Wczoraj zapoczątkowałem swoje subiektywne podsumowanie roku 2012 w temacie polskiego piwa. dziś przyszedł czas na część drugą. Tym razem to, co ma związek ze wszystkim co mieści się w przedziale literek od E do K.
Elbląg
- w ubiegłym roku, browar w Elblągu obchodził swoją okrągłą rocznice istnienia. proszę państwa, tak, tak, elbląski browar ma już 140 lat. Z tej okazji zorganizowane były jubileuszowe spotkania, uwarzone zostało także specjalne, jubileuszowe piwo Specjal Jubileuszowy. Piwo nie było dostępne w ogólnej sprzedaży, zostało sprezentowane pracownikom Grupy Żywiec, wysłane do kilkunastu miłośników piwa oraz można było się go napić podczas jubileuszowej imprezy w browarze. Browarowi w Elblągu życzymy kolejnych, pełnych dobrego piwa 140 lat!
Fortuna
- w browarze rodem z Miłosławia w tym roku działo się naprawdę wiele. Po pierwsze pożegnaliśmy serię piw, popularnie nazywanymi 'smokami' (Srebrny Smok, Czerwony Smok, Złoty Smok i Czarny Smok). Jednym ta decyzja się podobała, jakkolwiek dla większości piwnych smakoszy, był to powód do smutku (ja sam jestem w tej drugiej grupie).
W tym samym czasie, gdy żegnaliśmy 'smoki', Fortuna wypuściła trzy piwa z serii Miłosław (Pilzner, Pszeniczne, Koźlak). Ww ciągu następnych kilku miesięcy do tej grupy dołączyły kolejne dwa, czyli Marcowe i Niefiltrowane.
A pod koniec roku, Browar Fortuna, zaskoczył smakoszy dobrego piwa, wypuszczeniem (bez jakichkolwiek zapowiedzi) na rynek trzech piw z serii Komes (Porter Bałtycki, Podwójny Ciemny oraz Potrójny Złoty). O ile porter z Miłosławia już od jakiegoś, dłuższego czasu jest dostępny na rodzimym rynku, to dwa pozostałe piwa, nawiązujące do belgijskich tradycji, to zupełne nowinki.
Haust
- ten mały, zielonogórski browar, o którym do końca trzeciego kwartału ubiegłego roku miałem blade pojęcie, zapadł mi szczególnie w pamięci, a to za sprawą jednego, wściekle fenomenalnego i pysznego piwa o nazwie Red AIPA. Piwa tego skosztowałem pierwszy raz w Poznaniu, podczas pierwszego ogólnopolskiego spotkania blogerów i ... zakochałem się w nim od pierwszego łyku. piwo te, to jedna z barwniejszych postaci polskiego rynku piwnego w roku 2012. W obecnym roku postanowiłem sobie, skosztować wszystkich piw warzonych w Zielonej Górze.
Jabłonowo
- można rzec, że ubiegły rok, to jeden z najlepszych w karierze tego browaru, głownie za sprawą ich luksusowego brandu o nazwie Manufaktura Piwna. Manufaktura Piwna nawiązała także, w roku 2012, współpracę z piwowarem domowym i właścicielem bloga Portery.pl Marcinem Chmielarzem, co zaowocowałem uwarzeniem takich ciekawych piw, jak: Altbier, Manufakturowy Pils, Bury Kocur oraz Jeden Chmiel. Te dwa ostatnie, były dostępne tylko z beczki, w bardzo limitowanej ilości. Za sprawa jabłonowskiej manufaktury, na rynku pojawiło się także Piwo Wiśniowe, które niezbyt przychylnie zostało przyjęte przez manufakturowych fanów. Mi samemu te piwo podeszło.
Jagiełło
- sympatyczny browar z podchełmskiej Pokrówki, którego jakiś czas temu darzyłem dość dużą sympatią, za sprawą piw Lipcowego oraz Magnusa, chyba troszkę przeholował w swoich pomysłach na polską piwną rewolucję. Warzenie tego samego piwa bazowego z różnego rodzaju sokami, substancjami smakowymi i zapachowymi, chluby browarowi nie przynosi. Dość wspomnieć piwa o smaku pomelo, gruszki, maliny, cappuccino, czy rumu. Naprawdę, właściciele browaru zapętlili się chyba w swoim smakowym kole fortuny i nie bardzo wiedzą, co dalej z tym zrobić.
Kopyra
Tomasz - można rzecz, polski piwny 'człowiek orkiestra'. Bloger, dziennikarz, sędzia piwny, wideodegustator, kolaborant i piwowar w jednym. To on, w głównej mierze, odpowiedzialny jest za polski piwny zwierzyniec, na który większość polskich piwnych smakoszy strzępi sobie zęby. Piwa takie jak Shark, Borsuk, Kawka, Kruk, Renifer, czy Sęp, odcisnęły mocno swój ślad na przełykach polskich piwnych konsumentów. Tomek Kopyra wychodzi czasami dość znacznie poza piwne konwenanse i oby tak dalej. Tomek - Twoje zdrowie!
