Przedstawiam piwo Amber Pszeniczniak.
Zawartość ekstraktu: 12,1%.
Zawartość alkoholu: 5,2% obj.
Kolor: bardzo jasny bursztyn, słomkowy, bardzo mętny.
Zapach: bananowo-drożdżowy.
Smak: bananowo-drożdżowy, bardzo leciutko kwaskowaty, w tle także delikatnie wyczuwalna słodycz.
Piana: biała, bardzo wysoka, gęsta, mocno pęcherzykowa, bardzo wolno opada, zostawia piękne osady.
Pasteryzacja: tak.
Termin przydatności do spożycia: 6 miesięcy.
Opakowanie: butelka 0,33l, bezzwrotna.
Producent: Browar Amber
Dziś sięgnąłem po ostatnią nowość z Browaru Amber z Bielkówka, czy Pszeniczniaka. Podszedłem do tego piwa bardzo nieufnie, mając w pamięci ostatnie niewypały Ambera w postaci Zimowego i Pirackiego, dlatego też nie obiecywałem sobie zbyt wiele. Ten fakt wpłynął też na decyzję o moim zakupie, gdyż kupiłem tylko jedną sztukę, a teraz wiem, że powinienem więcej, ale już podaję szczegóły. Pszeniczniak ma wyśmienitą, pięknie mętna barwę. Piana tego piwa, to najlepsza piana, jaką w ciągu ostatnich kilku miesięcy zaobserwowałem u polskich piw. Mógłbym rzec, że to 'królowa polskich piwnych pian', naprawdę jest wyśmienita. Dopiero po trzech dużych łykach tejże piany dotarłem do sedna piwa, a po jego wypiciu, piana cały czas utrzymywała się w kuflu. Zapach bardzo ładny, z wyczuwalnymi mocno bananami i drożdżami. Smak podobny do zapachu z unoszącymi się w tle nutami delikatnej słodkości i kwaskowatości. Wysycenie bardzo wysokie, pasujące. Piwo jest niesamowicie treściwe. Mi naprawdę piwo zasmakowało bardzo i tu powstaje pytanie - czemu kupiłem tylko jedną butelkę? No czemu? Pszeniczniak wlany jest do nowej butelki, którą Amber będzie używał także do takich piw, jak Johannes, Żywe, Złote Lwy, Koźlak, czy ichni porter. Na butelce nie znajdziemy etykiety, tylko wytłoczkę w stylu amberowego Koźlaka. Wszystko prezentuje się iście pięknie, wszystkie najważniejsze informacje zawarte i oczywiście dedykowany kapsel. Moim zdaniem, majstersztyk. Podsumowując, piwo wyśmienite. Piwowarzy z Bielkówka wyciągnęli wnioski z nieudanych Zimowego i Pirackiego i uwarzyli bardzo dobrego Pszeniczniaka. Gratulacje! A konsumpcja w połączeniu z ostatnia płytą Arcade Fire, równa się wspaniały wiosenny wieczór. Polecam skosztować, zarówno Pszeniczniaka, jak i ostatnich dokonań Arcade Fire.
Moja ocena:
Kolor: - 10
Piana: - 10
Zapach: - 9
Smak: - 10
Etykieta (wytłoczka): - 10
Ocena całościowa: 9,68/10
Cena: 3,78 PLN [AFROALKO - Gdynia-Dąbrowa]
nigdy go nie widzialam ;)
OdpowiedzUsuńTo nowość od Ambera i pewnie nie wszędzie jeszcze dotarł, ale cierpliwości, dotrze i do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńMam całkowicie odmienne odczucia od twoich. Piwo słabiutkie do bólu. Piłem z beczki, jaki i z flaszki. Oba charakteryzowały się niskimi walorami zapachowymi. W smaku zaś dominowała silna nuta zbożowa. Banany czy przyprawy korzenne ledwo wyczuwalne. Piwo śmiało mogę porównać do Leżajska Pszenicznego. I jeszcze ta cena z kosmosu.
OdpowiedzUsuńJedyny pozytyw w tym piwie to genialna piana.
Brzmi ciekawie. Z Ambera miałam okazję pić tylko Koźlaka, bardzo dobre było :-)
OdpowiedzUsuńAda, mi naprawdę Pszeniczniak smakuje i serdecznie Ci polecam :) Pozdrawiam Tomek
Usuńja uważam,że jest to wyśmienite "pifko" .Polecam Tasio.
OdpowiedzUsuńI found it to be a solid, but average, wheat beer. Good color and head, along with a pleasant flavor. Unfortunately in my opinion, this beer doesn't quite have that extra level of flavor that separates it from the others. Personally I prefer Ksiazece Pszeniczne over this, but I would certainly drink this as well when available.
OdpowiedzUsuńHej,mnie piwo smakowało,mojej połowie już nie bardzo,tym bardziej że wcześniej wypiła połowę mojego Raciborskiego.Jedyne zastrzeżenie do bezzwrotnej butelki-trochę to wkurzające.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa upalne dni po prostu!!!
OdpowiedzUsuńPije właśnie zimne
OdpowiedzUsuń