Kolejne 'podróżowe' piwo zawitało do mojego bloga. Piwo dostałem jakiś czas temu w prezencie od mojego serdecznego kumpla Pawła Piłata (Polski chmiel),
który zakupił je będąc na wakacjach w Ameryce Południowej. Piwo to, to wypust w browaru, który jest jednym z najbardziej na południe położonym browarem na świecie. Chodzi o browar Cerveceria Austral S.A. z Punta Arenas w Patagonii oraz o piwo Austral Pale Ale.
Ekstrakt
piwa nieznany niestety, zawartość alkoholu to 5,0%. Wlane do puszki o
pojemności 350 ml. Owa puszka prezentuje się bardzo ładnie.
Barwa piwa miedziana. Lekko opalizuje. Jeśli chodzi o pianę, to niestety, w moim egzemplarzu nie dało się jej zauważyć. W zapachu mocno słodowe. Wyczuwalne także wyraźne nuty karmelowe oraz kwiatowe. W smaku wyraźnie słodowy i słodkawy. Wyraźnie także nuty karmelowe i delikatne owocowe. Goryczka minimalna. Wysycone dość mocno.
Ogólnie
rzecz ujmując, nie jest to mistrzostwo piwowarstwa. Piwo wypite może nie ze smakiem, ale także bez większego wstrętu. Szczerze mówiąc, nie oczekiwałem od tego piwa fajerwerków, jakkolwiek bardzo przyjemnie było pić to piwo i mieć świadomość, że pije się piwo z jednego najbardziej na południe położonego browaru na świecie. Dziękuję Paweł jeszcze raz za sympatyczny podarek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz