Nastał ten moment. Niestety. No, ale o co chodzi? Otóż moi drodzy, ten wpis jest finalnym, w którym napiszę kilka słów o kolejnym praskim browarze, który udało mi się odwiedzić podczas mojej ostatniej wizyty w stolicy Czech. Coś się kończy, coś się zaczyna i ta seria wpsisów także. Jako ostatni, nawiedziłem Sousedský Pivovar Bašta.
Browar ten, to część większego kompleksu, która nosi nazwę Restaurace U Bansethů. Zlokalizowany jest w dzielnicy Nusle, dokładnie przy ulicy Táborská 389/49. Dojazd z centrum do Sousedský Pivovar Bašta jest bardzo prosty. Wystarczy wsiąść z tramwaj numer 24, kierunek Náměstí Bratří Synků i wysiąść na ostatnim przystanku, przy powyższym placu. Stąd już tylko około 200-300 metrów do miejsca docelowego. Browar otworzył się na swoich klientów w 2007 roku i czynny jest codziennie w godzinach: poniedziałek-sobota 11:00-00:00 oraz niedziela 11:00-23:00.
Browar jest dość znany i lubiany wśród lokalsów, co widać już w momencie przybycia do tego piwnego przybytku. Pełno ludzi i to właśnie Prażan z rejonu. Zdarzają się też turyści. Po przybyciu, gdy zacząłem zagadywać kelnera po angielsku, powiedział po czesku, bym chwilę poczekał i za właśnie chwil pare, tuż przy mojej beczce (taka inkarnacja stołów na zewnątrz), pojawił się symatyczny, pełen tatuaży o tematyce stoutowej człowiek o imieniu Stanislav, który zaprosił mnie do serca browaru, by pokazać mi warzelne machinarium i poopowiadać o samym browarze. Byłem tym faktem bardzo miło zaskoczony.
Sousedský Pivovar Bašta jest dość mały i ciasny i można powiedzieć, że warzelnia oraz zbiorniki fermentacyjno-leżakowe i wyszynkowe są dość mocno poupychane, ale za to, wygląda to wszystko tak swojsko i nie tak sterylnie jak w laboratorium.
W Sousedský Pivovar Bašta warzy się głównie klasycznie, ale powjawiają się tu także piwa nowofalowe, w szczególności kwasy. W trakcie mojej wizyty, na kranach dostępne były cztery piwa: Kroužkův ležak (pils), Nuselská pšenice (pszeniczne jasne), Tmavá pšenice (pszeniczne ciemne) oraz Tropical Sour (mango i marakuja). Tym ostatnim byłem bardzo mocno zaskoczony, szczególnie gdy widziałem, że zamawiane jest dosłownie co chwila, ale Stanislav wyjaśnił mi, że Sousedský Pivovar Bašta słynie w okolicy z piw kwaśnych właśnie. No proszę.
Podczas mej wizyty skusiłem się na wszystkie cztery piwa i wszystkie były naprawdę bardzo dobre, szczególnie pils, taki typowo czeski, cudowny aromat z delikatnym masełkiem, no i ta goryczka. Fenomenalny przykład czeskiego klasycznego piwowarstwa. Oba pszeniczne też bardzo smakowite, szczególnie ta pszenica, która z wyglądu przypominała bardziej stout, niż Dunkelweizena. Sour? No wiecie, że to nie jest mój pierwszy wybór, ale wypiłem także ze smakiem. Naprawdę warzyć tu umieją.
Mimo faktu iż jest to lokalny browar, w dość dalekiej odległości od centrum Pragi, to ceny piw, hmm, no dość wysokie szczerze mówiąc. Najtańszy jest pils i pół litra to wydatek około 13 złotych, obie pszenice kosztują około 17 złotych, a kwasik to na nasze około 19 złotych. Jak widzicie tanio nie jest. Można też zamówić deskę 4 x 150 mililitrów za 100 koron, czyli około 20 złotych.
Browar warzy swoje piwo także dla słynnego praskiego klubu piłkarskiego Slavia Praga. Jest to dość długa współpraca.
Sousedský Pivovar Bašta to także restauracja i można tutaj sobie podjeść. Ja głodny zbytnio nie byłem i zamówiłem tylko frytki, więc więcej na temat prawdziwych specjałów tam serwowanych napisać nie mogę, jednakże karmią tam też nieźle, jak słyszałem.
Jak widzicie, Sousedský Pivovar Bašta to bardzo fajne piwne miejsce na mapie Pragi, z bardzo dobrym piwem i superancką obsługą. Dość tłumnie oblegane, głównie przez lokalnych piwoszy, ale zdarzają się także turyści i czescy i zagraniczni. Naprawdę, przyjemne miejsce do biesiadowania, mimo wysokich cen piwa. Ja na pewno jeszcze raz odwiedzę i wam szczerze także polecam. Na zdravi!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz