W dzisiejszym wpisie, zamieszczam krótki wywiad z Łukaszem Obłażewiczem, grafikiem, który rysuje postaci, które możecie podziwiać na etykietach chmielogrodowych piw i kartach do głosowania oraz na znaczkach i koszulkach. Łukasz opowiedział mi jak zaczęła się jego przygoda z Chmielogrodem oraz kilka innych ciekawych rzeczy. Poniżej cała nasza rozmowa.
Kudłaty Elf
Browarnik Tomek: Witaj Łukasz! Powiedz proszę czytelnikom bloga, jak zaczęła się Twoja przygoda z projektem Chmielogród?
Łukasz Obłażewicz: Witam! Z projektem Chmielogród ogólnie to było tak, że wcześniej mój kolega umawiał się i negocjował warunki, jakkolwiek z powodu braku czasu i innych okoliczności musiał zrezygnować z propozycji. Zwrócił się jednak do mnie, czy nie byłbym zainteresowany i czy nie chciałbym się tym zająć. Przyszedłem do Wojtka (Szlosowskiego, menadżera Degustatorni), pogadaliśmy, projekt mi się spodobał, dogadaliśmy warunki i tak to wszystko się zaczęło. Dodatkowo, ja sam jestem wielkim piwnym fanem, więc z tym większą chęcią przyjąłem propozycję.
Browarnik Tomek: Rozumiem, czyli od samego początku wiedziałeś, co będziesz robił i co będziesz miał okazję pokazać ludziom zaangażowanym w projekt Chmielogród oraz wszystkim jego uczestnikom.
Łukasz Obłażewicz: No na pewno. Rozmawialiśmy z Wojtkiem i od razu w głowie zaszczepiła mi się jego idea, która opierała się o powiązania mityczno-fantastyczne w połączeniu ze stereotypami odpowiednimi dla danych postaci. Od razy na myśl przyszedł mi Terry Pratchett i jego prace, które są właśnie w podobnych klimatach, a które bardzo lubię i pomyślałem, że takie podejście do postaci chmielogrodowych będzie najbardziej właściwe, że to będzie fantastyka z taką lekką dawką humoru, co wszystko będzie dla klientów bardzo przyjemne w odbiorze.
Browarnik Tomek: Jak wiadomo, Chmielogród to jest walka dobra ze złem. Czy Tobie nie sprawiało trudno wymyślanie postaci z dwóch różnych światów, tego dobrego i złego? Czy łatwiej jest rysować te postaci dobre, czy te reprezentujące tą drugą, ciemną stronę?
Łukasz Obłażewicz: Dla mnie osobiście, nie ma znaczenia czy postać jest dobra, czy zła, jakkolwiek im postać brzydsza, tym łatwiej mi się ją rysuje.
Browarnik Tomek: Jak wiadomo, Chmielogród to jest walka dobra ze złem. Czy Tobie nie sprawiało trudno wymyślanie postaci z dwóch różnych światów, tego dobrego i złego? Czy łatwiej jest rysować te postaci dobre, czy te reprezentujące tą drugą, ciemną stronę?
Łukasz Obłażewicz: Dla mnie osobiście, nie ma znaczenia czy postać jest dobra, czy zła, jakkolwiek im postać brzydsza, tym łatwiej mi się ją rysuje.
Pyskaty Troll
Browarnik Tomek: Z tego wynika, że bardziej czujesz się mocny w tej ciemnej, mrocznej stronie rysowania?
Łukasz Obłażewicz: Niekoniecznie! To zależy, ale muszę przyznać, że wcześniej pracowałem już nad ilustracjami do książek i innych wydawnictw, także dla mnie współpraca z Chmielogrodem nie jest pewnego rodzaju novum i wtedy też zauważyłem, że rysując te brzydsze postaci, ręka rysując postać, sama mi chodzi po prostu.
Browarnik Tomek: Wszystko jasne. Postaci rysowane przez Ciebie, a widoczne na etykietach, koszulkach, kartach do głosowania i innych robią wielką furorę w całej Polsce. Piwni blogerzy i ludzie, którzy mieli styczność jakąkolwiek z etykietami chociażby, mówią, że zasługują one na miano etykiet roku. Powiedz proszę, czy koncept tych postaci od początku był taki, jakim go widzimy, czy konsultowałeś go chociażby z Wojtkiem?
Łukasz Obłażewicz: Na początku chciałbym powiedzieć, że jest mi bardzo miło, że moje prace w taki sposób są odbierane przez miłośników dobrego piwa. Nasza współpraca z Wojtkiem wygląda mniej więcej tak. Dostaję od Wojtka hasło, na przykład Pyskaty Troll. Chwilę się zastanawiam, a później zasiadam do tabletu i rysuję zazwyczaj ze trzy szkice takiej postaci. W każdym szkicu coś zmieniam, próbuję różne koncepcje. Wysyłam wszystkie Wojtkowi, on później dzwoni do mnie i mówi: ten! No i wtedy ja zasiadam ponownie do tabletu i dopieszczam daną postać.
Browarnik Tomek: Łukasz, powiedz proszę ile trwa powstawanie takiej postaci, to znaczy od samej jej idei, aż do finalnego produktu?
Łukasz Obłażewicz: Gdybym siedział przez cały czas tylko rysując postac, to trwałoby to około dwa-trzy dni. Jakkolwiek zazwyczaj robię jeszcze inne rzeczy, między innymi magisterkę na gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych i ten czas rozciąga się tak do około tygodnia.
Browarnik Tomek: Powiedz mi Łukasz jeszcze jedno, czy postaci rysowane są z miesiąca na miesiąc, czy jest zaplanowane już takie, nazwijmy to chmielogrodowe postaciowe kalendarium?
Łukasz Obłażewicz: To jest już od dawna zaplanowany proceder, że tak powiem.
Łukasz Obłażewicz: Niekoniecznie! To zależy, ale muszę przyznać, że wcześniej pracowałem już nad ilustracjami do książek i innych wydawnictw, także dla mnie współpraca z Chmielogrodem nie jest pewnego rodzaju novum i wtedy też zauważyłem, że rysując te brzydsze postaci, ręka rysując postać, sama mi chodzi po prostu.
Browarnik Tomek: Wszystko jasne. Postaci rysowane przez Ciebie, a widoczne na etykietach, koszulkach, kartach do głosowania i innych robią wielką furorę w całej Polsce. Piwni blogerzy i ludzie, którzy mieli styczność jakąkolwiek z etykietami chociażby, mówią, że zasługują one na miano etykiet roku. Powiedz proszę, czy koncept tych postaci od początku był taki, jakim go widzimy, czy konsultowałeś go chociażby z Wojtkiem?
Łukasz Obłażewicz: Na początku chciałbym powiedzieć, że jest mi bardzo miło, że moje prace w taki sposób są odbierane przez miłośników dobrego piwa. Nasza współpraca z Wojtkiem wygląda mniej więcej tak. Dostaję od Wojtka hasło, na przykład Pyskaty Troll. Chwilę się zastanawiam, a później zasiadam do tabletu i rysuję zazwyczaj ze trzy szkice takiej postaci. W każdym szkicu coś zmieniam, próbuję różne koncepcje. Wysyłam wszystkie Wojtkowi, on później dzwoni do mnie i mówi: ten! No i wtedy ja zasiadam ponownie do tabletu i dopieszczam daną postać.
Browarnik Tomek: Łukasz, powiedz proszę ile trwa powstawanie takiej postaci, to znaczy od samej jej idei, aż do finalnego produktu?
Łukasz Obłażewicz: Gdybym siedział przez cały czas tylko rysując postac, to trwałoby to około dwa-trzy dni. Jakkolwiek zazwyczaj robię jeszcze inne rzeczy, między innymi magisterkę na gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych i ten czas rozciąga się tak do około tygodnia.
Browarnik Tomek: Powiedz mi Łukasz jeszcze jedno, czy postaci rysowane są z miesiąca na miesiąc, czy jest zaplanowane już takie, nazwijmy to chmielogrodowe postaciowe kalendarium?
Łukasz Obłażewicz: To jest już od dawna zaplanowany proceder, że tak powiem.
Rubaszny Krasnolud
Browarnik Tomek: Widzieliśmy już zarys trzeciej postaci, tej reprezentującej jasna stronę piwa i z tego co wiemy ma być ona rubaszna i pewnie będzie to krasnolud jakiś. No i znowu wywołał euforię, znowu się podoba i słychać komentarze, że pomimo iż to rysunek, to postać jest żywa, że tak to ujmę. To także cechuje postaci, które tworzysz. Powiedz, jak to robisz, że oddajesz takie emocje?
Łukasz Obłażewicz: No sam nie wiem, ale staram się, by moje postaci były bardziej ekspresyjne, by ta moja 'kreska' była bardziej wyrazista i trochę przerysowana, by postaci nie były mega realistyczne, takie jak wspominałem wyżej - 'pratchettowe'.
Browarnik Tomek: Kudłaty Elf bardzo się podobał, choć były głosy, że jest mało elfowy. Pyskaty Troll znowu wywołał efekt wielkiego 'WOW'. Z tego chyba prosto wynika, to co wcześniej wspominałeś, że te brzydkie postaci wychodzą Ci lepiej i teraz, mimo faktu, że Rubaszny Krasnolud dopiero nadchodzi, to wszyscy już czekają, jaka to zła postać będzie po nim. Powiedz zatem jeszcze, co oprócz takich postaci lubisz jeszcze rysować?
Łukasz Obłażewicz: No najbardziej, właśnie postaci takie przerysowane, karykaturalne, więc praca przy Chmielogrodzie sprawia mi bardzo wiele satysfakcji, szczególnie, że Wojtek dał mi nieskończone pole do popisu. Oprócz tego, zajmuję się trochę komiksami, ale robię to bardziej dla siebie oraz ilustracje na okładki książek z działu beletrystyki młodzieżowej.
Browarnik Tomek: No, ale wróćmy do Chmielogrodu. Twoje postaci widać na etykietach, kartach do głosowania, koszulkach, przypinkach. Czy czujesz się w pewnym stopniu ojcem tego projektu?
Łukasz Obłażewicz: No, na pewno. Czuje pewien związek emocjonalny z tym projektem i jest to bardzo fajne przeżycie i doświadczenie dla mnie.
Browarnik Tomek: Łukasz, powiedz proszę, czy kolekcjonujesz te wszystkie gadżety, które są okraszane Twoimi postaciami?
Łukasz Obłażewicz: Coś tam w domu mam ha ha.
Browarnik Tomek: A jakich programów graficznych używasz do rysowania tychże postaci?
Łukasz Obłażewicz: Pracuję w PhotoShop'ie oraz używam pakietu Clip Studio.
Browarnik Tomek: A powiedz proszę, czy poprzez współprace z Chmielogrodem, świat piwa stał się bliższy Twemu sercu?
Łukasz Obłażewicz: Trochę tak. To zawsze jest jakiś krok do przodu, ale pierwsze takie głębsze wejście w świat piwa zawdzięczam dwóm moim przyjaciołom Pawłowi i Julkowi, którzy dość mocno siedzą w temacie piwa i którzy w ten świat mnie wprowadzili. Pokazali, że piwo to nie tylko lager znany z reklam telewizyjnych, ale coś znacznie większego i wkręciłem się w to.
Browarnik Tomek: Wiem, nie tylko ja zresztą, że Wojtek, czyli menadżer Degustatorni, ma głowę wielką pomysłów. Czy myślisz, że oprócz Chmielogrodu, w przyszłości nawiąże się szersza współpraca między Tobą a Degustatornią, Browarem Piwna, czy innymi piwnymi lokalami w Trójmieście? Czy będziesz chciał brać udział w podobnych imprezach?
Łukasz Obłażewicz: Jeśli będą takie chęci z drugiej strony i będę miał czas, to na pewno.
Browarnik Tomek: No wiesz, w Gdańsku, dzięki działaniom Wojtka, jak i innych osób, stworzyła się pewna piwna rodzina i mam wrażenie, że jesteś już jej członkiem.
Łukasz Obłażewicz: Miło mi to słyszeć, na pewno, dziękuję. Powoli i nieśmiało wkraczam w ten świat i bardzo dobrze się z tym czuję.
Browarnik Tomek: Dobra, to na koniec - jakie piwa lubisz najbardziej?
Łukasz Obłażewicz: Najbardziej te ciemne, czyli stouty, black IPA i temu podobne.
Browarnik Tomek: Rozumiem, ciemna strona piwa, dlatego tez łatwiej Ci się rysuje te postaci z ciemnej strony mocy.
Łukasz Obłażewicz: Ha ha, bardzo możliwe, że stąd właśnie się to bierze.
Browarnik Tomek: Łukasz, serdecznie Ci dziękuje za wywiad i do następnego spotkania zatem.
Łukasz Obłażewicz: Dziękuję i ja bardzo za spotkanie i pozdrawiam wszystkich czytelników bloga.
