poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Premiera Tartarugi i polsko-włoskie kranoprzejęcie w gdańskiej Pułapce

W pierwszy dzień sierpnia, wieczorem, w gdańskim wielokranie Pułapka, miało miejsce wiekopomne wydarzenie. Otóż tego dnia w murach lokalu, ale także i w ogródku goszczono znamienite postaci z dwóch rzemieślniczych browarów, polskiego Artezana i włoskiego Birrificio Lambrate. Okazja był ku temu zacna, gdyż tegoż wieczoru miała miejsce premiera ich kooperacyjnego piwa o nazwie Tartaruga. Tartaruga, czyli po włosku żółw, to Smoked American Amber Ale, do uwarzenia którego użyto trzech słodów wędzonych: wędzonego drewnem bukowym, grodziskiego i torfowego.

Do Gdańska przyjechała cała trójka 'Jeży' oraz ekipa Lambrate. Do tego, na to wspaniałe spotkanie przyjechał Tomek Kopyra z blogu Blog Kopyra Kom.Premiera Tartarugi przewidziana była na godzinę 20.00, jakkolwiek Włosi byli tak zachwyceni Trójmiastem, że troszkę się spóźnili i pierwsze premierowe piwo polane zostało około trzydziestu minut później. Do tego czasu, większość przybyłych gości raczyło się mocno owocowym Jam Session - pyszny 'kwasik'. Pierwsze piwo nalał piwowar Artezana Darek Doroszkiewicz.


Piwo prezentowało się tak!


Wkrótce potem, o piwie, przyjaźni, kooperacji i wielu innych rzeczach opowiadali Jacek Materski z Artezana oraz Giampaolo z Lambrate. 


 

Kolejki po Tartarugę oraz inne piwa Artezana i Lambrate były baaardzo dłuuugie. Raczono się wieloma ciekawymi piwa. Potem przyszedł czas na filmy, na wywiady, na zdjęcia. Wszystkim tym zajął się znany i lubiany wszem i wobec Tomek Kopyra, który tego dnia świętował swoje urodziny i ze zdwojonym animuszem był w swoim żywiole.


 



Na spotkanie z 'Jeżami' i ekipą Lambrate przyszło wiele osób związanych bardzo mocno z piwem, między innymi piwowar Browaru Miejskiego Sopot Artur Puszkarczuk, piwowar Browaru Piwna Wojtek Piasecki-Wieliczko, menadżer Degustatorni Wojtek Szlosowski i wiele innych ciekawych osób. W ogóle zauważyłem, że świat polskiego piwnego dobrego świata, to w większości Wojtki i Tomki. 



Po wywiadach przyszedł czas na wspólne picie smakowitego piwa w genialnej atmosferze. Wspólne rozmowy o piwie i innych ciekawych tematach, sporo śmiechu i zabawy. Kurcze, to jednak prawda - piwo łączy ludzi.





A sama Tartaruga? No, mi bardzo, ale to bardzo smakowała. Na całe szczęście nuta torfowa była bardzo delikatnie zaznaczona i dla mnie samego piwo było nie tylko bardzo smakowite, ale i także niesamowicie pijalne. Do tego w szkle prezentuje się niesamowicie, a pianę można wręcz gryźć. Wspaniała kooperacja, naprawę. Kto będzie miał okazje spróbowania, niech się nie waha, bo stracić może wiele. 

Dzięki wielkie dla całej ekipy Pułapki za zaproszenie, dla ekipy dwóch browarów za cudowne spotkanie i genialnie spędzone chwile. Oby takich spotkań na polskiej scenie piwnej było więcej. Tego sobie i Wam życzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz