sobota, 8 grudnia 2012

Cornelius - Pszeniczne Banan

Przedstawiam piwo Cornelius Pszeniczne Banan.



Zawartość ekstraktu: brak danych.

Zawartość alkoholu: 3,0% obj.

Kolor: żółto-mleczny, bardzo mętny.

Zapach: intensywny, bananowo-drożdżowy, w tle nutki goździkowe.

Smak: intensywny, mocno słodki, delikatnie kwaskowy, wyraźnie bananowy.

Piana: biała, bardzo niska, bardzo szybko znika.

Pasteryzacja: tak.

Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.

Opakowanie: butelka 0,5l, bezzwrotna.

Producent: Browar Cornelius (Sulimar Sp. z o.o.)


Podsumowanie:

Gdy dowiedziałem się, że Sulimar wypuszcza nowe piwo pszeniczne z dodatkiem soku z banana, byłem bardzo ciekawy co z tego powstanie i bardzo chciałem tego spróbować, gdyż wcześniejszy produkt z rodziny Corneliusa, czyli Pszeniczne Grejpfrut, naprawdę mi smakuje i jest częstym gościem u mnie podczas wiosennych i letnich dni. Więc, gdy tylko pojawił się Cornelius Pszeniczne Banan w sklepie, zakupiłem go i ... nastąpiła chwila prawdy. Piwo, a właściwie napój na bazie piwa, ma bardzo ładną barwę i jest wspaniale mętne. W przypadku piany już tak fajnie nie jest. Jest ona bardziej zapożyczona z napoju gazowanego, niźli piwna. Momentalnie znika i to już nas ostrzega, że coś tu jest nie tak. Zapach bardzo intensywny z dominantą bananowo-drożdżową, co w przypadku piwa pszenicznego nie powinno dziwić, jakkolwiek tu nuta bananowa jest pochodzenia obcego, jakby zaatakowana pasożytem. Choć zapach nie jest zły. Źle natomiast dzieje się w smaku, który jest straszliwie słodki i mdły. Do tego piwo ma konsystencję oleistą, co w połączeniu z bardzo wysokim wysyceniem powoduje, że pół litra tego trunku naprawdę jest bardzo ciężko wypić. Przyznaję, że jestem tym faktem bardzo zaskoczony i zniesmaczony, gdyż liczyłem na powtórkę 'grejpfruta', czyli na coś co mnie przyjemnie orzeźwi i dostarczy miłych wrażeń smakowych. Etykieta, która zdobi butelkę naszego Corneliusa, w stylu nam dobrze znanym. Ładnie, elegancko, czytelnie. Brakuje tylko info o zawartości ekstraktu. Myślę, że jest to 12,5%. Słowem podsumowania, zawiodłem się bardzo mocno i ciężko mi będzie wrócić do tego piwa i polecić go komukolwiek. Mam w lodówce jeszcze wersję Cytryna i tak jak z optymizmem podchodziłem do Banana, to teraz mam spore obawy przed odkapslowaniem i skosztowaniem.

Moja ocena: 
Kolor: - 9
Piana: - 3
Zapach: - 7
Smak: - 3
Etykieta: - 9

Ocena końcowa: 5,45/10

Cena: 4,50 PLN [SMAK - Gdańsk-Przymorze]

8 komentarzy:

  1. Pytanie za 100 punktów: jak z banana wycisnąć sok??? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak samo, jak wycisnąć sok z chleba :)

      Usuń
    2. Zmiksować i odfiltrować.
      Z jednego banana kieliszek napoju może i wyjdzie, haha.

      Usuń
  2. Kwestia gustu, jak dla mnie bananowy jest o wiele bardziej pijalny od grejfrutowego. No ale po kolei:

    - dziwi mnie rozbieżność w recenzji między grejfrutem i bananem, zeszłego weekendu przyszło mi pić tego samego dnia oba piwa i jak dla mnie, poza faktem, że użyto różnych soków, technicznie piwa te są bardzo podobne (piana, owa 'obca nuta' itp). Czyżby fakt, iż waszmości grejfrut przypadł do gustu, wpłynął na pobłażliwość przy recenzji ? ;)

    - wszystkie trzy propozycje 'cytrusowo/bananowe' mają 3% 'mocy' ergo zgaduję, że w produkcji funkcjonuje proporcja 2:3, gdzie 2/5 to sok, pozostałość to zaś pewnie ich weizen - czy zatem ekstraktu nie będzie tu nieco mniej niż 12.5 obecne właśnie w sulimarowym weizenie ?

    - tu w centrum Polski w niektórych sklepach idzie nabyć te piwa za 3.80, ale to pewnie konsekwencja nie tak wielkiej odległości od Piotrkowa ;)

    - a propos weizena swoją drogą - na 20 wpisów piwnych z Sulimaru brak tegoż jakże sztandarowego produktu, jakże to tak można ? :)

    - jeśli o polecanie bananowego piwa idzie, nie wiem czy ogólnie te pro-radlerowe produkty bym komukolwiek rekomendował, ale jeśli już miałbym rekomendować 'banana', to byłby to dostępny w Piotrze i Pawle na półkach Wells Banana Bread Beer - produkt co prawda drogi, jak to import z 'Commonwealth'-u, ale wynagradzający imho cenę smakiem

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o bananowy Cornelius, to przyznam szczerze, że dla mnie on jest bardzo niepijalny, w porównaniu do bardzo smakowitego i pijalnego grejpfrutowego.

      A co do weizena Corneliusowego, to faktycznie niedopatrzenie, któe trzeba będzie szybko nadrobić.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. "Czy zatem ekstraktu nie będzie tu nieco mniej niż 12.5". Nie. Wrecz przeciwnie. Na nowych etykietach jest juz informacja i ekstrakt wynosi az 13,5%.

      Zas co do smaku - jak dla mnie calkiem smaczne, dobrze pijalne piwo. Wcale nie jest zbyt slodkie. Byc moze warka z 2014 jest lepsza.

      Usuń
  3. Banan raczej sam w sobie nie jest "orzeźwiając" tylko mulący więc dziwi mnie zaskoczenie autora... Według mnie banan jest wielkim niewypałem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam duze wątpliwości co do wag oceny. Jeśli etykieta jest tak samo ważona jak smak, to dziwie się, że nie tak słabo oceniane są koncernówki.
    Kolor też nie jest aż tak istotny (choć bardziej niż opakowanie). Skoro jest kolor, to nei ma butelki ;-)
    Druga uwaga - trwałość piany. Cienka warstwa zostaje i oblepia ścianki.
    Dlatego w mojej ocenie napiwek jest godny uwagi w ciepłe dni oraz kiedy nie wiem czy za pare godzin nie będę musiał gdzieś jechać.
    W końcu coś ciekawego z Piotrkowa

    OdpowiedzUsuń