piątek, 28 lutego 2014

Kącik Piwnego Melomana - SUICIDAL TENDENCIES - The Art of Rebelion

W poprzednim odcinku Kącika Piwnego Melomana, pisząc o The Who, wspomniałem także o pewnej amerykańskiej kapeli, a mianowicie o Suicidal Tendencies. W trakcie tworzenia wpisu pomyślałem sobie, że fajnie by było w kolejnym odcinku KPM napisać kilka słów właśnie o powyższej grupie. Tak więc dziś kilka słów o genialnym albumie, który nosi tytuł 'The Art of Rebelion'.


Album 'The Art of Rebelion' został nagrany na przełomie lat 1991 i 1992 Ocean Way Studios w Hollywood i wydany nakładem Epic Records w 1992. U mnie w zbiorach jest europejskie wydanie z roku 1992 właśnie, o numerze bocznym 471885 2. 


Skład Suicidal Tendencies na 'The Art of Rebelion' to: Mike Muir (wokal; znany także z występów w min. Infectious Grooves, czy Cyco Miko), Leonard F. 'Rocky' George (gitara; znany także z występów min w Cro Mags), Mike Clark (gitara; znany także z No Mercy) oraz Robert Trujillo (bas; obecny basista Metallica, a także znany z występów w Infectious Grooves, Blcak label Society, Ozzy Osbourne i w kilku innych grupach). Jak możemy zauważyć, bardzo zacny skład. Dodatkowo na perkusji przygrywał Josh Freese.

Album 'The Art of Rebelion' to kawał dobrego rock'wego grania, w którym można usłyszeć i genialne riffy gitarowe, współgrający z nimi bulgoczący bas, ekstra rytmy wygrywane na perkusji oraz oczywiście genialny wokal Mike'a Muir'a. Płyta jest bardzo energetyczna i żywiołowa. Przywodzi na myśl, odległe już, wczesne lata 90-e. Nagromadzenia hitów na tym albumie jest wyjątkowe. Już sam początek krążka, czyli numer 'Can't Stop' wprowadza nas w cudowną atmosferę. Kolejny kawałek to potwierdza zresztą. Trzeci w kolei numer, to jeden z najbardziej znanych w karierze grupy. Wspominałem o nim we wpisie o The Who, czyli 'Nobody Hears'. Piękna balladująca kompozycja. Istny hicior. Zresztą hitów na tym albumie jest znacznie więcej. Chociażby takie numery jak: 'Monopoly on Sorrow', znany wszem i wobec 'I'll Hate You Better', 'It's Going Down' oraz wieńczący album 'Where's the Truth'. Numery naprawdę miażdżą.

Płyty naprawdę fenomenalnie i szybko się słucha. Gdy człowiek wstaje rano z łóżka, nie ma ochoty na nic, warto w takim momencie włączyć 'The Art of Rebelion' i dodać sobie sporo energii.

Mój drogi znajomy lub przyjacielu. Jeśli chciałbyś posłuchać jak wymiata kapela Suicidal Tendencies, to zapraszam na mojego 'chomika' pod sporą dawkę 'enery'. Działa lepiej niż 'Torro Rosso', 'Mike Tyson', czy inne tego typu produkty. Folder z plikami chroniony jest hasłem, które dostępne jest po wcześniejszym skontaktowaniu się ze mną:

Co w przyszłym tygodniu? Jeszcze się pomyśli.

2 komentarze:

  1. Nobody Hears to zresztą chyba ich najlepszy utwór.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najbardziej lubię chyba 'I Want More' z jedynki, której nie mam niestety :( Mam jeszcze album 'Still Cyco After All These Years', która jak wiesz, to jedynka nagrana ponownie, jakkolwiek dla mnie już bez tego wigoru co na jedynce.

      Usuń