Przedstawiam piwo Raciborskie Świąteczne
Zawartość ekstraktu: 12,0% wag.
Zawartość alkoholu: 4,5% obj.
Kolor: jasnozłoty, klarowny, pełno gazowych bąbelków.
Zapach: niezbyt intensywny, wyraźnie słodowy, w tle majaczą nuty przyprawowe i metaliczne.
Smak: słodki, wyraźnie słodowy, lekko przyprawowy, w tle nuty metaliczne i tępa goryczka.
Piana: biała, wysoka, gęsta, szybko się rozrzedza i opada w wolnym tempie, zostawia przyjemne osady.
Pasteryzacja: tak.
Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.
Opakowanie: butelka 0,5l, zwrotna.
Producent: Browar Zamkowy w Raciborzu
Podsumowanie:
Koniec roku to taki okres, kiedy mocno wyczekuję piw świątecznych i się nimi często i gęsto delektuję. Jednym z takich piw, które pojawiło się w tym roku na polskim rynku jest nowość z Raciborza, czyli Raciborskie Świąteczne. Byłem bardzo ciekawy tego piwa, ale wiele nie oczekiwałem. Mam coś w sobie takiego, że ... jak to niektórzy mawiają, lubię wynalazki. Zatem, gdy dowiedziałem się, że w Olsztynie już jest, pojechałem do sklepu i zakupiłem i ... wypiłem. Piwo ma jasnozłota barwę. Piana bardzo mi się podoba, jest bujna i trwała. Troszkę tylko za bardzo się rozrzedza. Zapach? Hmm, no niestety nikły, niezbyt zachwycający. Jak to w przypadku browaru z Raciborza, czuć wyraźne nuty metaliczne. Coś browar jakoś sobie z tym problemem nie może poradzić. W smaku wyraźna słodowość. Przyprawy na nikłym poziomie. Wyczuwalne także nuty metaliczne, a wszystko wieńczy tępa, niezbyt przyjemna goryczka. Wysycone dość wysoko. Butelkę Raciborskiego Świątecznego oblepia etykieta w znanym nam raciborskim stylu. Wybaczcie, że to napisze, ale dość ... kiczowata. Taki troszkę hipermartetowy misz-masz. CHciałbym coś pozytywnego na temat tego piwa napisać, na przykład to, że czuć w nim magię świąt, ale niestety nie mogę. Nie czuję ani świąt, ani innych ciekawych doznań. Szkoda!
Moja ocena:
Kolor: - 9
Piana: - 8
Zapach: - 5
Smak: - 4
Etykieta: - 3
Ocena końcowa: 5,74/10
Kolor: - 9
Piana: - 8
Zapach: - 5
Smak: - 4
Etykieta: - 3
Ocena końcowa: 5,74/10
Jakie jasne, aż dziwne. Czyli jednak dobrze zrobiłem, że wybrałem Jurajskie Świąteczne zamiast tego metalowego wynalazku.
OdpowiedzUsuńW zasadzie można napisać tylko jedno: dzięki za ostrzeżenie
OdpowiedzUsuńbrowaru z Radomia? :>
OdpowiedzUsuńNiestety u nas w Kopalni Piwa tez podobnie wyszło. Obawiam się, że Raciborza długi czas nie tknę...
OdpowiedzUsuń