Łukasz Obłażewicz: No sam nie wiem, ale staram się, by moje postaci były bardziej ekspresyjne, by ta moja 'kreska' była bardziej wyrazista i trochę przerysowana, by postaci nie były mega realistyczne, takie jak wspominałem wyżej - 'pratchettowe'.
Browarnik Tomek: Kudłaty Elf bardzo się podobał, choć były głosy, że jest mało elfowy. Pyskaty Troll znowu wywołał efekt wielkiego 'WOW'. Z tego chyba prosto wynika, to co wcześniej wspominałeś, że te brzydkie postaci wychodzą Ci lepiej i teraz, mimo faktu, że Rubaszny Krasnolud dopiero nadchodzi, to wszyscy już czekają, jaka to zła postać będzie po nim. Powiedz zatem jeszcze, co oprócz takich postaci lubisz jeszcze rysować?
Łukasz Obłażewicz: No najbardziej, właśnie postaci takie przerysowane, karykaturalne, więc praca przy Chmielogrodzie sprawia mi bardzo wiele satysfakcji, szczególnie, że Wojtek dał mi nieskończone pole do popisu. Oprócz tego, zajmuję się trochę komiksami, ale robię to bardziej dla siebie oraz ilustracje na okładki książek z działu beletrystyki młodzieżowej.
Browarnik Tomek: No, ale wróćmy do Chmielogrodu. Twoje postaci widać na etykietach, kartach do głosowania, koszulkach, przypinkach. Czy czujesz się w pewnym stopniu ojcem tego projektu?
Łukasz Obłażewicz: No, na pewno. Czuje pewien związek emocjonalny z tym projektem i jest to bardzo fajne przeżycie i doświadczenie dla mnie.
Browarnik Tomek: Łukasz, powiedz proszę, czy kolekcjonujesz te wszystkie gadżety, które są okraszane Twoimi postaciami?
Łukasz Obłażewicz: Coś tam w domu mam ha ha.
Browarnik Tomek: A jakich programów graficznych używasz do rysowania tychże postaci?
Łukasz Obłażewicz: Pracuję w PhotoShop'ie oraz używam pakietu Clip Studio.
Browarnik Tomek: A powiedz proszę, czy poprzez współprace z Chmielogrodem, świat piwa stał się bliższy Twemu sercu?
Łukasz Obłażewicz: Trochę tak. To zawsze jest jakiś krok do przodu, ale pierwsze takie głębsze wejście w świat piwa zawdzięczam dwóm moim przyjaciołom Pawłowi i Julkowi, którzy dość mocno siedzą w temacie piwa i którzy w ten świat mnie wprowadzili. Pokazali, że piwo to nie tylko lager znany z reklam telewizyjnych, ale coś znacznie większego i wkręciłem się w to.
Browarnik Tomek: Wiem, nie tylko ja zresztą, że Wojtek, czyli menadżer Degustatorni, ma głowę wielką pomysłów. Czy myślisz, że oprócz Chmielogrodu, w przyszłości nawiąże się szersza współpraca między Tobą a Degustatornią, Browarem Piwna, czy innymi piwnymi lokalami w Trójmieście? Czy będziesz chciał brać udział w podobnych imprezach?
Łukasz Obłażewicz: Jeśli będą takie chęci z drugiej strony i będę miał czas, to na pewno.
Browarnik Tomek: No wiesz, w Gdańsku, dzięki działaniom Wojtka, jak i innych osób, stworzyła się pewna piwna rodzina i mam wrażenie, że jesteś już jej członkiem.
Łukasz Obłażewicz: Miło mi to słyszeć, na pewno, dziękuję. Powoli i nieśmiało wkraczam w ten świat i bardzo dobrze się z tym czuję.
Browarnik Tomek: Dobra, to na koniec - jakie piwa lubisz najbardziej?
Łukasz Obłażewicz: Najbardziej te ciemne, czyli stouty, black IPA i temu podobne.
Browarnik Tomek: Rozumiem, ciemna strona piwa, dlatego tez łatwiej Ci się rysuje te postaci z ciemnej strony mocy.
Łukasz Obłażewicz: Ha ha, bardzo możliwe, że stąd właśnie się to bierze.
Browarnik Tomek: Łukasz, serdecznie Ci dziękuje za wywiad i do następnego spotkania zatem.
Łukasz Obłażewicz: Dziękuję i ja bardzo za spotkanie i pozdrawiam wszystkich czytelników bloga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz