie bawiły się z przybyłymi gośćmi.

Ja dzień, po przyjeździe z Olsztyna, zacząłem w zaprzyjaźnionej Degustatorni, gdzie nie mogąc dłużej czekać, skusiłem się na Deep Love. A, że pogoda dopisała, to jeszcze poprawiłem Huncwotem z Pracowni Piwa. Następnie, a że było jeszcze sporo czasu do panelu, poszedłem do przyjaciół z Lawendowej 8 oraz Cafe Lamus. Tam skosztowałem American Witbier z Doctor Brew oraz Krieka z Lindemansa. Postanowiłem także, że skoro tego dnia jest premiera Deep Love, to trzeba ten dzień jakoś okrasić pełnymi głębokiej miłości fotografiami. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. 




Czas w Lawendowej 8 i Lamusie szybko mijał, a tu już wybijała godzina 18.00, czyli czas przyjazdu ekip dwóch browarów i rozpoczęcia panelu degustacyjnego. Dżentelmeni obu browarów pod Pułapkę zajechali gdańskim turystycznym 'melexem'.

Na początku głos zabrał jeden z gospodarzy spotkania - Tomek, który przywitał gości i opowiedział troszkę o całej inicjatywie panelu, jak i też życzył miłego spędzenia czasu i smacznego.


Następnie głos zabrał Michał Saks, który także przywitał publikę i opowiedział historię swoich oraz alebrowarowych kontaktów z rzemieślnikami z Norwegii, o stażu w Norwegii oraz o tym, jak zakochał się w amerykańskich chmielach, w piwach nimi chmielonymi i jak został hop head'em, dzięki właśnie browarowi Nøgne Ø i ich piwu Two Captains (double IPA).


Chwilę potem, mikrofon został przekazany w ręce Kjetila Jikiuna, który twierdząc, że ma donośny głos i wielką niechęć do mikrofonów, pozbywając się go przywitał wszystkich bardzo serdecznie i zaczął opowiadać o początkach browaru. Zaczęło się podobnie, jak to miało miejsce kilka lat temu w Polsce. On, jak i jego kamrat Rune Karlsen, mieli po prostu dość nijakich, wszędobylskich lagerów i postanowili zacząć warzyć piwo, które po prostu będzie im smakowało i będzie w danym momencie takie, jakiego oni będą mieli ochotę się napić. Zamysł był taki, że będą warzyć piwo tylko dla siebie i znajomych. Zaczynając warzyć, nigdy nie przypuszczali, że będzie to działalność komercyjna, a już wkrótce ich piwa będą dostępne, znane i cenione na całym świecie. Ciekawym jest to, że ten potężny wiking Kjetil, był wcześniej pilotem w liniach lotniczych SAS i latał na takich maszynach jak McDonnell Douglas MD-80, Boeing 767 i Boeing 747. Jak sam określił, zwiedził cały świat i chciał w końcu osiąść w jednym miejscu i robić, to co najbardziej lubi, czyli pić piwo i ... warzyć je. Jako, że pierwszym piwem podanym podczas panelu degustacyjnego było piwo z ich browaru - #100 (uważane jako barley wine, choć sam Kjetil się troszkę od tego odżegnywał), to także była rozprawka o tymże piwie.
  

Początek degustacji od tak mocnego piwa (22,5% ekstraktu i 10,0% alkoholu) zapowiadał mocne wrażenia.
 

Jako drugie, na ruszt wrzucono Smoky Joe z AleBrowaru. W tym samym czasie zabrał też głos Bartek Napieraj, który poopowiadał o tym piwie. Głównie o genezie jego powstania, czyli o tym, jak kryzys na rynku amerykańskich chmieli spowodował, że ekipa musiała zweryfikować swoje plany i uwarzyć coś, co całkiem miło zaskoczy piwoszy. Jako że zarówno Bartek, jak i Michał, są wielkimi fanami whisky, szczególnie single malt'ów, postanowili do uwarzenia nowego piwa użyć słodu dymionego szkockim torfem. Prelegent wspominał także o edycji fanowskiej, która obecnie jest na rynku i w takiej formie Smoky Joe już pozostanie. Bartek troszkę żartobliwie pożalił się też, bo podobno nowej wersji 'smokiego' trójmieszczanie nie lubią i nie jest on tak chętnie pity, jak wersja 'niedosterydowana'. Bartek wspomniał także, że jest pomysł, by wcześniejszą, lżejszą wersję 'smokiego' wprowadzić na rynek, jako piwo pod inna nazwą. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy!


Kolejnym piwem, który zostaliśmy uraczeni było Two Captains, o którym gwarzył Rune Karlsen. Tak, to jest to właśnie piwo, którym kiedyś zauroczył się Michał Saks. Szczerze mówiąc, wyśmienita double IPA.


Kolejnymi piwami, którymi delektowali się zaproszeni piwosze były Rowing Jack z AleBrowaru i kooperacyjny Deep Love. W trakcie degustacji obu piw, Michał z Bartkiem opowiadali o historii powstania browaru i ich szlagierowym piwie. Chłopacy powiedzieli, jak na przełomie lat 2011 i 2012 postanowili założyć browar, o tym, jak wielką rolę w tymże projekcie miały odgrywać amerykańskie chmiele oraz o tym, że trzeba wstrząsnąć polskim rynkiem piwa i polskimi piwoszami. Było także o ich trzydniowych spotkaniach, które mają miejsce na początku każdego roku, podczas których tworzony jest plan warzeń, pomysły na nowe piwa, które mają ujrzeć światło dzienne w danym roku oraz na akcje marketingowe, które będą wiązały się z premierami i innymi wydarzeniami.


Po tym czasie, na 'scenę' wszedł ostatni z ekipy AleBrowaru - Arek Wenta, który nakreślił obraz AleLaboratorium, tego co tam się dzieje, jak sprawdzane są nowe receptury piw, jak realizuje się po prostu piwne marzenia. Arek ze swojej laboratorniowej piwniczki przywiózł dwa piwa, którymi zostali poczęstowani uczestnicy panelu. Pierwszym z nich był grodzisz. Piwo grodziskie to ulubiony styl Arka, o którym, jak to sam powiedział, mógłby rozmawiać i rozmawiać. Drugie piwo, to totalne zaskoczenie, czyli piwo jopejskie, podane z kieliszkach, bardzo gęste, treściwe, mocne, rozgrzewające i pyszne. Co najciekawsze, Arek wspomniał, że sam nie ma siły wypić tego wszystkiego i zapraszał do siebie na degustacje. Myślę, że przy nadarzającej się okazji, trzeba będzie z tego zaproszenia skorzystać.


Po tym wszystkim, atmosfera w Pułapce zrobiła się jeszcze bardziej przyjemna. Rozmowy i anegdoty z przyjaciółmi, wspólne fotografie na 'czerwonym dywanie', sporo śmiechu i wyśmienitego piwa. Impreza po prostu fantastyczna.











Na sam koniec chciałbym podziękować załogantom z AleBrowaru i Nøgne Ø za cudowną premierę, za genialną atmosferę i wspaniałe piwo. Największe jednak podziękowania należą się Wojtkowi i Tomkowi z Pułapki za zaproszenie mojej skromnej osoby na panel degustacyjny, za cudownie zorganizowane spotkania premierowego, za genialne piwo (w sumie 7, czy 8 różnych degustacji), za atmosferę, za to, że wytrzymaliście ten natłok degustacyjny i za to, że po prostu jesteście. Wszystko się udało tak, jak to sobie i dla nas zaplanowaliście. Dzięki wielkie jeszcze raz.

A na sam koniec słowo do ekipy Nøgne Ø:

Hi Kjetil and Rune! 
Guys, it was really great to meet you and spent the time with you in Gdańsk. To me, that was a marvelous opportunity to meet new wonderful people from distant country, to tak about craft brewing in Norway and also about SAS Airlines, commercial planes and aviation. The Nøgne Ø beers I had a chance to drink that evening were - like Simon Martin says - absolutely fantastic! Thanx a lot! Also, thank you very much for inviting for a visit to your brewery in Grimstad. I've never been to Norway before, but now I have a real reason to change that. Be sure to see me in the Land of Grimness (you know what I mean) soon. And ... one last word which helps me to describe your last visit in Gdańsk:

Supercalifragilisticexpialidocious!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz