Przedstawiam piwo PINTA Odsiecz Wiedeńska.
Zawartość ekstraktu: 13,1%.
Zawartość alkoholu: 4,9% obj.
Kolor: miedziano-rubinowy, klarowny.
Zapach: wyraźnie słodowy z nutami karmelowymi i owocowymi.
Smak: słodowy, w tle delikatne nuty karmelowe i owocowe, na finiszu bardzo delikatna goryczka.
Piana: kremowa, średnio wysoka, gęsta, mocno pęcherzykowa, wolno opada, zostawia mnóstwo osadów.
Pasteryzacja: tak.
Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.
Opakowanie: butelka 0,5l, bezzwrotna.
Podsumowanie:
Na początku tego wpisu, chciałbym nadmienić, że aż dziw bierze, iż pomimo faktu, że Odsiecz Wiedeńska na rynku istnieje od roku 2011, to dopiero dziś znajduje swoje miejsce na moim blogu. Zawsze myślałem, że te piwo było już opisane, a tu takie niedopatrzenie. Piwo ma bardzo ładną barwę i równie ciekawą, gęstą i długo pozostającą w szklance pianą. Zapach piwa właściwy dla stylu. Wyraźna słodowość i niuanse karmelowo-owocowe. Aromat naprawdę przyjemny. Podobnie jest w smaku, jakkolwiek jeśli chodzi o te kwestię, to oczekiwałbym ciut większej goryczki. W wypadku Odsieczy Wiedeńskiej, goryczka jest zaznaczona na minimalnym, ledwie wyczuwalnym poziomie. Co jednak nie oznacza, że piwo nie jest smakowite. Jest smaczne. Wysycone na średnim, w kierunku wysokiego, poziomie. Etykieta na butelce, typowo pintowa. Kolorystyka odpowiednia dla lagera wiedeńskiego. Wszelkie dane, oczywiście, są dostępne. Słowem końcowym, bardzo dobry lager wiedeński, którego szczerze mogę polecić.
Moja ocena:
Kolor: - 10
Piana: - 9
Zapach: - 9
Smak: - 8
Etykieta: - 10
Ocena końcowa: 8,87/10
Cena: 6,80 PLN [DESPERADO - Witomino]
Dla mnie to jedni z najbardziej niedocenionych piw Pinty. Wszędzie Atak Chmielu, czy Viva la Wita święcą triumfy, a Odsiecz wiedeńska przy nich to jak kopciuszek.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo to kapitalne piwo. Może trochę za mało krejzolskie jak na browar kontraktowy, ale u mnie to jeden z najczęstszych gości z Pinty (ustępuje chyba tylko Angielskiemu Sniadaniu)
BTW. Powiedz mi - piłes już nowe Jak w Dym? Jak Ci się widzi?
Bolo
Witaj Bodo,
Usuńtak piłem już nowe Jak w Dym i powiem szczerze zasmakowało mi. Piwo bardzo pijalne. Bardzo ciekawe nuty wędzone. Choć momentami miałem wrażenie, że momentami jest lekko słodkawe. Tak czy siak, przyjemnie się pije. Już mam 3 butelki za sobą.
A co odsieczy, to zgadzam się :)