poniedziałek, 19 lutego 2018

Olsztyńska premiera Browarnika z Warmii w Browarze Warmia

No i stało się! W ostatni piątek, 16 lutego, na trzy dni przed kolejną rocznicą urodzin Mikołaja Kopernika, naszego astronoma, bardzo mocno związanego z Olsztynem, w tym właśnie mieście, w Browarze Warmia, miała miejsce premiera kooperacyjnego piwa, na pomysł którego wpadłem wraz z Danielem Dudą i Łukaszem Milą, piwowarami Browaru Warmia. Piwem ty, jak już pewnie większość z was wie, było piwo w stylu Imperial (Double) India Pale Ale o wdzięcznej nazwie Browarnik z Warmii.



Premiera zaplanowana została na godzinę 19:00. Tego dnia, przybyłem ciut wcześniej do browaru, by spotkać się ze współtwórcami oraz by nieco lepiej psychicznie się przygotować do tego wydarzenia. Przyznać muszę szczerze, że przeszywał mnie lekki stres, a to z powodu tego, jak na piwo zareagują goście. Mi od początku ono smakowało, ale jak wiadomo, każda matka swoje dziecko chwali, więc w tym temacie nie byłem zbytnio obiektywny.

Wybiła godzina premiery i wraz z Danielem, wstąpiliśmy na podest przy warzelni, by zgromadzonym zdradzić kilka faktów na temat tego piwa. Publika usłyszała, że w początkowej fazie, miało to być zupełnie inne piwo, pachnące choinką i miało zostać uwarzone na święta właśnie. No ale, okoliczności pewne sprawiły, że niestety musieliśmy zmienić koncepcje i moment debiutu piwa. Głowiliśmy się i przez Likier Słodowy, doszliśmy do Imperialnej IPA. Były plany, by na gorycz dać polskie chmiele, jakkolwiek stanęło na klasycznej, amerykańskiej wersji. Opowiadaliśmy o samej przygodzie wspólnego warzenia, o projektach etykiet i kapsli, a także o tym, jak zdradliwe potrafi być to piwo. 



Nie zanudzaliśmy jednak zbyt długo, gdyż wszyscy czekali już na możliwość skosztowania premierowego piwa. A, że ekipa Warmii zafundowała odszpunt dziesięciolitrowej beczki (w porcjach po 0,3 litra), więc nie można było tego przeciągać dłużej, tylko trzeba było zacząć lać piwo dla przybyłych. 




Przyznam się wam szczerze, że czas który poświęciłem na rozlanie piwa do ponad trzydziestu szkiełek, minął bardzo szybko, a ja się ani spostrzegłem, a beczka opustoszała.


Po rozlaniu piwa, zaczęła się bardzo przemiła, pełna fantastycznych chwil impreza, w której brali udział moi najbliżsi, czyli rodzina, moja druga połowa (dziękuję za wielkie wsparcie od samego początku), przyjaciele oraz super kamraci z pracy, warmińscy piwowarzy domowi, znajomi oraz wszyscy ci, których do tej pory nie miałem okazji poznać. 


Mamie też bardzo smakowało














Z relacji wszystkich, wynikało, że piwo dobrze się przyjęło, a przy barze dało się słyszeć, że piwo rozlewane jest do szkła jedno za drugim. To chyba dobra laurka. 

Tym, którzy przybili i rozkoszowali się piwem, chciałbym serdecznie podziękować. Było to dla mnie bardzo ważne wydarzenie i cieszy tłumne kosztowanie naszego wspólnego dzieła. Dziękuję szczególnie tym, którzy mimo braku czasu wpadli tylko na chwilę, by choć przez ten ułamek czasu cieszyć się ze spotkania z nami wszystkimi i zasmakowania piwa. Dziękuję także ekipie Browaru Warmia za zorganizowanie tego arcyfajnego wydarzenia, które oprócz tego, że dostarczyło fantastycznych doznań smakowych, to jeszcze było przyczynkiem do bombowej integracji i chyba właśnie o to w tym wszystkim chodzi, by piwo łączyło ludzi, by Browarnik z Warmii łączył ludzi. Patrząc na powyższe zdjęcia, nie ma co do tego wątpliwości. Ja szczerze mówiąc, byłem lekko wzruszony.

Dla wszystkich tych z Olsztyna oraz okolic, którzy do tej pory nie mieli jeszcze okazji piwa spróbować, a mają na nie ochotę, zapraszam do Browaru Warmia oraz do sklepu Ćwiartka, w których to piwo powinno jeszcze być dostępne. Życzę 'Na zdrowie!'.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz