piątek, 23 listopada 2012

Kącik Piwnego Melomana - OGRÓD WYOBRAŹNI - Świątynia Dumania

Kolejny piątek nastąpił, wiec nadszedł najwyższy czas na kolejny odcinek Kącika Piwnego Melomana. Po ostatnich genialnych łomotach z Niemiec, dziś mamy spotkanie z muzyką polską przełomu lat 70-ych i 80-ych zeszłego wieku. Albumem, który dziś gości w KPM to 'Świątynia Dumania' grupy Ogród Wyobraźni z Ełku. Jest to ukłon troszkę w stronę jednego z czytelników mojego bloga, z Ełku właśnie. Dodatkowo jest to ukłon w kierunku regionu z którego pochodzę, czyli Warmii i Mazur.

Album 'Świątynia Dumiana' nie jest albumem takim stricte. Czemu tak jest, ano dlatego, że na krążku znajdują się utwory trzech różnych grup muzycznych, a są nimi Five Boys, Ogród Wyobraźni oraz Mad Max. Dzieje się tak dlatego, że płyta zawiera utwory tej samej grupy, która na przestrzeni czasów, zmieniała soją nazwę.

'Świątynia Dumania' została wydana długo po zakończeniu działalności zespołu, bo dopiero w roku 2007. W okresie swojej działalności, niestety nie doczekali się wydawnictwa.


Tak, jak zmieniały się nazwy zespołu, tak też się zmieniał skład formacji. Ten najsłynniejszy to: Jacek Olejnik (klawisze), Bogdan Łoś (gitara), Sławomir Chabski (perkusja), Władysław Jankowski (bas) oraz Janusz Zapolski-Downar (śpiew).

Muzyka, którą wykonywał zespół, to bardzo ciekawa odmiana progresywnego rocka z elementami blues'owymi oraz jazz'owymi.  


Album otwiera utwór 'Świątynia Dumania', nagrany właśnie jeszcze pod szyldem Five Boys. Piosenka, delikatna, ale jakże monumentalna w swym wyrazie, rzekłbym, że ciekawy hymn. Kolejne piosenki to już, wśród których rządzi 'Czas'. Utwór wręcz genialny, kompozycyjnie, muzycznie i wokalnie. Szczególnie pod koniec kawałka, nieżyjący niestety już Janusz, cudownie łechta nas swoją wokalizą, a partie gitary i basu dopełniają cudowne misterium. Gdy 'Czas' dobiega końca, nie mamy ani chwili ... czasu na odpoczynek, bo raptem w kolumnach możemy usłyszeć rozpoczynający się utwór o tytule 'Noc', który swoją tajemniczością, magią, cudownym śpiewem i genialnymi gitarą oraz klawiszami, powoduje, że już zakochani jesteśmy w tym albumie i chcemy coraz więcej. Kolejne utwory czyli 'Ego' oraz 'Nie Łam Się', to bardzo energetyzujące tej płyty, szczególnie ten drugi, który jest straszliwie rokck'owy w swoim wydźwięku. W dźwiękach gitary, da się wyczuć fascynację chłopaków grupą Thin Lizzy. O następnych dwóch klejnotach tego albumu, należałoby napisać troszkę szerzej. Sprawa dotyczy 'Komu Zapłacić Gwiezdne' oraz 'List Rewolucyjny'. Utwory maja tę samą linę melodyczna i trwają tyle samo. Słowa piosenek są jednak różne, choc refreny są do siebie nieco podobne. W 'Komu Zapłacić Gwiezdne' śpiewa Janusz Zapolski-Downar, a w utworze 'List Rewolucyjny' głosu użycza Elżbieta Grzegorczyk, która zastąpiła Janusza, po jego odejściu z zespołu w 1983 roku. Oba utwory cieszą słuchacza swoją fantastycznością, jakkolwiek sam wole wersję z wokalem Janusza. Potem mamy trzy utwory nagrane już pod nazwą Mad Max, których brzmienie jest już nieco nowocześniejsze. Można łatwo wyczuć, że mamy tu do czynienia już z latami osiemdziesiątymi w pełnym tego słowa znaczeniu. Płytę zamyka garażowy 'Wiatr', pochodzący z czasów Five Boys. Brzmieniowo niestety nie zachwyca, ale posłuchać się da.

W ogóle, pod względem brzmieniowym album nie rzuca na kolana, w kolumnach da się usłyszeć niedociągnięcia nagraniowe i masteringowe. Mamy tu trzaski, sprzężenia i inne, ale to i tak nie za bardzo przeszkadza w słuchaniu. Wspaniałość utworów powoduje, że nie zwracamy mocno uwagi na te niuanse.

Polecam szczerze zatopić się w utworach z tej płyty. Jestem przekonany, że większości osób czytających ten post, spodoba się muzyka zaprezentowana na tym krążku. Do odsłuchu zapraszam, jak zawsze na mojego 'chomika':
A w Andrzejki, czekać na was będzie kolejna płyta z gatunku muzyki elektronicznej. W dodatku, będzie to polski artysta, a właściwie artystka, rodem z Gdańska. Serdecznie zapraszam. 

4 komentarze:

  1. Dzięki za pamięć o tym zespole.Miałem okazję być na ich koncercie,gdy miałem chyba z 13 lat.Pamiętam też te kasety magnetofonowe z ich koncertów,które u nas krążyły po Ełku.To były czasy długowłosych,hippisujących ludzi,których w Ełku było dosyć sporo.Pamiętam jak mama straszyła mnie,że to są narkomani i te włosy to im od narkotyków rosną.Później sam nosiłem długie włosy.Szkoda tragicznych losów ludzi z tego zespołu.Mogli być bardziej znani i zrobić większą karierę.Mama miała jednak trochę racji.
    Pozdrawiam z Ełku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że przywołałem dawne wspomnienia. No niestety, mnie samego boli tragiczny los muzyków tego zespołu. A co do naszych mam, to one zawsze mają racje, nawet jeśli jej nie mają :) Pozdrawiam z Gdyni :)

      Usuń
  2. A JAK MOZNA NABYC TEN ALBUM?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Allegro spokojnie można ją kupić :) Pozdrawiam!

      Usuń