czwartek, 13 września 2012

Tomek w Kazachstanie - część VII

Zapraszam dziś na kolejne spotkanie z piwami produkowanymi w Kazachstanie. Dziś wpis będzie dotyczył piw produkowanych przez Efes Karaganda, których nazwa to Karagandinskoje. Już po samym producencie możemy zauważyć, że są produkowane przez koncern, co od razu u nas może nasunąć myśl o jakości tychże piw.

Wśród marki Karagandinskoje możemy wyróżnić trzy gatunki: Svetłoje, Cemnoje i Kriepkoje.


Svetłoje - piwo o ekstrakcie 11,0% i zawartości alkoholu 4,4%. Piwo ma bardzo jasnozłotą barwę, jest bardzo klarowne. Piana tego piwa jest biała, średnio gęsta, średnio wysoka, opada w dość szybkim tempie. Zapach, no cóż wyraźnie słodowy i nic poza tym. W smaku też rządzi słód. Piwo jest dość słodkie, ale na finiszu możemy dostrzec lekką goryczkę, jakkolwiek taką niechmielową. Piwo jest bardzo słabo wysycone i wodniste bardzo. Butelka tego piwa kosztuje 135 tenge, czyli około 3 PLN. 

Ciemnooje - ekstrakt 15,0%, zawartość alkoholu 6,5%. Barwa piwa jasno brązowa, z delikatnymi złotymi refleksami. Piana beżowo-kremowa, dość wysoka, średnio gęsta, dość szybko opada, ale zostawia bardzo miłe osady na ściankach. W zapachu wyczuć możemy lekko palony słód i niestety ... warzywka. W smaku także dominuje lekko palony słód, a także nuty alkoholowe i bardzo słaba goryczka. Piwo, jak na swój ekstrakt bardzo, ale to bardzo wodniste, treściwości w nim nie znajdziemy. Wysycenie słabo zauważalne. Kosztuje 135 tenge, czyli jak poprzednik, około 3 PLN.

Kriepkoje - ekstrakt 15,0%, zawartość alkoholu 6,5%. Piwo, tu dość wielkie zaskoczenie, ma bardzo, bardzo jasnozłotą barwę i jest bardzo klarowne. W kuflu wygląda tak, jakby ekstrakt był na poziomie dwa razy niższym. Piana biała, średnio wysoka, średnio gęsta, szybko opada i zostawia osady na ściankach. W zapachu i smaku dominują nuty słodowe. W smaku dodatkowo wyczuć możemy dość wyraźną słodkość, męczącą wręcz.. Wysycenie słabe bardzo, jakby przez 24 godziny stało otwarte. Treściwości w nim także trudno się doszukać. Cena, jak u poprzedników 135 tenge, co równa się około 3 PLN

Podsumowując powyższe piwa, hmm, no typowe koncernówki. Choć moim skromnym zdaniem, wyroby Kompanii Piwowarskiej, Carlsberg-Okocim, czy Żywca, są o niebo, a nawet dwa nieba lepsze. Naprawdę są to produkty, do spróbowania (jako ciekawostkę) i zapomnienia. Ciekawym faktem jest, że piwa te, nie są kapslowane w tradycyjny sposób, tylko, że tak się wyrażę, są 'zrywkowane', coś a'la nasze napoje Tymbarka. Wśród kazachskich, a głównie rosyjskich piw, jest to dosyć popularna metoda. Niestety, kolekcjonerzy kapsli, w tym wypadku, będą troszkę zawiedzeni. Przede mną jeszcze kilka kazachskich marek do spróbowania, ale po spróbowaniu wszystkich wcześniejszych, naprawdę tęsknie bardzo za polskimi piwami, za Kormorankami, Pintami, AleBrowarami, Ciechankami i innymi. Z pozdrowieniami z kazachskich stepów ... Tomek!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz