Przedstawiam piwo Cornelius Pszeniczne Cytryna.
Zawartość ekstraktu: 12,5%.
Zawartość alkoholu: 3,0% obj.
Kolor: bladożółty, mętny.
Zapach: intensywny, radlerowy, mocno cytrusowy.
Smak: intensywny, kwaśny, mocno cytrusowy, w tle goryczka cytrusowa.
Piana: biała, niska, dość gęsta, drobno pęcherzykowa, średni czas opadania.
Pasteryzacja: tak.
Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.
Opakowanie: butelka 0,5l, bezzwrotna.
Producent: Browar Cornelius (Sulimar Sp. z o.o.)
Podsumowanie:
Zima za oknem, dobry czas na jakieś zimowe piwo, na przykład smakowitego portera bałtyckiego, lub jakieś christmas ale. Jakkolwiek patrząc na zimę dzisiaj, odwilż w pełni, sześć stopni ciepła, więc ja przekornie otworzyłem sobie coś na ciepłe dni, a mianowicie nowego pszenicznego radlera od Corneliusa. Po niebyt udanym Pszenicznym Banan, z lekkimi obawami podchodziłem do Pszenicznego Cytryna. Piwo ma bardzo ładną barwę i jest bardzo przyjemnie mętne. Piana niezbyt wysoka, ale dość gęsta i całkiem długo utrzymuje się w szkle. Zapach mocno cytrusowy, bez jakichkolwiek oznak typowych dla piw pszenicznych. Smak mocno cytrusowy, kwaśny z wyraźną cytrusową goryczką. Cornelius Cytryna jest bardzo mocno wysycone i dość treściwe. Niestety, na jego niekorzyść, przypomina bardziej cytrusowny napój gazowani, aniżeli piwo pszeniczne z dodatkiem soku cytrynowego. Etykiety zdobiące nowość sulimarową, typowe dla Corneliusa. Bardzo ładnie wszystko w tym temacie się prezentuje. Reasumując, Pszeniczne Cytryna nie zaskoczyło mnie jakoś. Nie jest może tak słabe jak wersja bananowa, ale też nie jest tak dobre jak Pszeniczne Gejpfrut, które moim skromnym zdaniem jest najlepszą owocową wariacją Corneliusa.
Moja ocena:
Kolor: - 9
Piana: - 6
Zapach: - 7
Smak: - 5
Etykieta: - 9
Ocena końcowa: 6,58/10
Cena: 4,50 PLN [SMAK - Gdańsk-Przymorze]
Rzadko zdarza mi się wylewać piwo, jednak Cornelius w wersji cytrynowej którą piłem to nie było piwo ba to nawet nie był mix piwa z lemoniadą to co dostałem w butelce to był kwasek cytrynowy, sam nie wiem jak zmęczyłem 1/3 szklanki, resztę wylałem tego nie dało się pić. Twoja ocena mnie dziwi może trafiliśmy na różne warki
OdpowiedzUsuńJa mam jakiś sentyment do kogucików. To są jedyne piwa smakowe, które piję. Tu się z Tobą zgadzam. Grejpfrut najlepszy(pewnie nam kojarzy się z niektórymi amerykańskimi odmianami chmielu), a Banan najsłabszy, bo najsłodszy. Natomiast Cytryna może być, właśnie dziś wypiłem, przy widoku błękitnego nieba ładnie weszło. Niestety śniegu u mnie mnóstwo i wolno się topi.
OdpowiedzUsuńCornelius Cytryna na maj będzie w sam raz.
Pozdrowienia od Darka z Ełku przy muzyce oczywiście RUSH.
No, no, no, Rush sobie słuchamy, pięknie. W myślach grają mi nuty 'Show Don't Tell' i 'Nobody's Hero'. Pozdrawiam z Gdyni, w której ostro topnieje śnieg :)
Usuń