środa, 9 lipca 2014

Rozmowy okołopiwne - Sulimaryzacja

Od pewnego czasu zauważyam, że sieci handlowe w Polsce oferują polskiemu klientowi coraz szerszą gamę piw. Klient może już nie tylko zakupić piwa z 'Wielkiej Trójki', ale także piwa z tak zwanych browarów regionalnych (nie lubię tego określenia), browarów zagranicznych, a czasami nawet także z polskich rzemieślniczych. Ostatnio jednak pojawia się zainteresowanie sieci handlowych tematem własnych marek. Każdą sieć pragnie posiadać co najmniej jedną markę własną składającą się z wachlarza kilku piw. Sam asortyment w tym wachlarzu nie jest tak bardzo istotny, ważne jest to, by te piwa wyróżniały się na półkach, miały w sobie coś oryginalnego i by w świadomości klientów jawiły się być piwami z segmentu 'premium' (poza małymi wyjątkami). 
 
Tak oto właśnie, jakiś czas temu pojawiły się marki: Rebel (TESCO), Wetliner (Piotr i Paweł), Konsul (Carrefour), Alter Beer i Zacne (Żabka i Fresh Market). Nadmieniam, że nie znam oferty piwnej takich sieci jak Kaufland, Auchan, Netto, Polo Market i kilku innych, ale co łączy te, które wymieniłem na początku, to fakt, że zostały uwarzone przez Browar Cornelius należący do firmy Sulimar.


Każda z marek jawi się być mega oryginalną i elitarną (oprócz Zacnego), a piwa w ich koszyku mają być odskocznią od pospolitego jasnego pełnego. Mają być piwami nowofalowymi dla polskiego pospolitego konsumenta. W rzeczywistości nie wnoszą tak naprawdę nic nowego. Mamy tu w większości lagery (pils, miodowe, 'ciemniaki'. No, ale żeby nie było tak nudno, to mamy także kilka wariacji na temat pszenicy i ... i nic więcej!

Nie dość tego, że jest nudno, to jeszcze - mimo, że każda z sieci handlowych zapewnia nas, że są to piwa jedyne w swoim rodzaju - to w rzeczywistości są klony tych samych piw ozdobione tylko różnymi etykietami. Więcej, piwa w każdej z sieci handlowych, kosztują tyle samo. Tylko kto o tym wie? Wiem ja, wie jeszcze niewielki procent Polaków lubujących się w piciu piwa. A co z większością? Większość kupi to, co zobaczą i przeczytają na etykietach.
 
Tu dochodzimy do sedna problemu. Klient i tak to kupi i będzie się czuł wyjątkowo popijając elitarne według niego piwo. A skoro klient kupi, to zarobią sieci handlowe, a także zarobi i Sulimar. Oto właśnie chodzi. Tym właśnie sposobem zachodzi swoista 'sulimaryzacja' oferty piwnej w polskich sieciach handlowych.

Ktoś zaraz powie - a co w tym nowego i odkrywczego? Otóż nie ma nic. Tak działają włodarze w Witnicy chociażby (Łebski Browar, Browar Pszczyna i parę innych podmiotów), Krajana i innych, jakkolwiek w przypadku produktów z Piotrkowa Trybunalskiego dzieje się to na dużo większą skalę. Ja sam nie pochwalam tego typu działań, gdyż prawdę mówiąc, jest to swoiste robienie konsumentów w balona, którzy nieświadomi niczego pakują butelki nowych, 'oryginalnych', 'nowofalowych' i 'genialnie 'smakujących' piw do koszyka. Czekam tylko na sytuację, kiedy dwóch gości będzie piło pilsa z TESCO i Żabki i będą przy tym spierać się, które jest lepsze, które lepiej gasi pragnienie, itp.
Łebski Browar przynajmniej przyznaję się do tego, że leje jedno i to samo piwo do butelek z różnymi etykietami.
 
Żałuję mocno, że tak się dzieje, gdyż jestem mocno przekonany, że Browar Cornelius mógłby pójść tą samą droga, co na przykład Browar Kormoran. Wiem, wiem inny wolumen produkcji. Szkoda, ale może kiedyś ... ?
 
Ehh, jak myślicie, którą następną sieć handlową zaatakuje wirus sulimaryzacji? 

8 komentarzy:

  1. Ale za ten Alter Beer to powinni mi płacić ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niby to samo było przy lidlowych Łowczych ale według mnie quadzik to było kompletnie inne piwo niż to Komesowe. Jest w tym wszystkim jednak nadzieja. Taki delikwent kupujący w freshżabkach może się później pokusić o podobny styl ale już wykonany prawidłowo, zagłębi się w tajniki "ducha craftu" :P Z drugiej strony może go taki sulimarowy twór odstraszyć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patryk, a nie lepiej byłoby już w FreshŻabkach sprzedawać piwa w stylach wykonanych prawidłowo, jak to określiłeś?

      Usuń
    2. Lepiej może i tak ale ja w cuda nie wierzę, szczególnie w sytuacji gdy ważniejsze jest promowanie własnej marki a nie jakości produktu.

      Usuń
  3. Z innej beczki.Kiedy wpadasz potestować BMS w dawnym Złotym Ulu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krystian, w przyszłym tyglu wybieram się do BMS :)

      Usuń