Panie i Panowie! Ladies and Gentlemen! Mesdames et Messieurs! Meine Damen und Herren! Stało się! Dziś swój żywot zaczyna, nowy na blogu cykl (mam nadzieje, że cotygodniowy), w którym będę prezentował przepisy na potrawy z ... no oczywiście z piwa lub z dodatkiem piwa. Nie będzie tu mowy o łączeniu piwa i dań, ale o łączeniu piwa w daniach. wierzę, że nowy cykl przypadnie wam do gustu.
W pierwszym odcinku Kuchni Króla Kraftu chciałbym pokazać jak szybko można zrobić smakowitą galaretkę z piwa. Do jej przygotowania użyłem, naszego zeszłorocznego Króla Porterów bałtyckich, czyli Komesa Porter Bałtycki. Uważałem, że galaretka dzięki temu nabierze dostojności, a i doznania smakowe będą pełniejsze.
Co na potrzeba do przygotowania takiej galaretki? Oto składniki:
- 1 butelka Komes Porter Bałtycki,
- 1 saszetka żelatyny (20 gramów),
- 1 saszetka cukru wanilinowego,
- około 20 gramów startej gorzkiej czekolady,
- śmietana 30% (na fotografii jej nie umieściłem, gdyż nie chciałem robić lokowania produktu).
Porter wlewamy do garnka i podgrzewamy na niskim ogniu do temperatury około 70-80 stopni Celsjusza. Nie doprowadzamy do wrzenia. Po zagotowaniu porteru dodajemy żelatynę i mieszamy do całkowitego jej rozpuszczenia.
Gdy żelatyna już się całkowicie rozpuści, wlewamy 'żelatynowy porter' do szkiełek. Mi wystarczyło na trzy porcje. Potem wstawiamy do lodówki, by galaretka stężała.
W zależności od temperatury panującej w lodówce, zostawiamy galaretke na 2-3 godziny. Po tym czasie możemy ją wyjąć i cieszyć się jej wspaniałym widokiem. Nawet piana porteru przyjemnie stężała.
W sumie, można by było już galaretkę jeść, ale przecież to ma być królewski deser, więc zrobimy do niego jeszcze bitą śmietanę. Do tego celu użyjemy śmietany kremówki 30%. Wlewamy ją do plastikowego pojemnika, dodajemy cukier wanilinowy. Miksujemy robotem, aż piana nabierze odpowiednich kształtów.
Patrząc na fotkę bitej śmietany można zauważyć nawet Ducha Kraftu!
Piane układamy ładnie na galaretce i posypujemy starkowaną gorzką czekoladą. Tarkowanie czekolady to najgorsza robota. Czekolada roznosi się dosłownie wszędzie. Lepiej kupić wiórki czekoladowe. Ja po tarkowaniu miałem masę sprzątania! Ale efekt? Zobaczcie sami!
I jak wam się podoba? Smakuje wyśmienicie. W smaku galaretki mamy wszystkie te smaki, które możemy wyczuć pijąc Komesa Porter Bałtycki. Są suszone owoce, jest gorzka czekolada, jest nawet przyjemna goryczka. Można rzec, że galaretka jest bardzo ... pełna. W połączeniu z bitą śmietaną i wiórkami czekoladowymi, ... ach ... dla mnie bomba! Wszystkim, którzy odważą się spróbować zrobić takie cudo samemu, życzę smacznego!
W następnym odcinku kolejny ciekawy przepis, ale to na razie tajemnica!
BRAWO. Sam bym o tym nie pomyślał:)
OdpowiedzUsuńjaviki
Podgrzewamy, a nie gotujemy . A sam pomysł zacny .
OdpowiedzUsuńMasz oczywiście rację Obi. Dzięki za zwrócenie uwagi :)
Usuńw celu nielokowania produktu, proponuje wzorem wszystkich programów kulinarnych przelać śmietankę to zgrabnego dzbaneczka który można zakupić za jedyne 39.99...
OdpowiedzUsuńA tak poważnie to niezły pomysł, chyba się skuszę.
W przypadku pewnych produktów, min. takich jak śmietana, wolę, by były one do samego użycia w stanie nienaruszonym. Pozdrawiam!
Usuńto gejowskie
OdpowiedzUsuńTomek, nie gram, lecz gramÓW!
OdpowiedzUsuń