czwartek, 13 sierpnia 2020

Z wizytą w Browarze Lubicz w Krakowie

Będąc w Krakowie, starałem się jak najbardziej skupić na piwie i browarach. Jakkolwiek, po to, po co pojechałem do dawnej stolicy Polski, nie za bardzo pozwoliło mi zrealizować wszystkie plany z tym związane. Czas, który miałem, pozwolił jednak zajrzeć do fantastycznego miejsca na piwnej mapie Krakowa, czyli do Browaru Lubicz. 



Browar Lubicz zlokalizowany jest w ścisłym centrum Krakowa, niedaleko dwora Kraków Główny, przy ulicy ... Lubicz 17J. Został założony w 2015 roku. Nominalnie jest otwarty codziennie w godzinach od 8:00 do 0:00 od poniedziałku do czwartku, od 8:00 do 1:00 w piątki, od 9:00 do 1:00 w soboty i niedziele w godzinach 9:00-22:00. Jednakże, z powodów związanych z koronawirusem, godziny uległy zmianie i na przykład, w poniedziałki browar jest zamknięty, a w resztę dni działa ... chyba w mocno zmienionych godzinach.

Myśląc o Browarze Lubicz, miałem nadzieję, że odwiedzę go w godzinach dziennych. Nawet byłem umówiony z głównym piwowarem tegoż browaru Danielem, jednakże moje spotkania tak się przeciągnęły, że w murach tego piwnego przybytku, pojawiłem się dopiero późnym wieczorem. To spowodowało, że nie mogłem liczyć na przewodnika po zakamarkach browaru i musiałem radzić sobie sam. 

Serce browaru, czyli warzelnia, znajduje się na parterze browaru, tuż przy wejściu do niego. Można ją bez problemu podziwiać z zewnątrz, przez wielkie witryny zewnętrznej elewacji. Te machinarium, jak i sprzęt do fermentacji, leżakowania i wyszynku piwa, dostarczyła firma Joh. Albrecht Brautechnik. Warzelnia składa się z kotła zacierno-warzelnego oraz kadzi filtracyjnej. Nie znam dokładnie pojemności zbiorników, więc nie chcę tu strzelać. Wyglądaja na pięćsetlitrowe.



Fermentownia i leżakownia są umiejscowione w piwnicach browaru. Tam też zlokalizowane są sale przyjmujące gości oraz bar. Zbiorniki można, tak jak warzelnię, podziwiać przez wielkie szyby. Naprawdę ładnie to wygląda. 






To, co mogłem zobaczyłem, niemniej jednak byłem tak spragniony dobrego piwa, że wycieczkę po browarze szybko skończyłem i zapoznałem się z ofertą baru, a ta mimo, że dostępne są tylko cztery style piwne, jest fenomenalna. 



Na kranach można spotkać takie piwa, jak Leżak (Pils), Marcowe, Pszeniczne oraz American Pale Ale. Próbowałem wszystkich, a delektowałem się dwoma, czyli fenomenalnym Leżakiem (czysty, delikatny, słodowy, z fajnie zaznaczoną goryczką) i równie genialną APA (mocno chmielowa, aromatyczna, delikatna, czysta, z fajną goryczką). Marcowe i Pszenica też świetne. Wszystkie piwa bardzo, ale to bardzo dopracowane, mocno wyraziste, pozbawione jakichkolwiek wad. Piwowar Lubicza naprawdę umie w piwo. Po prostu piłem piwo szklanicę za szklanicą, z wielkim smakiem. Dodatkowo, sprzyjała temu promocja piwna, która była akurat na barze, czyli za 19 złotych, można przez dwie godziny zamówić tyle piwa, ile się wypije. Pewnie związane jest to związane z obecna sytuacją. Piwa w Browarze Lubicz, w zależności od stylu, wlewane są w różne rodzaje piwnego brandowanego szkła.  



Oprócz fenomenalnego piwa, Browar Lubicz oferuje także super kuchnię. Sporo ciekawych przekąsek oraz dań głównych do wyboru. Jadło dla mięsożerców i jaroszy. Co ważne, odwiedzając Browar Lubicz, była nas grupka sześciu osób i wszystkie dania podano o tej samej porze. Wszystko podjechało do naszego stolika na wózeczku i podane zgodnie z etykietą. Tak to właśnie powinno wyglądać. Widać, że w Lubiczu znają się na prowadzeniu restauracyjnego biznesu. Co warto dodać, wszystko było świeże i smakowite. Do tego, wszystko w bardzo sensownych cenach, szczególnie że mówimy o środku sezonu turystycznego w Krakowie. 


Co warto jeszcze odnotować, to Browar Lubicz może pochwalić się wspaniałą obsługa klienta. Zarówno pani, jak i pan, którzy tego dnia byli za barem i obsługiwali gości, bardzo profesjonalni i co najważniejsze uśmiechnięci, weseli i bardzo kontaktowi. Co najciekawsze, to nie tylko moje zdanie. Wizyta w Browarze Lubicz, między innymi dzięki obsłudze, była czystą przyjemnością.

Czy zatem warto wpaść na piwo do Lubicza? Koniecznie! Jest to miejsce obowiązkowe na piwnej mapie miasta Kraka. Ja sam już planuję kolejną wizytę, gdyż ich APA po prostu zmiata 99% piw w tym stylu na polskim rynku piwnym! Ach, rozmarzyłem się :-)

2 komentarze: