poniedziałek, 13 stycznia 2014

Styczniowe Warsztaty Piwowarskie Browaru Piwna - German IPA wg receptury Artura Puszkarczuka

W drugą niedzielę stycznia odbyło się kolejne spotkanie z cyklu Warsztaty Piwowarskie Browaru Piwna. Po październikowym warzeniu piwa jopejskiego (Jopenbier) i listopadowym czerwonym piwie gdańskim (Danzigerbier), tym razem przyszła pora ... ale o tym za chwilę. 

Pod koniec listopada zeszłego roku, właściciel Browaru Piwa Tomasz Rzepnicki, piwowar browaru Wojtek Piasecki-Wieliczko i ja, stwierdziliśmy, że warto by było troszkę zmienić formułę warsztatów. Wpadliśmy na pomysł, by na trzy kolejne edycje warsztatów piwowarskich zaprosić piwowarów domowych, którzy prowadząc warsztaty będą warzyli dedykowane piwa. Piwowarzy zostali wybrani na drodze losowania i wybrali sobie dedykowane style do uwarzenia. Style piwne wymyśliłem ja, a są to GIPA (German India Pale Ale), angielski Mild i belgijski Witbier. Piwowar, który podczas trzech kolejnych spotkań uwarzy najlepiej ocenione piwo, w nagrodę uwarzy przy udziale piwowara Browaru Piwna piwo według swojej receptury i piwo znajdzie się w ogólnej sprzedaży. 

Tak oto podczas wczorajszych warsztatów, 'przy garach' stanął piwowar domowy z Pucka Artur Puszkarczuk, który warzył German IPA według swojej receptury.


W lutym warsztaty poprowadzi Dariusz Cieśla, który będzie warzył milda, a w marcu rządził będzie zwycięzca zeszłorocznych PiwoWAR Battles Łukasz Pawlak, który będzie się zmagał z witbierem.

Na początku warsztatów, jak zawsze, przestawiłem zgromadzonym zainteresowanym adeptom sztuki piwowarskiej prezentację o piwie i warzeniu piwa, a potem Artur wziął się ochoczo do roboty. Do warzenia German IPA Artur przygotował trzy słody: monachijski, pilzneński i melanoidynowy. Do chmielenia na goryczkę użyty został Magnum, a na aromat Hallertau Hersbrucker oraz Hallertau Spalt Secect.

 
Jak zawsze podczas spotkań warsztatowych, prowadzący warsztaty zapraszał chętnych do pomocy podczas kolejnych etapów warzenia piwa. Chętne osoby miały okazję, wsypać słody, mieszać zacier, wysładzać itp.





Na styczniowe warsztaty przyszło około czterdziestu przyszłych i obecnych piwowarek i piwowarów domowych. Były rozmowy z Arturem i Wojtkiem, wymiana doświadczeń oraz zwiedzanie warzelni i leżakowni Browaru Piwna. Zgromadzone osoby zostały także, przedpremierowo, poczęstowane ciasteczkami słodowymi - heweliankami, upieczonymi specjalnie na Dni Jana Heweliusza.
 

 
Wczorajsze spotkanie było także okazją do skosztowania piwa jopejskiego, które warzone było w październiku zeszłego roku. Uczestników spotkania poczęstowane gęstym, oleistym, słodkim, o złożonym smaku syropem, który według wyliczeń Wojtka Piaseckiego-Wieliczko miał ekstrakt 40 stopni Plato. Drożdże odfermentowały piwo do około 10%. Dla mnie osobiście było to bardzo ciekawe doświadczenie, jakkolwiek piwo o tak wysokim ekstrakcie, tak gęste, słodkie i rozgrzewające, to nie do końca to, co Tomek lubi najbardziej, ale na dwa kieliszki się skusiłem. Opinie gości zróżnicowane, jakkolwiek zdecydowanej większości trunek zasmakował.




 
Styczniowe warsztaty i warzenie German IPA za nami. Obecnie bawią nim się drożdże. Zapraszam serdecznie teraz na lutowe spotkanie z Darkiem i wyspiarskim piwem. Znowu zrobimy wszystko, by atmosfera, warzenie i piwo były na najwyższym poziomie.

2 komentarze:

  1. Jopejskie piło się jako dodatek do innych piw, w różnych proporcjach, raczej nie pito go na czysto, ani tym bardziej z kieliszków, pisano, że "jako syrop gęste... tego gdzieby dobry trunek do garnca piwa innego... wlał, uczyni smaczny i użyteczny trunek, osobliwie posilny"; traktowane je bardziej jako koncentrat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak wiele osób też wypiło jopejskie dolewając je do pilsa z Piwnej.

      Usuń