Jak co roku, w Mikołajki ma swoją premierę piwo, które zwyciężyło w konkursie piw domowych podczas festiwalu Birofilia. W tym roku zwyciężyło piwo uwarzone w stylu imperial india pale ale przez piwowara domowego Czesława Dziełaka. Wczoraj, po kilku miesiącach oczekiwania, nastąpiła w końcu premiera i polscy piwosze mogli spróbować tego, co w Cieszynie zostało uwarzone.
W dniu premiery można było się zaopatrzyć w to piwo w Piwiarniach Warki, wybranych pubach, specjalistycznych sklepach oraz w hipermarketach sieci TESCO (temat tych ostatnich przemilczę).
6 grudnia, przed godziną osiemnastą wybrałem się do Piwiarni Wareckiej, gdzie byłem umówiony z grupą znajomych, by tam napić się Brackiego Imperial IPA. Czemu wybrałem akurat Piwiarnię Warki? Ano dlatego, że w sieci tychże piwiarni kupując określoną liczbę piw, można było otrzymać dedukowaną szklankę, na której bardzo mi zależało. Niestety, zaraz po przyjściu, otrzymałem informację, że Grand championa anno domini 2013 nie ma i na punkt 18.00 na pewno go nie będzie, że z powodów natury pogodowej piwo dojedzie z godzinnym lub półtoragodzinnym opóźnieniem. Zmartwiło mnie to bardzo, gdyż, po dziewiętnastej miałem pociąg i nie mogłem aż tyle czekać. Zapytałem grzecznie przemiłej obsługi, czy istnieje możliwość zakupu dedykowanej szklanki, gdyż nie mam możliwości czekania aż tyle. W odpowiedzi ... menadżer Piwiarni Warki przyniósł mi szklankę i wręczył w prezencie. Powiem szczerze byłem w wielkim szoku i zrobiło mi się bardzo miło. Chciałbym tu serdecznie podziękować sympatycznemu menadżerowi oraz całej obsłudze za takie, zaskakujące potraktowanie. Wielkie dzięki. Piwa nie było, więc zrobiłem tylko pamiątkowe zdjęcie tego co było.
Chłopacy z Pułapki w składzie Tomek, Wojtek i Drożdżu zaczęli ochoczo nalewać nam Brackie Imperial IPA. Piwo prezentuje się świetnie w szklance. Bardzo ładny złoto-bursztynowy kolor. Niezbyt wysoka, dość gęsta, drobno pęcherzykowa czapa piany także bardzo ładna i utrzymuje się w szklance dość długo Piwo w dedykowanej szklance prezentuje się świetnie.
W zapachu dominują aromaty chmielowe, głównie owoce tropikalne, takie jak mango, papaja, cytrusy oraz ananas. Zapach jest bardzo przyjemny, jakkolwiek niezbyt wyrazisty, niezbyt intensywny. W smaku bardzo mocna podbudowa słodowa. Piwo jest wyraźnie słodkie. Po chwili dochodzą niuanse chmielowe, czyli\ owocowość oraz goryczka, która nie jest zbyt intensywna i niezbyt długo zalegająca. Po wypiciu nadal w ustach odczuwa się słodką słodowość. Piwo jest bardzo treściwe. Wysycone na bardzo umiarkowanym poziomie. Pijalność piwa znakomita. Wypiłem tylko jedną szklankę, ale miałem chęć na znacznie więcej. Niestety, czas biegł nieubłaganie.
Teraz pozostało nam czekać na przyszłoroczna birofilię i kolejnego zwycięzcę i następnego Grand Championa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz