sobota, 19 kwietnia 2014

Lawendowa 8 - Gdańsk

W tym wpisie kolejna odsłona piwnych podróży po trójmiejskich knajpach z dobrym piwem. Tym razem, ja, moje nogi oraz mój aparat zawędrowały do lokalu, który nazywa się Lawendowa 8. To drugi lokal chłopaków Łukasza Jankowskiego i Łukasza Guza, którzy są właścicielami innej znanej i cenionej bardzo już bardzo w piwnym światku knajpy, czyli Cafe Lamus.

Lawendowa 8 mieści się w Gdańsku przy ulicy ... Lawendowej 8, oczywiście. Adres ten sam, co w przypadku 'Lamusa'.


Lawendowa 8 rozpoczęła swoją działalność już jakiś czas temu, jakkolwiek lokal otwierany był nieregularnie, głownie w weekendy i godziny otwarcia były do tej pory także nieregularne. Kilka dni temu Łukasze ustalili już godziny otwarcia lokalu i od 1 maja będzie wyglądać to następująco: poniedziałek - niedziela od 12.00 do ... tu własnie nie wiem, jak to napisać, gdyż na pewno nie będzie to tak zwanego ostatniego klienta, ale zamykany lokal będzie nie wcześniej niż o północy, w zależności od panującej sytuacji, ale gospodarze liczą na tak zwany rozsądek klientów. W przypadku sezony letniego, sytuacja będzie wyglądac podobnie, tyle że lokal będzie czynny już od godziny 10.00


Wejście do knajpy znajduje się na rogu ulic Lawendowej i Straganiarskiej. Lokal może z zewnątrz nie prezentuje się zbyt okazale, a elementami, które świadczą o piwności miejsca świadczą postaci z alebrowarowych etykiet oraz logo AleBrowaru.


Wnętrze lokalu dosyć surowe. Ściany wewnętrzne lokalu są osłonięte i oczom naszym ukazują się cegły. Nie powiem, robi to całkiem przyjemne wrażenie. Meble w stylu retro, trochę takie, jakby zabrane z zamkniętej kilkadziesiąt lat temu szkoły. Robi to swój klimat, jakkolwiek początkowo ma się wrażenie, że jesteśmy w innym miejscu niż wcześniej planowaliśmy. Miejsc do siedzenia jest około czterdziestu, licząc z krzesłami przy barze. Niepewna jest jeszcze sprawa piwnicy, ale mam nadzieję, że wkrótce także zostanie udostępniona dla klientów. 





Wchodząc do baru, w oczy rzuca się nam także masywny murowano-drewniany bar, który zaopatrzony jest w 10 nalewaków i nieuruchomioną jeszcze pompę. Już wkrótce liczba nalewaków wzrośnie do dwunastu. 



Na kranach można zawsze spotkać wiele piw z tak zwanego polskiego i światowego 'kraftu'. Pojawiają się także pozycje z polskich browarów regionalnych oraz restauracyjnych, a także cydr oraz własne piwo chłopaków, czyli popularnie nazywana przez właścicieli i klientów 'Lama'. Jakkolwiek ta ostatnia dostępna jest tylko od czasu do czasu. Do tej pory piwosze mogli się cieszyć dwiema wersjami tego piwa. O tym, co jest na kranach informuje duża ścienna tablica, która znajduje się tuż za barem.


Oprócz dobrego piwa lanego z nalewaków, w lokalu można napić się także piwa z butelek, mocniejszych alkoholi, dobrego wina, bezalkoholowych napojów gazowanych, herbaty oraz kawy z ekspresu. Z tego co usłyszałem, do sezonu ma być także gotowa już kuchnia i będą serwowane potrawy. Jakie? To jeszcze tajemnica.



Mimo, że lokal, jak napisałem wyżej, do tej pory działał bardzo nieregularnie, przysporzył już sobie sporą dość klientelę. Można rzec, że 'łikendami' zawsze u chłopaków jest pełno, nie tylko na kranach i w lodówkach, ale także w samej knajpie. Swoją prapremierę miał tu nawet Brown Foot z AleBrowaru, którą zaszczycili sami alebrowarowi browarnicy.

Poza tym, mówi się, że prawdziwą knajpę nie tworzą mury, meble, serwowane potrawy i napoje, ale ludzie i to w tym wypadku się sprawdza. Obaj Łukasze, a także osoby je wspomagające, naprawę tworzą miłą, przyjacielską atmosferę. Ja sam lubie bardzo zachodzić i do Cafe Lamus i do Lawendowej 8, a tych, którzy nie znają obu lokali, albo jednego z nich, mocno zachęcam do odwiedzenia. Nie zawiedziecie się ani w kwestii dobrego piwa, ani w kwestii przyjemnego spędzenia wolnego czasu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz