piątek, 28 marca 2014

Kącik Piwnego Melomana - IZRAEL - 1991

W dzisiejszym dniu, w Browarze Piwna w Gdańsku pierwszego piwa, którego byłem pomysłodawcą. Chodzi o pilsa chmielonego jedną odmianą polskiego chmielu Iunga. Dlatego też, dzisiaj także pomyślałem sobie, że dobrze by było w Kąciku Piwnego Melomana przedstawić jakąś polską płytę i tak mnie naszło na grupę Izrael i ich genialny, niestety anglojęzyczny, album '1991'. Myślę, że do Pilsa Iunga będzie jak znalazł. 


Album '1991' został nagrany w Londynie w 1990 roku, a wydany rok później przez DNA. Ja mam reedycje tego wydawnictwa z 1996 roku wydane przez Gold Rock o numerze bocznym GR 004. Gold Rock, to nie istniejąca już wytwórnia założona przez Roberta Brylewskiego. 


Skład Izraela na '1991': Robert Brylewski (wokal, gitara, syntezator; znany także z Kryzys, Brygada Kryzys, Armia, 52UM), Dariusz Malejonek (wokal, gitara; występujący także w Armii, Moskwie, Houk, Maleo Reggae Rockers, czy Arka Noego), Sławomir Wróblewski (bas), Włodzimierz Kiniorski (saksofon; występował także z Trebuniami Tutkami, Brygadą Kryzys, czy Tie Break) oraz Piotr Żyżelewicz (perkusja; nieżyjący już niestety; znany także z Armii, Brygady Kryzys, Moskwy, czy Voo Voo). Jak widać, skład bardzo zacny.

Album, jak już wspomniałem powyżej, jest w pełni anglojęzyczny. Nagrany poza granicami naszego kraju, w Wielkiej Brytanii, co na początku lat 90-ych nie było czymś bardzo popularnym, a wręcz graniczyło z cudem. Słychać to dość, wyraźnie kiedy słuchamy płyty. Album jest dość szczególnym dla mnie, bo jest pierwszym w dyskografii Izraela, który poznałem. Jest to naprawdę super dawka genialnego, polskiego reggae. Chłopaki naprawdę pokazali niezły muzyczny kunszt. Takie numery jak 'Live to love', 'Leave me alone', 'See I & I' (mój najulubieńszy), 'Progress', czy 'I know that', to po prostu klasa sama w sobie. Można słuchać do upadłego i tańczyć w rytm tej muzyki. Naprawdę, ciało same rusza w tan. Nie jest to płyta, której słucham zbyt często, ale w ciepłe wiosenne lub letnie dni, można rzec, że jest jak znalazł. 

Zaprzyjaźnione osoby, które miałyby ochotę posłuchać, jak genialnie chłopaki wymiatają, serdecznie zapraszam na browarnikowego 'chomika'. Folder z plikami chroniony jest hasłem. Jeśli chcielibyście go uzyskać, proszę o bezpośredni kontakt:

Za tydzień natomiast ... ano zobaczymy, co za tydzień będzie!

1 komentarz:

  1. Warto dodać, że jakiś czas temu materiał doczekał się winylowego wydania (W Moich Oczach: OKO 26LP, 2008), którego część została wytłoczona na oczobitnym, pomarańczowym plastiku. Oczobitnych już nie ma, normalnych czarnych także resztki. Znajomy realizator narzekał na pływający dźwięk, ale dla mnie jako zjadacza, nie ma problemu.

    OdpowiedzUsuń