niedziela, 30 lipca 2023

Z wizytą w Browarze Miedzianka w Miedziance

Wracając z ostatniej wyprawy do Czech, w niedalekiej odległości od granicy, udało się odwiedzić jeszcze jeden browar. Tym razem już na ziemiach polskich, a chodzi o znany i lubiany Browar Miedzianka.
 
 
Browar Miedzianka położony w granicach Rudaw Janowickich, w powiecie karkonoskim, otwarty został na swoich gości w roku 2015. Czynny jest codzinnie w godzinach od 8:00-20:00. Do browaru trafić nie jest trudno, gdyż w tej małej miejscowości, wszystkie kierunkowskazy prowadzą właśnie do miejsca gdzie warzy się piwo. Dokładny adres browaru to Miedzianka 57B.
 

Budynek z zewnątrz wygląda bardzo nowocześnie, wpisując się w ostatnie trendy architektoniczne, jeśli chodzi o budownictwo jednorodzinne i pensjonatowo-hotelarskie, że tak to ujmę. Wygląda to ładnie, ale nie do końca jest to styl, który uwielbiam. 
 
W środku prezentuje się, moim zdaniem, znacznie lepiej. Połączenie białych ścian, jasnego drewna, czarnych dodatków oraz czerwono-brązowej warzelni i srebrnych, metalicznych zbiorników fermentacyjno-leżakowych. Naprawdę bardzo ładnie i przytulnie. 
 

 

Serce browaru, czyli warzelnia, umiejscowiona jest na antresoli. Jest to dwunaczyniowe miedziane machinarium. Tuż pod nią, w oszklonym, zamkniętym pomieszczeniu mamy tanki. Wchodząc na główną sale browaru, wygląda to zacnie i od razu wiemy gdzie jesteśmy. 
 


 
A jak Browar Miedzianka wygląda jeśli chodzi o serwowane tam piwo? A więc tak, w browarze warzy się zarówno klasycznie, jak i nowofalowo. Najbardziej znanym i najczęściej serwowanym piwem w browarze jest Cycuch Janowicki, czyli Americn Pale Ale. Ja, by spróbować jak najwięcej, zamówiłem sobie zestaw degustacyjny, który składa się dowolnych pięciu piw wybranych z piwnego menu. Piwa w takim zestawie, serwowane są w pojemności 200 mililitrów każde. W moim zestawie znalazły się takie piwa, jak: Złoto Miedzianki (Helles), Mniszek (witbier), Górnik (Rauchbier), San Fran Trzcińsko (West Coast IPA) oraz Boberek (Barley Wine). 
 

 
Z powyższej piątki, na duży plus wyróżniły się dwa piwa. Pierwszym z nich był 'łest kołst", mocno chmielowy, przyyjemnie aromatyczny i genialny w smaku, z fenomenalną, dość długą, ale niezalegającą  goryczką na finiszu. Jeden z fajniejszych West Coast IPA na polskim rynku, jak dla mnie. Drugim mocno wyróżniającym się piwem, było miejscowe wino jęczmienne, mocno słodowe, wspaniale owocowe z nutami karmelu i toffi. Gęste, pełne, a jednocześnie gładkie z super ukrytym alkoholem. Naprawdę pyszne. Poza tymi dwoma, dobre były też Helles i 'witek', jakkolwiek takie trochę ugładzone, jakby uwarzone z myślą o masowym kliencie, a nie obeznanym w temacie. Jeśli chodzi o ostatnie, czyli 'dymionkę', to piwo to bardzo mocno mnie zawiodło. Nic więcej na ten temat nie napiszę, dodam tylko, że nie wypiłem więcej niż dwa łyki. 
 
 
Ważną informacją, odnośnie do zestawu próbek jest to, że szklanki oznaczane są numerami piw z listy w menu, które pisane są jakimś czerwonym markerem, co powoduje, że pijąc piwa, ręcę mamy całe czerwone. Chyba lepiej byłoby zmienić ten system. Jeszcze jedno, taki zestaw kosztuje ... 48 PLN, czyli srogo, jak za litr piwa. 
 
Piwo można zakupić także na wynos, w szklanych butelkach. Można kupować pojedyńczo lub w zestawach po trzy. Zestaw taki to wydatek 50 PLN. 
 
Browar miedzianka, to browar restauracyjny, w którym oprócz skosztowania miejscowych piw, możemy także zjeść. Ja tym razem, z pewnych względów, skończyłem jednak na piwie tylko. Budynek kryje w sobie także pensjonat, który dysponuje czteroma dwuosobowymi pokojami. 
 
To, co mi się bardzo, ale to bardzo podobało w Browarze Miedzianka, to miłość gospodarzy do kotów. Jest ich tam kilka i są traktowane tak samo, jak święte krowy w Indiach, a nawet lepiej. Szacunek.
 
 
Ogólnie rzecz ujmując Browar Miedzianka, to bardzo przyjemne miejsce, położone w genialnej lokalizacji, z cudownym widokiem na Rudawy Janowickie. Idealny anturaż do spożywania piwa, jakkolwiek, trzeba to powiedzieć szczerze, jest tu dość drogo. Na zdrowie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz