piątek, 28 września 2018

Browarnik Tomek - 7 lat minęło

Ostatni swój wpis zaczynałem słowami: 'Od siedmiu ponad lat mamy do czynienia...' i tenże wpis w sumie musiałby zacząć podobnymi, jeśli nie takimi samymi słowami. Otóż moi drodzy czytelnicy, równo siedem lat temu, rozpoczęła się moja przygoda z blogowaniem, a ściślej rzecz ujmując z blogiem Browarnik Tomek. Tak, tak, wszystko zaczęło się 28 września 2011, a powstaniu tegoż bloga pomógł bardzo Browar Kormoran, który to w tamtym czasie wypuścił na rynek swoje nowe piwo, czyli Kormoran Marcowe. Degustacja tego piwa, nakłoniła mnie do zaczęcia spisywania swoich wrażeń. 


Wrażeń? hehe, dzisiaj to słowo bardzo górnolotnie brzmi, gdyż te siedem lat temu, moja wiedza o piwie, piwnym polskim rynku, tym co piwo ze sobą niesie i całej otoczce związanej z moim ukochanym trunkiem, była - nie wstydzę się do tego przyznać - znikoma. 

Tak naprawdę, pierwszym wpisem był ten, w którym zrecenzowałem (ehh, nazwijmy to recenzją; niech będzie) piwo warzone w Browarze Cornelius, czyli Maćkowe Malinowe. Jednakże tego samego dnia, dokonane zostały dwa wpisy i ten o Marcowym z Kormorana, pojawił się chwilę później. Takie wtedy miałem parcie na blogowanie, na szkło, na sławę, na wszystko.

Przez te siedem lat, wiele bardzo zmieniło się w moim postrzeganiu piwa. Bardzo wiele się nauczyłem, poznałem bardzo wielu ludzi, dzięki którym zdobywałem tę naukę i dzięki którym także, cały czas tę wiedzę powiększam. To dlatego, to dzięki nim, piwo skrywa przede mną coraz mniej tajemnic, choć czasami myślę, że jest ich znacznie więcej, niż było na początku. Dziękuję Wam za to bardzo.

W tym czasie, tu na blogu napisałem (nie licząc tego) 913 wpisów. Całkiem przyjemna liczba, nieprawdaż. Mam nadzieję, że lekturą nie zanudzałem, a także dostarczyłem Wam, moi drodzy czytelnicy, sporo ciekawych informacji, wiedzy, a także humoru i radości. Do tej pory, na łamach bloga recenzowałem piwa (na szczęście dawno ten etap już za mną), opisywałem browary (polskie i zagraniczne), piwne lokale oraz sklepy. Byłem swoistym kronikarzem piwnych inicjatyw, wydarzeń, festiwali i innych, które początkowo dotyczyły wyłącznie Trójmiasta, by z czasem przenieść się na Olsztyn i inne regiony naszego kraju. Od czasu przedstawiałem mój punkt widzenia na różne tematy dotykające tematykę piwną. Aha, były także takie serie jak: KKK - Kuchnia Króla Kraftu (mam nadzieję, że to wróci tu na łamy bloga) oraz KPM - Kącik Piwnego Melomana. Już sam nie pamiętam, co pośród tych ponad dziewięciuset wpisów jeszcze można znaleźć. Sporo, sporo, spor, a ja sam nadal nie wierzę, że wytrwałem te 7 lat.

Siedem lat, to również bardzo sporo czasu, by móc spróbować poznać choć trochę polskie i zagraniczne piwowarstwo. Statystyczny polak rocznie wypija około stu litrów piwa, ja myślę, że w ciągu całego czasu mojego blogowania, wypiłem ponad 2000 litrów i to tylko tego polskiego. Zagranicznego nawet nie liczyłem, ale ilość wypitego tenże, także pewnie może oszołomić. 

Ach, mógłbym się tu rozpisywać i rozpamiętywać te siedem wspaniałych lat, jakkolwiek zanudziłbym Was na śmierć. Dlatego też, na koniec tego jubileuszowego, trochę retrospektywnego wpisu, chciałbym Wam moi czytelnicy, podziękować za te siedem wspaniałych lat, za wyrozumiałość i cierpliwość, za to że cały czas jesteście i macie ochotę tu zaglądać i czytać i to co wypisuję, za wszelkie okazy sympatii i krytyki także. Dziękuję także wszystkim moim piwnym przyjaciołom, kolegom i znajomym. Wy doskonale wiecie, że gdyby nie Wy, gdyby nie Wasza pomoc i dobre słowo i wszelkie inne gesty, ten blog pewnie dawno by zaginął gdzieś w otchłani przeszłości.

Chciałbym też zapewnić Was, że blog będzie trwał, a wkrótce pewnie pojawią się ciekawe nowości, zmiany, o których będziecie się sukcesywnie dowiadywać. Trzymajcie kciuki. Wasze zdrowie!

2 komentarze: