środa, 19 listopada 2014

Poznańskie Targi Piwne - jak to robią Poznanioki

Ostatni weekend to w branży piwnej bardzo pracowity i bogaty w wydarzenia okres. Najpierw w piątek, w Gdańsku, byliśmy świadkami premiery Rubasznego Krasnoluda, a tego samego dnia rozpoczęły się także drugi z kolei, trzydniowe Poznańskie Targi Piwne. W sobotę rano, kilka godzin po chmielogrodowej imprezie, wsiadłem w Polskiego Busa i ruszyłem do stolicy Wielkopolski. Byłem bardzo podekscytowany, ale nie tylko z powodu targów, ale także dlatego, że w Poznaniu mieszka większa część mojej dużej rodziny i że będę miał okazję spędzić z nimi troszkę czasu

W Pyrlandii pojawiłem się w sobotę, kilkanaście chwil po południu. Swoje pierwsze kroki skierowałem ku Sołaczowi i Winogradom, gdzie odwiedziłem rodzinkę i miałem okazję pogwarzyć, pobyć, pośmiać się i zjeść pyszny obiad, którego główną częścią były poznańskie pyzy, które ubóstwiam. 

Koło godziny siedemnastej pojawiłem się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, w którym to miejscu piwne targi właśnie się odbywały. 



Pod swoje skrzydła przygarnęła mnie ekipa Grupy BRJ w postaci osób Anety, Marty, Adama i Piotrka, gdzie na mój widok wszystkim pojawił się wielki uśmiech na buzi. Po kilku chwilach rozmowy i zostawieniu swoich tobołów, ruszyłem na eksplorację Poznańskich Targów Piwnych

 Z Anetą Jakubiak i Martą Łażewską (obie Grupa BRJ)
 
W hali targowej było tyle stoisk, że po degustacji premierowej ciechanowskiej 'ajpy', którą skosztowałem w namiocie Ciechana, nie do końca wiedziałem w którym kierunku się wybrać. Oprócz namiotów Grupy BRJ, na targach byli czołowi polscy rzemieślnicy, a mianowicie AleBrowar, Artezan, Birbant, Bednary, Doctor Brew, Haust, Kingpin, Olimp, Pinta, Pracownia Piwa, Solipiwko, SzałPiw, Widawa, czy Wrężel i wiele innych. 















Było także sporo stoisk tak zwanych browarów regionalnych, wśród których wyróżniały się Brupa BRJ, Gościszewo, Amber, Witnica, Cornelius, Wąsosz, Witnica, EDI i parę innych. Zdziwieniem dla mnie wielkim był za to brak obecności na targach olsztyńskiego Kormorana. Zupełnie tego nie rozumiałem i nadal nie rozumiem. 







Nie zabrakło też przedstawicieli koncernów, które działają na ziemiach polskich, a że targi odbywały się akurat w Poznaniu, to swoje stoiska miała Kompania Piwowarska.


Wśród wystawców swoje wyroby prezentowały także browary zagraniczne.








Jak można zauważyć, piwnych stoisk i samego piwa było sporo, a nawet mnóstwo. W trakcie targów można było napić się dwudziestu premierowych polskich piw. Ja sam zdegustowałem tylko kilka z nich, a mianowicie: Ciechan AIPA (Ciechan), Funky Rye (Artezan), Muerto (Kingpin), 200 i Wheat Wine Hey Now (Pracownia Piwa) oraz Orzechowe Szaleństwo (Chmielarium). Chciałem spróbować więcej nowości, jakkolwiek postanowiłem uraczyć się także tym, co już znam, a co bardzo uwielbiam oraz tymi piwami, które swoje premiery miały wcześniej, a ja sam nie miałem możliwości ich skosztowania. Jednak, to co spróbowałem, może poza jednym piwem, spełniło moje wygórowane oczekiwania. Numerem jeden premier, które spróbowałem to 200 z Pracowni Piwa. Bardzo miło zaskoczyło mnie nowe piwo z Ciechana czyli Ciechan AIPA.. 

Oprócz dobrego piwa, było także fantastyczne jadło, dzięki któremu można było skomponować wspaniały akompaniament dla targowej piwnej uczty. 

Jednak, jak zawsze to mówię i będę powtarzał jak mantrę, tego typu spotkania to nie tylko okazja do degustacji fantastycznego piwa, ale głównie do spotkania się z genialnymi ludźmi tworzącymi to piwo oraz całą otoczkę wokół niego. Właściwie, ten element układanki spowodował, że wiedziałem na 100%, że muszę być na tych targach. Dawno nie widziane twarze, wspólne rozmowy, sporo radochy, dobrego humoru i wspólnych degustacji. tego nie da się opisać, nie da się sobie po prostu wyobrazić, to trzeba przeżyć, trzeba być z tymi ludźmi.

Marcin Chmielarz (Browar Mason, Browar Piwoteka, Chmielarnia Multitap, Jedna Trzecia), Agnieszka Dacka, Radek (Mazowiecka Duma) oraz cesarz polskiego chmielu Paweł Piłat (Polish Hops)

Trzej piwni brodacze - czyli z Michałem Saksem i Bartkiem Napierajem z AleBrowaru

Paweł Piłat i Ka Kowal (Smaki Piwa)

  Dorota Chrapek (Home Brewing) i Wojtek Skoracki (Pułapka)

Połowa ekipy Kingpina, czyli Wojtek Usak i Bartek Kluczyński

Wojtek Solipiwko (Browar Solipiwko) oraz Tomek Rogaczewski i Marek Bakalarski (obaj Pracownia Piwa)

Michał Kopik (Browar Kingpin oraz Piwny Garaż), Ziemowit Fałat (Pinta) i Marek Bakalarski

Michał Kopik i Ka Kowal

Ka Kowal i Marek Puta (Piwoteka Narodowa i Browar Piwoteka)

Jak widać po fotografiach, w Poznaniu było bardzo zacnie. Ja w tym roku byłem już na festiwalach we Wrocławiu, Żywcu, Biskupcu, Olsztynie, Krasnymstawie, Warszawie i Poznaniu właśnie. W moim odczuciu, atmosfera, która panowała w Pyrlandii była fenomenalna, a sam festiwal w tegorocznym zestawieniu jest na pozycji drugiej pod względem atrakcyjności. Naprawdę, żal było opuszczać teren targów i to wszystko, co tam się działo. 

Mimo pewnej niepewności, co do wyjazdu, która miałem jeszcze na kilkadziesiąt godzin przed wyjazdem do Poznania, to naprawdę się cieszę, że podjąłem decyzję o wyjeździe do WueLKaPe. Tu chciałbym serdecznie podziękować osobom odpowiedzialnym za organizację tejże imprezy, czyli organizatorom, a w szczególności Grześkowi Stachurskiemu, ekipom Grupy BRJ, Gościszewa w osobach Stanisława i Chrystiana Czarneckich, AleBrowaru, Kingpina, Solipiwko, Pracowni Piwa, Artezana i wielu innym, a także Bartkowi Senderkowi (Mój Kufelek) za towarzystwo podczas większości piwnych degustacji i wszystkim tym, których tu nie wymieniłem, a dzięki którym ten czas spędziłem wyśmienicie. Wielkie dzięki, jesteście fantastyczni! Mam nadzieję, że wkrótce ponownie się spotkamy. Specjalne podziękowania także dla mojej kuzynki Agaty za to, że na targach byłem na czas i za to, że nie miałem kłopotów z powrotem do domu po zakończeniu targów, kiedy to byłem już w gorszej formie i za wszystko po prostu.

Ten, kto nie był na Poznańskich Targach Piwnych niech żałuje. Ja już teraz rezerwuję sobie czas w trakcie przyszłej jesieni, by ponownie się znaleźć w tym miejscu i ponownie spędzić genialnie czas, bo jak widać - Pyry potrafią zorganizować atrakcyjny piwny festiwal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz