Będąc ostatnio w Pradze, odwiedziłem jedno z miejsc, do którego już dawno chciałem zajść, gdyż mocno mnie intrygowało. Mowa tu o muzeum piwa w Pradze, czyli o Czech Beer Museum.
Czech Beer Museum to instytucja, która istnieje od roku 2013, a od roku 2023 mieści się w obecnej lokalizacji, czyli przy ulicy Husova 21. Czynne jest codziennie w godzinach od 10:30 do 20:30, z tym że ostatnie wejście jest możliwe o godzinie 19:15.
Muzeum mieści się w jednej ze staromiejskich kamienic i zajmuje jej trzy kondygnacje. Nie jest dosyć duże, wręcz jest całkiem małe. Tuż po wejściu do muzeum, oczom naszym ukazuje się recepcja, zza blatu której wita mnie miła dziewczyna z obsługi i zaprasza do odwiedzin muzeum. Bilet wejścia kosztuje 360 koron, czyli około 60 złotych. Dość dużo, jednakże w cenie biletu mamy degustacje 3 różnych czeskich piw o pojemności 300 mililitrów.
Początek zwiedzania, to właśnie zaproszenie do degustacji jednego z tychże piw. Była to jasna czternastka od Platana Prácheňská Perla.
Muszę przyznać, że całkiem przyjemne i rześkie to piwo było. Po tej degustacji, rozpocząłem prawdziwe zwiedzanie. Od razu muszę zakomunikować, że muzeum jest nastawione głównie na turystę zagranicznego. Wszelkie opisy, plansze i inne są przedstawione w języku angielskim.
Muzeum, mimo iż zajmuje trzy kondygnacje, to dla miłośnika dobrego piwa, dla osoby choć trochę orientującej się w dziedzinie piwowarstwa, nie oferuje zbyt dużo ciekawego. Przejście przez wszystkie zakamarki muzeum, zajmuje maksymalnie 10-15 minut. Jest tu trochę sprzętów piwowarskich, wyszynkowych, trochę butelek od piw czeskich i zagranicznych, ściana z podstawkami, trochę plansz z informacjami o składnikach do warzenia piwa, o samym warzeniu i innych ciekawostkach związanych z branżą. Aż tyle i tylko tyle. Praktycznie rzecz biorąc, zero interaktywności i trochę wieje nudą - niestety. Zresztą zobaczcie sami na poniższe fotografie i odpowiedzcie sobie sami, czy to jest ciekawe muzeum?
OK, dla osoby, która piwo pije, bo je lubi tylko i niewiele o nim wie, pewni jest tu sporo ciekawych rzeczy, ale myślę, że Praga zasługuje na bardziej wystrzałowe muzeum piwa, niż to powyżej.
Na koniec zwiedzania, schodzi się do piwnicy, gdzie znajduje się coś a'la bar i tam czekają na nas dwa pozostałe piwa, które były wliczone w cenę biletu. Jednym z nich była półciemna trzynastka Vysoký Chlumec Démon, na którą się skusiłem, a drugim, ostatnim piwem, była ciemna Černá hora, którą sobie już odpuściłem. Warto tu dodać, że piwa te nalewane są za pomocą nowoczesnych, zautomatyzowanych nalewaków. Wstawia się kufelek w odpowiednie miejsce, naciska guzik, maszyna przechyla kufelek i nalewa piwo. Taki bajer dla turystów.
Koniec wycieczki po muzeum, to ponowna wizyta w recepcji, która pełni rolę także sklepiku firmowego, który może nie jest zbyt bogaty, ale co nieco na pamiątkę, można sobie zakupić. Ja kupiłem sobie firmowy kufelek i firmowe podkładki.
Także tak to właśnie wygląda Czech Beer Museum w Pradze. Czy warto odwiedzić to miejsce? Musicie sobie sami na to odpowiedzieć. Na zdravi! oraz wszystkiego najlepszego i najpiwnego w Nowym Roku 2025!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz