Przedstawiam
piwo Witnica - Pszenieczne.
Zawartość ekstraktu: brak
danych.
Zawartość alkoholu: 5,0% obj.
Kolor: jasnozłoty, delikatnie mętny.
Zapach: słodowo-drożdżowy, wyraziste nuty zbożowe, głównie pszeniczne oraz nuty bananowe, delikatne nuty goździka oraz niewielka metaliczność.
Smak: wyraźnie słodowy, wyraziste nuty pszeniczne, nikłe nuty bananowe i goździkowe, delikatne nuty metaliczne.
Piana: biała, wysoka, średnio gęsta, średnio pęcherzykowa, dość szybko opada, zostawia miłe osady.
Pasteryzacja: tak.
Termin przydatności do spożycia: 3
miesiące.
Opakowanie: butelka 0,5l,
zwrotna.
Producent: Browar Witnica
Podsumowanie:
Ostatnio skusiłem się na nowe pszeniczne z Browaru Witnica. Witnica już, jakiś czas temu, wypuściła piwo pszeniczne, bodajże nazywało się Lubuskie Pszeniczne, ale był to pszeniczny lager, który jakoś mnie do siebie ... nie przekonał. Jak wyszło tym razem? Ano zobaczmy. Pszeniczne obecnie to piwo górnej fermentacji. W szklance prezentuje się całkiem nieźle. Całkiem przyjemny kolor i mętność oraz piana, która jakkolwiek mogłaby być bardziej gęsta i długotrwała. W zapachu wyraźnie słodowo-drożdżowe. Dominują tu nuty zbożowe i bananowe. Goździk jakby ukryty, który w parze z metalicznością majaczy gdzieś w tle. W smaku też słodowość gra główną rolę. Banany i goździki mocno ukryte.Do tego dochodzą jeszcze niuanse metaliczne. Może niezbyt silne, jakkolwiek wyczuwalne. Do tego końcówka nieco cierpka. Piwo wysycone jest wysoko. Jeśli chodzi o etykietę zdobiącą butelkę Pszenicznego, to mam odczucia ambiwalentne. Niby jest minimalistycznie i całkiem ładnie wszystko ułożone, jakkolwiek wygląda to jakby zrobione było niskim nakładem sił i umysłu w najprostszym graficznym programie. Ogólnie rzecz ujmując, dobrze, że Witnica zaczęła warzyć pszeniczne piwo, jakkolwiek nad efektem koncowym trzeba jeszcze troszkę popracować.
Moja ocena:
Kolor: - 7
Piana: - 7
Zapach: - 6
Smak: - 5
Etykieta: - 6
Piana: - 7
Zapach: - 6
Smak: - 5
Etykieta: - 6
Warka: 06.11.2014
Ocena całościowa: 6,00/10
Ocena całościowa: 6,00/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz