sobota, 15 czerwca 2013

Podarki z podróży: Szwecja - Pistonhead Full Throttle

Kolejny wpis na blogu dotyczący piw od znajomych, z podróży. Dziś piwo, które przywiozła mi moja ciocia za Szwecji. Wybrała się tam promem na krótką wizytę do Karlskrony. Będą w jednym z miejscowych sklepów, zauważyła puszkę piwa z czaszką. Wiedząc, że ja bardzo, ale to bardzo lubię czaszki, nie wahała się i kupiła mi właśnie jedną taką puszeczkę.


Ekstrakt piwa nie jest mi znany, niestety na puszcze nie ma o nim słowa, a zawartość alkoholu to 4,6%.


Piwo ma jasnozłotą barwę i jest bardzo ładnie klarowne. Piana piwa z początku ładna i bujna, szybko się rozrzedza i opada dość szybko do zera Zapach piwa lekki, wyrazisty i całkiem przyjemny, słodowo-chmielowy. W smaku dominuje słodowośc oraz delikatna landrynkowość i goryczka, wyczuwalna wyraźnie w tle i na finiszu. Wysycone dość mocno. 


Stwierdzam, że Pistonhead Full Throttle to całkiem przyjemny, delikatny, lekki pils. Nie jest to może coś, czym można by się zachwycać nad wyraz, ale pije się bardzo przyjemnie. No i ta czaszka na puszce. Patrząc na nią, wszystko staje się piękniejsze i smaczniejsze.

Dziękuję jeszcze raz za tę cudowną czaszkę z piwem w środku, a już niedługo kolejne piwo z podrózy!

3 komentarze:

  1. Owszem, całkiem przyjemne - mają je jeszcze w plastikowych butelkach i jest tego cała linia. Po tej czaszce spodziewałem się siekiery, a tu lekko. To taki produkt skierowany do młodzieży. Za jakiś czas pewnie umieszczę u siebie reckę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "No i ta czaszka na puszce. Patrząc na nią, wszystko staje się piękniejsze i smaczniejsze."
    Nie rozumiem > czaszka jest piękna ? smaczna ? Nie podejrzewałam CIE o takie gusta . Piwko popijasz z czaszki? ;) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejej, przecież to taka forma stylistyczna tylko :-D

      Usuń