Jeszcze styczeń się nie skończył, a Browar Amber prezentuje kolejną, drugą już tegoroczną nowość z serii Po Godzinach, mianowicie piwo Gardenside. Co to za piwo? Czego możecie się po nim spodziewać? O tym wszystkim, opowiadają Kinga Syczuk i Marek Skrętny z Działu Marketingu browaru z Bielkówka. Serdecznie zapraszam i wasze zdrowie!
poniedziałek, 31 stycznia 2022
wtorek, 25 stycznia 2022
Browar Amber - Po Godzinach - Doppelbock
Okres zimowy, to w historii Browaru Amber z Bielkówka, czas 'nowego' i właśnie nowe nadchodzi. Konkretnie, nowe piwo z serii Po Godzinach, a dokładniej Doppelbock. Co na temat tego, ma do powiedzenia ekipa Działu Marketingu browaru z Bielkówka, w osobach Kingi Syczuk i Marka Skrętnego? Posłuchajcie i obejrzyjcie sami.
niedziela, 23 stycznia 2022
Z wizytą w pubie Papa Beer w Burgas
Po czterech miesiącach, od powrotu z Bułgarii, kończę piwne opowieści o Burgas. Finalny wpis, dotyczył będzie piwnego lokalu Papa Beer, który, tak naprawdę, jest lokalem firmowym bułgarskiego browaru kraftowego z Burgas - Beer Bastards. Ci ostatni warzą swoje piwa w całej Europie. U nas znani są między innymi z kooperacji z browarem Funky Fluid.
Papa Beer zlokalizowany jest w piwnym trójkącie Burgas, przy ulicy 'Milin Kamak' 1, tuż obok browarów Pielgrzym i Pivovarnata.
Tuż po przekroczeniu wrót lokalu, mamy pewność, że trafiliśmy do miejsca kraftowego. Kolorowe wnętrze, naprzeciw wejścia bark z kilkoma kranami oraz tablicą piwnych dobroci nad nim. Po prawej stronie regały z piwami butelkowanymi i w puszkach. Dużo piw z polskich browarów, między innymi Funky Fluid i Nepomucen. Są też niemieckie klasyki i krafty z zachodniej europy. No i oczywiście piwa samego gospodarza, czyli kontraktowców z Beer Bastards. Po lewej stronie natomiast, mamy regały z pamiątkami. Można tu się zaopatrzyć w tak zwany ... 'merch' ... Berer Bastards (koszulki, bluzy, czapki, szkło i inne) oraz innych browarów. Naprawdę ciekawy wybór. Między tymi regałami, mamy wnękę, która prowadzi do drugiego, degustacyjnego pomieszczenia browaru.
Przez cały rok, na zewnątrz dostępny jest także ogródek, w którym codziennie, podczas naszych wakacji, spędzaliśmy popołudnia.
Na barze, a dokładniej na kranach, podpiętych jest zawsze kilka piw, a wśród nich piwa Beer Bastards, innych zaprzyjaźnionych bułgarskich browarów oraz niemiecka klasyka. Tak było właśnie podczas naszych wakacji. Przyznam szczerze, że codziennie pite było tylko piwo beer bastards, a szczególnie jedno z nich, czyli Basi Kefa. Piwo to klasyczna IPA, w wydaniu west coast, która to, po prostu, jest tak wyśmienitym trunkiem, że pita była litrami. Będąc w Burgas, gdy traficie do tego miejsca, zrozumiecie co miałem na myśli. To piwo to istna petarda. Kolejna IPA browaru, czyli Opasen Czar też dobra, ale jednak, w porównaniu do wyżej wymienionego, nie tak pyszna, nie tak wyrywająca z butów. Piwnie, na pewno, jest to najlepsza miejscówka z Burgas.
Do piwa, można zamówić także zimne przekąski. Wśród lokalsów, największym powodzeniem, cieszyły się sery.
Obsługa pubu, bardzo sympatyczna, uśmiechnięta i skora do rozmów, nie tylko o piwie. A dogadać się można po bułgarsku i angielsku oraz rosyjsku. Do tego, w lokalu leci zawsze super rockowa muza, takich tuzów, jak chociażby moje ulubione Thin Lizzy.
Konkludując, super miejscówka, z super piwem i to wszystko w genialnej atmosferze. Będąc w Burgas, zawitanie do Papa Beer, to istna konieczność. Wasze zdrowie!
wtorek, 4 stycznia 2022
Z wizytą w browarze Warzelnia Piwa w Bydgoszczy
Okres pomiędzy Świętami Bożego Narodzenia, a Sylwestrem, to dla mnie zawsze okazja by gdzieś wybrać się na dzień lub dwa, by odwiedzić browary, w których nie byłem. W tym roku padło na cztery browary w województwach kujawsko-pomorskim i wielkopolskim. Plany planami, a rzeczywistość każdy wie jaka bywa. Z czterech zrobiła się połowa i to takie, które miałem już okazję odwiedzać wcześniej. Jednym z nich, pierwszym na szlaku, była Warzelnia Piwa z Bygdoszczy.
Warzelnię Piwa, miałem już okazję odwiedzić, ale bardzo dawno temu, bo jesienią 2012 roku i to tylko na chwilę. Nie było czasu ani na skosztowanie piw, ani na zrobienie fotek, czy skosztowanie specjałów miejscowej kuchni. Tym razem się udało. Jakkolwiek, dzięki fatalnym warunkom na drogach, podróż do Bydgoszczy znacznie się przedłużyła i nie było okazji podziwiać 'bydgoskiej Wenecji' za dnia, z zewnątrz.
Warzelnia Piwa zlokalizowana jest niemal w samym centrum Bydgoszczy, nad brzegiem rzeki Brdy. Dokładny adres to ulica Poznańska 8. Warzelnia piwa działa na rynku od wiosny 2011 roku. Swoje podwoja dla gości ma otwarte w godzinach: 14:00-21:00 (poniedziałek), 14:00-22:00 (wtorek i środa), 14:00-23:00 (czwartek), 14:00-24:00 (piątek, 12:00-24:00 (sobota) i 12:00-21:00 (niedziela).
Lokal, w którym zainstalowany jest browar, zajmuje kilka poziomów kamienicy, a jego wystrój jest miły dla oka, taki, że powoduje chęć by zasiąść przy stole, napić się piwa i coś wziąć na ząb. W kilku pomieszczeniach, możemy podziwiać artefakty związane z bydgoskim piwowarstwem, zarówno dawnym, jak i obecnym. Są też sale winna i whisky.
W głównej sali, mamy zainstalowana mała warzelnię. Jest to jednozbiornikowy mechanizm firmy Dreher o wybiciu 320 litrów. Machinarium z sitem poniżej kotła. Mimo, iż goście odwiedzający Warzelnię Piwa, mogą podziwiać dwa zbiorniki, to drugi z nich, to atrapa, która kryje w sobie komputer sterujący warzelnią.
Poziom niżej, tuż za barem, browar skrywa pomieszczenie ze zbiornikami fermentacyjno-leżakowymi oraz wyszynkowymi. Tych pierwszych jest cztery i mają pojemność 1320 litrów (cztery warzenia na napełnienie całego zbiornika). Pomieszczenie jest dosyć małe, co nie pozwala zrobić jakiś dobrych zdjęć, a co gorsze, nie daje szans browarowi na rozbudowę, na rozwój
W browarze warzy się kilka gatunków piwa. W trakcie naszej wizyty, dostępnych było pięć różnych piw na kranie: Piwo Piwo (pils), Złote Pole (pszeniczne), pszeKoźlak (koźlak pszeniczny), Pasieka (ciemne miodowe) oraz Słodki Wiewiór (jasne orzechowe). Piwa można zamawiać w kilku pojemnościach: 0,3 litra, 0,5 litra oraz 1 litr. Dostępny jest także zestaw degustacyjny, w skład którego wchodzą cztery piwa, każde o pojemności 125 mililitrów. Ceny piw, hmm, no muszę przyznać, że bardzo wysokie. Szczerze, takie trochę lotniskowe bym powiedział. Zresztą zobaczcie sami. Wszystkie piwa można nabyć także na wynos, w półlitrowych butelkach.
Samo piwo, do wypicia owszem, ale bez fajerwerków. Dość powiedzieć, że najbardziej zasmakowało mi ... jasne orzechowe. Naprawdę przyjemny wywar, szczególnie pity po długiej jeździe autem. Wielkie nadzieje wiązałem z pilsem, jakkolwiek w aromacie całkiem niezły, ale już w smaku, jakieś takie mało wyraziste, z bardzo delikatną goryczką.
Piwo piwem, ale tym, co wywarło na mnie ogromne wrażenie, jest miejscowa kuchnia, szczególnie ta indyjsko-nepalska. No powiem wam, że niebo w gębie. Zamówione dwa dania: deska indyjskich przekąsek z sosami oraz garam masala z chlebkiem naan. Wszystko wyraziste, super doprawione, pachnące i po prostu smaczne. No petarda! Naprawdę polecam każdemu, kto lubi azjatyckie smaki.
Do tego, bardzo sympatyczna, uśmiechnięta obsługa, która z wielką chęcią odpowiada na wszystkie pytania, poleca i doradza. Duży plus.
Konkludując, bardzo ładne, przyjemne miejsce by spędzić wolny czas, zlokalizowane w pięknych okolicznościach miasta Bydgoszcz. Moim zdaniem lepsze kulinarni, niźli piwnie, ale każdy z Was powinien sprawdzić samemu.
Kończąc, chciałbym podziękować szefostwu za możliwość zwiedzenia browaru oraz piwowarowi Patrykowi Szkudlarkowi za bycie osobistym przewodnikiem po wszystkich zakamarkach Warzelni Piwa oraz za wszelkie informacje związane z piwowarstwem na bydgoskiej ziemi.
Wasze zdrowie!
sobota, 4 grudnia 2021
Z wizytą w browarze Pivovarnata (Veritas) w Burgas
Po długim czasie, wracam do Bułgarii, a ściślej rzecz ujmując, do opisu piwnych miejsc w mieście Burgas. Kolejnym, który udało się odwiedzić podczas ostatnich wakacji, jest browar Pivovarnata, albo veritas, bo szczerze mówiąc nie wiem, jaka jest właściwa nazwa. Lokal nazywa się Pivovarnata, ale warzy się w nim piwo pod nazwą Veritas. Sama obsługa kelnerska, także nie potrafiła udzielić rzeczowego wyjaśnienia tej kwestii.
Browar znajduje się w samym centrum, w tak zwanym piwnym trójkącie Burgas. Lokal, w którym znajduje się browar, posiada dwa poziomy (parter i podziemie) oraz przeszklony, rozbieralny ogródek piwny, który latem jest bardzo popularny, zarówno wśród lokalsów, jak i turystów.
Maszyneria piwna, zlokalizowana jest na dole, jakkolwiek nie udało mi się jej zwiedzić i czegokolwiek więcej dowiedzieć. W czasie wizyty, nie było ani piwowara, ani menadżera lokalu, tak więc musiałem nacieszyć się widokiem przez szybę.
W browarze warzy się kilka gatunków, czy rodzajów piw. W trakcie naszej wizyty w lokalu, dostępne były cztery różne piwa: bursztynowe, pszeniczne, zielone oraz BPA (Burgas Pale Ale).
By spróbować wszystkich, zamówiony został zestaw degustacyjny. Wszystkie piwa, niestety były dość przeciętne. Do wypicia, owszem, ale ich degustacja nie dostarczyła jakiś większych emocjonalnych doznań. Nie zachęciły do dłuższego posiedzenia i zamówienia w większej ilości.
Browar warzy nie tylko na potrzeby lokalu, ale także piwa swoje butelkuje, które to piwa są dość szeroko dostępne w sklepach całego Burgas, ale także i w okolicznych miejscowościach.
W lokalu można także skosztować specjałów kuchni bułgarskiej. My, jako że piwo wypiliśmy szybko, zdecydowaliśmy się tylko na sałatkę szopską, która okazała się całkiem dobrą pozycją.
W lokalu można także skosztować specjałów kuchni bułgarskiej. My, jako że piwo wypiliśmy szybko, zdecydowaliśmy się tylko na sałatkę szopską, która okazała się całkiem dobrą pozycją.
Podsumowując, Pivovarnata, to całkiem miłe miejsce, jakkolwiek warzy się tam dość średnio, co niestety, nie zachęca miłośnika piwa, do złożenia kolejnej wizyty. Może my mieliśmy, po prostu, pecha i trafiliśmy na słabsza formę piw, dlatego zachęcam do sprawdzenia samemu, podczas wizyty w Burgas. Wasze zdrowie!
niedziela, 7 listopada 2021
Jubileusz 10-lecia Browarnika Tomka w Vinyl Pubie.
Dziesięć lat istnienie bloga Browarnik Tomek, minęło jak jeden dzień. Dokładnie, 28 września tego roku. Nigdy bym się nie spodziewał, że przygoda z blogiem, potrwa aż tyle lat. Do świętowania tego jubileuszu, przygotowywałem się trochę czasu. Pomysł warzenia kooperacyjnego z Browarem Kormoran, narodził się wczesną wiosną tego roku. Od razu wiedzieliśmy, że do projektu zaprosimy naszego przyjaciela Pawła Piłata z PolishHops. Tak oto, narodził się pomysł na piwo w stylu Doppelbock, ale z bardzo chmielowym sznytem. Z czasem w obchody jubileuszu zaangażował się także Browar Warmia i razem ustaliliśmy, że wrócimy do tego, co najlepsze i uwarzymy jubileuszową warkę, naszego pierwszego kooperacyjnego piwa, czyli imperialną India Pale Ale. Z oboma piwami, musieliśmy wyrobić się na koniec października, kiedy to, zaplanowana została premiera piwa w olsztyńskim piwnym lokalu Vinyl Pub. Tu zapytacie, a dlaczego, nie koniec września, tylko października. Wzięło się to z faktu, iż zbiory chmielu do Hoppy Doppelbocka, miały miejsce we wrześniu i potrzebny był czas na granulacje, na nachmielenie na zimno i wyleżakowanie piwa. No, ale przyszedł w końcu ten dzień i w Olsztynie, mogliśmy świętować 10 lat bloga i zrobić prapremierę obu, a właściwie trzech piw, bo Doppelbock pojawił się w dwóch wersjach. Ta druga to okraszona hibiskusem, autorska propozycja Browaru Kormoran.
W ostatni piątek października, równo o 19:00, rozpoczęło się świętowanie. Tego dnia do Vinyla, przybyło bardzo wielu ludzi, a wśród nich moi najbliżsi, przyjaciele, ludzie związani z olsztyńskimi browarami, piwowarzy domowi z Warmii i Mazur, znajomi i wszyscy ci, którzy mieli ochotę poświętować i skosztować nowych piw. Tłum w lokalu, sprawił mi ogromną radość. Wszyscy ci ludzie, widząc, jakie piwa miały się lat tego wieczoru, wszyscy twierdzili, że będzie grubo. Wszystkie trzy piwa, miały 9 i więcej procent alkoholu.
Zaczęło się od mojego krótkiego przemówienia, historii powstania bloga, jak i o kooperacji z browarami i samych piwach. A potem już tylko świetna zabawa, z przerwą na losowanie gadżetów związanych z jubileuszem. Spójrzcie sami, jak było.
Jak widać, na powyższych zdjęciach, świętowanie było zacne. Do tego, piwa uwarzone z Kormoranem i Warmią to, po prostu, petarda. Chmiel Zibi z PolishHops, który został użyty do chmielenia na zimno, zagrał świetnie, szczególnie jeśli chodzi o walory smakowe. Koniecznie musicie spróbowac. Wersja z hibiskusem, lekko kwaskowa, zgoła inna od tej chmielonej, ale równie smakowita. A Imperialna IPA, to klasyka klasyki. Słodowo-chmielowa, z wyraźną, ale nie męczącą goryczką. Polecam każdemu, każde z tych piw. Kormorany wjeżdżają właśnie do sklepów, a ipki można się napić obecnie bezpośrednio w browarze.
Czekając na kolejny jubileusz (może piętnastolecia), chciałbym wszystkich zaangażowanym w obchody, serdecznie podziękować za to, że wyszły tak wspaniale. Browarom za cudowne kooperacje, ekipie Vinyla za genialne spotkanie jubileuszowe, najbliższym za pomoc w organizacji wydarzenia, wszystkim przyjaciołom za przybycie i prezenty oraz wszystkich tym, którzy tego dnia pojawili się na imprezie. Wasze zdrowie!
Subskrybuj:
Posty (Atom)