Początek nowego roku, jest zazwyczaj dość intensywny i tak też było i w przypadku początku roku 2025 dla mnie. W połowie miesiąca udałem się, z wizytą roboczą na Lubelszczyznę, gdzie wizytowałem, między innymi Browar Zakładowy.
W drogę do Poniatowej, gdzie znajduje się browar, wybrałem się w ostatnią środę, czyli w tak zwany gołoledziowy armagedon. W sumie, trasa na ziemię lubelską nie byłą tak tragiczna, ale do momentu, gdy jechało się ekspersówkami. Poza korkami przed stolicą i w niej, obyło się bezproblemowo. Szosa czysta i w miarę sucha, ale zjeżdżając już na drogi wojewódzkie i gminne, w końcowej fazie jazdy do browaru, to już bajki nie było, a istny horror. Dość powiedzieć, że ostatnie 25 kilometrów, pokonałem jadą prawie godzinę.
No, ale w końcu, szczęśliwy dotarłem do browaru, gdzie ekipa Zakładowego przyjęła mnie z otwartymi rękami. Browar zlokalizowany pod adresem ul. Przemysłowa 43, zajmuje jeden z budynków dawnych zakładów Predom-EDA, które w dawnych czasach, produkowały, między innymi, sprzęt AGD. Naprzeciw budynku browaru, znajduje się chociażby bardzo dobrze zachowany budynek dawnej zakładowej elektrowni. Obecnie, produkuje się tu, a dokładniej, warzy tylko dobre piwo.
Większość sprzętu warzelnego, to 'spadek' po nieistniejącej już Pracowni Piwa, więc ktoś, kto kiedyś miał okazję odwiedzać browar w Modlniczce, będąc w Zakładowym przeżywa pewnego rodzaju deja vu. Sercem browaru jest warzelnia o wybiciu 10 hektolitrów.
Oprócz powyższej, w browarze zainstalowanych mamy sześć fermentorów o pojemności 10 hektolitrów oraz szesnaście tanków leżakowych (sześć o pojemności 20 hektolitrów i dziesięć o pojemności 10 hektolitrów). Do tego mamy jeszcze dwa unitanki o pojemności 20 hektolitrów.
W browarze mamy zainstalowaną także linię rozlewniczą oraz pasteryzator tunelowy.
Głównym piwowarem z Browarze Zakładowym jest, znany i lubiany, Michał Pater, który rokrocznie warzy po kilkadziesiąt warek piwa, z których dość duża liczba do piwa nowe, premierowe. W browarze warzy się klasyczne style piwne, ale także dużo się też eksperymentuje i to zarówno z chmielami, jak i owocami. Z tego browar jest znany dosyć mocno na rodzimej scenie piwnej.
Dodatkowo, browar słynie także ze wspaniałych etykiet, które swoją stylizacją nawiązują do czasów PRL-u. Mi się bardzo podoba ten styl.
Ogólnie rzecz ujmując, Browar Zakładowy, to mały, ale prężny browar, w którym naprawdę dobrze się warzy, ale kilkuosobowa ekipa powoduje, że praca w tymże zakładzie to całkiem przyjemne i pożyteczne spędzanie czasu.
Okolica browaru jest bardzo ładna, sama miejscowość Poniatowa także, jakkolwiek pewnie pełne piękno ukazuje dopiero w miesiącach wiosennych i letnich i mam nadzieję, że właśnie w tym czasie, uda mi się ponownie odwiedzić tę miejscowość i sam browar. Ciekawą informacją jest też to, że z Poniatowej pochodzi jeden z najsłynniejszych w Europie, zespół grający muzykę dawną, średniowieczną i renesansową.
Jak zatem sami widzicie, Browar Zakładowy, to idealne miejsce na trasie szlaku polskich browarów. Będąc na Lubelszczyźnie, jest to pozycja obowiązkowa. Wasze zdrowie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz