piątek, 8 marca 2013

Kącik Piwnego Melomana - ART ROCK - Upiorne Tango

Znowu nastał czas, by dokonać kolejnego wpisu do Kącika Piwnego Melomana. Dzisiejszy wpis to taki mój ukłon dla mojego rodzinnego miasta, czyli Olsztyna i olsztyńskiej sceny muzycznej. Gdy słyszy się słowa 'muzyka' oraz 'Olsztyn', to najczęściej na myśl przychodzą takie grupy jak, słynny na cały świat, Vader oraz Big Day, Maanam (marek Jackowski, rodowity olsztyniak, bardzo wieloletni mój sąsiad z piętra w bloku na ulicy Poprzecznej), Czerwony Tulipan, czy chociażby Norbi, a ostatnio takie twory jak Afromental, czy Enej. W dzisiejszym odcinku, chciałbym zatrzymać się na chwilę i przypomnieć o kapeli, która być może nie była zbytnio sławna, medialna, ale odcisnęła olbrzymie piętno na rodzimej scenie. Tą grupą jest ART Rock. Grupa, której wielkim fanem jest między innymi Peter, lider grupy Vader. Ten wpis dedykuję także, jednemu z moich najzagorzalszych czytelników KPM, czyli Darkowi z Ełku. On jest fanem takich starych, dobrych, ale lekko zapomnianych polskich kapel.
 
ART Rock pierwszy raz usłyszałem w 2008 roku, dzięki mojemu dobremu kumplowi Piotrkowi, mężowi siostry jednego z moich najlepszych przyjaciół. Dwa lata po tym, grupa się reaktywowała i w 2010 roku dała fantastyczny koncert w olsztyńskim klubie 'Grawitacja'. Nazwa zespołu nawiązuje do ART, czyli Akademii Rolniczo Technicznej w Olsztynie, gdzie muzycy się poznali i założyli tenże właśnie zespół.

ART Rock nigdy nie nagrał płyty, a album 'Upiorne Tango' jest kompilacją wszystkich nagranych, w latach 1980-82, przez zespół utworów. 'Upiorne Tango' wydane zostało nakładem Metal Mind Productions w 2008 roku. Numer katalogowy to MMP CD 0636.


Skład ART Rock na tym wydawnictwie to: Mirosław Dublan (wokal), Krzysztof Zawistowski (gitara), Andrzej Dondalski (bas), Leszek Domagała (perkusja), Zbigniew Panek (gitara), Henryk Szukiewicz (wokal) oraz gościnnie Krzysztof Rosikoń (gitara).


'Upiorne Tango' to wydawnictwo, które jest dość różnorodne stylistycznie, w którym doszukamy się tego wszystkiego co kojarzy nam się z bluesem (wczesne numery), rockiem progresywnym oraz cięższymi brzmieniami. Album otwierają trzy instrumentalne utwory. Lekko melancholijne, ale jakże przyjemne w odbiorze, szczególnie 'Agnus Dei' i 'Dziewczyna o zielonych oczach'. Po nich wchodzi pierwszy numer z wokalem, to 'Przyjaciel biedy'. Jeden z najlepszych utworów grupy moim zdaniem. Sposób śpiewania Mirka po prostu fenomenalny, a muzycznie numer rozwala. Po nim mamy zaraz lekko psychodeliczny i pełen wstawek rodem z horrorów tytułowy utwór. Urzekają w nim genialne nuty gitarowe. Później znowu raczy nas 'Agnus Dei 2', tym razem wersja już z wokalem. Utwór genialny! Kolejną piosenką jest 'Chandra', która momentami przypomina mi hymn Deep Purple 'Smoke on the Water'. Mamy potem tak genialne numery jak 'Szklany płacz' oraz 'To życie'. Ale największy hit dopiero przed nami, czyli 'Ciężkie buty'. Dla mnie pod względem muzycznym i energetycznym najlepszy numer. Gitarowe riffy po prostu niszczą. Naprawdę polecam zatrzymać się nad tym numerem. Ach muzyka na tym wydawnictwie w ogóle jest cudowna.

Brzmieniowo nie oczekujmy od 'Upiornego tanga' zbyt wiele. Momentami mamy tu do czynienia z totalnym 'garażem', ale to dodaje też klimatu i pewnego smaczku tej płycie. Na wydawnictwie sporo jest utworów, który na pierwszy odsłuch niezbyt wchodzą, ale po kilku razach nie sposób od nich oderwać uszu.

Szczerze polecam ART Rock wszystkim miłośnikom dobrego rockowego grania i zapraszam na mojego browarnikowego 'chomika':

W przyszłym tygodniu natomiast, wrócimy do ostrych bardzo dźwięków. Tym razem genialna grupa ze Stanów. Serdecznie zapraszam!

3 komentarze:

  1. Słyszałem, że mają wydać nową płytę.
    Fajna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za słowa uznania :) Co do nowej płyty, to czekam niecierpliwie. Oby się to wydarzyło!!! :)

      Usuń
  2. Art Rock widziałem kilka razy w jeszcze w latach 80-tych, min., na Rockowisku w Łodzi gdzie wystąpili w kosmicznych srebrnych strojach. Dlatego bałem się konfrontacji ze wspomnienieami sprzed 30 lat.. Ale Art Rock to ciągle świetna kapela, a dziś podoba mi się bardziej niż wtedy!

    OdpowiedzUsuń