Kompania Piwowarka - największy polski koncern, który mimo przekonań i koncern zrzeszający wielkie browary, może warzyć tylko kiepskie piwo, zaskoczył dość mocno. Wypuszczenia na rynek Tyskiego Klasycznego oraz zapoczątkowanie serii Książęcych, w skład którego wchodzą Ciemne Łagodne, Czerwony Lager, Złote Pszeniczne oraz limitowane Korzenne Aromatyczne, skłania nas miłośników dobrego piwa, do pewnej refleksji na temat piw koncernowych. Pozwala myśleć, że piwna rewolucja dociera i do tych największych, którzy chcą oferować nie tylko ilość, ale także i jakość.
Kompania Piwowarska w ubiegłym roku, zaznaczyła się dość mocno w sferze współpracy z polskimi piwnymi blogerami. Sponsorowała sporo ciekawych piwnych wydarzeń, spotkań blogerów i innych.
Koreb
- browar z Łasku, o którym właściwie przez cały 2012 rok było bardzo, ale to bardzo cicho. Browar nie do końca traktowany poważnie przez niektórych konsumentów, pod koniec roku zaskoczył Grzańcem Łaskim.
Kormoran
- browar z mojego rodzinnego miasta, czyli Olsztyna, którego darzę ogromnym sentymentem i sympatią. W zeszłym roku wiele się w samym Kormoranie i wokół niego działo. Pomimo faktu iż pierwsza połowa roku 2012 w Browarze Kormoran była dość nudna, to druga część roku obfitowała w ciekawe wydarzenia. Po pierwsze browar z Olsztyna zmienił nieco recepturę jednego ze swoich piw, Kormorana Ciemnego, co przypadło do gustu piwnym konsumentom. Po drugie, nie bacząc na piwne konwenanse, browar udowodnił, że nie boi się niczego, co związane jest z piwem, gotowy jest na jak najbardziej szalone pomysły, reaguje na głosy fanów, nawet te nie najbardziej poważne, co skutkuje uwarzeniem piwa z czosnkiem (Orkiszowe z czosnkiem). po trzecie, dzieli swoje piwa na trzy linie produkcyjne: Regionalne z Warmii i Mazur, Specjały Kormorana oraz Podróże Kormorana. Ostatnia linia, zapoczątkowana została, pierwszym uwarzonym w olsztyńskim browarze piwem górnej fermentacji, którym jest Weizenbock. Po czwarte, podczas prestiżowego konkursu European Beer Star 2012, który odbył się w Norymberdze, piwa z Olsztyna zdobyły dwa medale. Kormoranowy Porter Warmiński zdobył złoty medal dla najlepszego porteru bałtyckiego, a Orkiszowe z miodem, zdobyło brązowy medal w kategorii piw miodowych. wielkie gratulacje. Warto także nadmienić, że Kormoran uwarzył także specjalne piwo marcowe z okazji pierwszego Warmińskiego Festiwalu Dziedzictwa Browarniczego o nazwie Cerevisia Marcialis.
Krajan - hmm, browar z Trzeciewnicy pod Nakłem nad Notecią zmartwychwstał w zeszłym roku. Oczekiwania, szczególnie moje, odnośnie powrotu na rynek były wielkie. Wielkie tak samo było, niestety, rozczarowanie tym, co obecnie warzy się w Krajanie. Jako wieczny optymista, mam cichą nadzieję, na poprawę jakości piw z tego browaru i liczę, że włodarze browaru troszkę dokładniej przemyślą receptury swoich piw, kładąc szczególny nacisk na sztuczne składniki.
W kolejnym odcinku podsumowań, wszystko co mieści się w zakresie L-P.
Witam Panie Tomaszu:) bardzo lubię pański blog, codziennie sprawdzam czy są nowe recenzje;) Nowy rok wydaje się być jeszcze ciekawszy w piwnej sferze niż miniony. Czekam na recenzje Komes-a Potrójny Złoty.
OdpowiedzUsuńWitam kolegę Rolnika. Proszę mówić do mnie per Tomek, nie lubię zwrotu per pan :) Cieszę się, że blog się podoba i dziękuję za miłe słowa. Komes Potrójny Złoty pewnie się tu wkrótce pojawi, ale dam mu jeszcze ciut czasu na poleżakowanie :) Pozdrawiam Tomek!
UsuńCześć,
OdpowiedzUsuńA ja dzisiaj znalazłem Twój blog i już dodaję go do "ulubionych". Dobra robota!
Cieszę się i bardzo dziękuję za miłe słowa :) Pozdrawiam serdecznie - Tomek!!!! :)
UsuńPrzepraszam, ale Książęce pszeniczne, to ani nie pszeniczne, ani nie książęce...
OdpowiedzUsuńPiwo z proszku.