piątek, 5 kwietnia 2013

Kącik Piwnego Melomana - EXODUS - The Most Beautiful Day

Zapraszam dziś na cudowną, piękną podróż po najpiękniejszych arkanach muzycznych. Proszę państwa, przed wami, w Kąciku Piwnego Melomana, polska grupa Exodus ze swym nieśmiertelnym arcydziełem 'The Most Beautiful Day'.
 
Exodusu w świecie muzycznym jest wiele, chociażby super thrash'owa amerykańska grupa, którą lubię szczególnie za album 'Bonded by Blood', a także płyta i kawałem Boba Marley noszą nazwę też Exodus. Dziś jednak, moim zdaniem, ten najlepszy Exodus przed wami. 
 
Album 'The Most Beautiful Day' został nagrany i wydany na winylu przez Polskie Nagrania w 1980 roku. Sam mam te wydanie (SX 1934). Mam także wersje na CD z 2001 roku, 016 060-2, wydaną przez Universal Music Polska w serii Niepokonani. Ten kompakt kupiłem całkiem niedawno w gdyńskim Madia Markt za ... 6,99 PLN. Prawda, że to rozsądna cena. Wersje winylowa i CD różnią się pod wieloma aspektami. Oryginalne wydanie to cztery numery, na CD mamy ich osiem. Powodem tego jest to, że pierwszy kawałek z winyla, czyli 'Ci wybrani / Stary Noe', jest rozdzielony na dwa odrębne numery. Dodatkowo may na CD dodane trzy bonusowe kawałki.


Skład zespołu albumie to: Piotr Birula (wokal, gitara), Andrzej Puczyński (gitara, syntezator, drugi wokal), Wojciech Puczyński (bas), Władysław Komendarek (instrumenty klawiszowe) oraz Zbigniew Fyk (perkusja). Ciekawostką jest, że Komendarek znany jest bardzo z solowych dokonań, a także ze współpracy z innymi muzykami. Nagrał niedawno, razem z moim serdecznym kamratem Przemkiem Rudziem, genialny album 'Unexplored Secrets of REM Sleep'.
 
 
Album otwiera 'Ci wybrani / Stary Noe'. Jest to jeden kawałek z dwoma obliczami. Pierwsze dość ostre, progresywne, czasami ciężkie oraz drugie, cudowne akustycznie, delikatnie zaśpiewane. Aranżacja mistrzowska i genialne dźwięki gitar akustycznych. Potem mamy lekki, łatwy i przyjemny 'Złoty promień słońca'. Pierwszą stronę winyla wieńczy przefenomenalny 'Widok z góry najwyższej'. Intro i outro w wykonaniu Komendarka, to jest coś co można by było zapętlić i słuchać bez końca, jako najdłuższy kawałek świata! Na stronie B mamy tylko jeden utwór. Jest to dziewiętnastominutowa suita 'Ten najpiękniejszy dzień'. Utwór podzielony jest na 4 części: ''Leśne wspomnienie', 'Czas już iść', 'Wyścig z czasem' oraz 'Najpiękniejszy dzień'. Naprawdę ciężko opisać dokładnie co się w tym kawałku dzieje. mamy wybitne partie Komendarka, cudowne dźwięki wydobywające się z gitary elektrycznej oraz akustycznej, genialny akompaniament basu i perkusji oraz wyśmienity śpiew Biruli, który szczególnie przyprawia mnie o dreszcze, gdy słucham poniższych słów:
 
Daj mi dłoń
Chodź, już nadszedł czas, by iść
Wokół nas jeszcze mrok
Lecz wiem, na pewno wiem
Tam, dokąd dojdziemy, już czeka nas
Ten najpiękniejszy dzień.
 
No to jest coś fenomenalnego, ach! Podkład muzyczny do tych słów pojawia się trzy razy w tej suicie, za każdym razem inne instrumenty wiodą prym. Za drugim razem mamy cudownie odegrany podkład gitarą, która brzmi jak bałałajka, już pod koniec utworu, główne partie grają syntezatory i chórki muzyków. Naprawdę te ponad 19 minut utworu mija bardzo szybko i po zakończeniu chce się jeszcze więcej i więcej. Ten utwór powinien być wzorcem dla wszystkich nowych polskich zespołów, by dzięki temu wiedzieli, co to jest naprawdę muzyka i jak należy ją grać!
 
 
JRozpisałem się o tej suicie troszkę, to dam wam wytchnąć i napiszę tylko, że w wersji CD album uzupełniają także super ciekawe produkcje: 'Ponury pejzaż', 'Uspokojenie' i ostatni 'W kalendarzu mojego życia'.
 
 
Brzmieniowo jest przyjemnie, choć wychodzą tu troszkę niedoskonałości polskiego rynku fonograficznego sprzed ponad trzydziestu lat, ale i tak winyl brzmi znacznie lepiej niż CD. Słuchanie 'The Most Beautiful Day' z winyla jest przyjemne, lekkie, ciepłe, instrumenty i wokal jakby lepiej są scalone ze sobą. CD to jest remaster, co słychać wyraźniej. Po pierwsze jest głośniej nagrany, po drugie, czasami mam wrażenie, jakby te kawałki były nagrane ponownie, drugi raz, brzmią ciut inaczej.
 
Niestety, na browarnikowym 'chomiku' dostęp jest tylko do numerów z CD, ale i tak serdecznie zapraszam. Cieszcie się tymi mistrzowskimi nagraniami, jedną z ikon polskiej muzyki:
 
A co za tydzień? Hmm, albo metal, albo coś, czego tu jeszcze nie było. Muszę się zastanowić.

2 komentarze:

  1. Z Exodus najbardziej lubię "Bonded by blood" i nieśmiertelny utwór Metal Command :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak czułem, że jak napiszesz coś o Exodusie, to właśnie w ten deseń :-D A, że Bonded by Blood lubisz, to wiem od ponad 20 lat :-D

      Usuń