czwartek, 27 czerwca 2024

Z wizytą w browarze Pivovar Suchdolský Jeník w Pradze

Parę dni temu wróciłem z kolejnego wypadu do Pragi, podczas którego, odwiedziłem tylko dwa nowe dla mnie browary. Niby tylko dwa, ale i tak jestem bardzo zadowolony. Pierwszy z nich, który chciałbym wam przedstawić, to browar zlokalizowany w północnej częśći Pragi, tuż przy granicy miasta, tak naprawdę. Dokładnie rzecz ujmując, w dzielnicy Suchdol. Browar jest częścią Czeskiego Uniwersytetu Rolniczego (Česká zemědělská univerzita).
 
 
Dokładny adres browaru to Kamýcká 129. Czynny jest codzinnie w godzinach 8:00-12:00. Jadąc do browaru autobusem, jedzie się cały czas pod górę. Można poczuć się jak w górach właśnie. Terem pełen zieleni, w dole płynie ruczaj. W tym krajobrazie, poukrywane mamy przepiękne wille i domy Prażan. Gdybym mieszkał w Pradze, byłby to jeden z adresów, gdzie chciałbym zamieszkać.
 
 
Pivovar Suchdolský Jeník to browar, w którym kształcą się młodzi adepci piwowarskiego fachu. Wszystko pod okiem głównego piwowara, inżyniera Pavla Braný oraz jego zastępcy, inżyniera Tomáša Vaško. Ten drugi, mój czeski imiennik, był tym, który ugościł mnie w browarze i zorganizował krótką wycieczkę po nim i to w czasie, gdy studenci zajmowali się swoimi browarnymi obowiązkami. 
 
Browar zaopatrzony jest w dwunaczyniową, miedzianą instalację warzelną o wybiciu 10 hektolitrów. To tutaj, studenci pod okiem Pavla i Tomáša, warzą miejscowe piwa. 
 


 
 Mamy tu też whirlpool i kilka tanków, gdzie fermentuje i leżakuje piwo.  
 


 
Głównym, flagowym piwem warzonym przez studentów w browarze jest pils o nazwie Suchdolský Jeník. Okazjonalnie i sezonowo warzy się tu także takie cymesy, jak: tmavý ležák, lager wiedeński, lager wielkanocny, APL (American Pale Lager) oraz wędzony lager. Prawda, że jak na browar uniwersytecki, to całkiem zacne portfolio?
 
Browar sprzedaje uwarzone tu piwo i można je zakupić w półtoralitrowych butelkach w przybrowarnianym sklepiku, w godzinach otwarcia browaru. Lokale zainteresowane zakupem miejscowego piwa, mogą także zakupić go w kegach, o pojemności 15, 50 i 50 litrów.
 
Sam skusiłem się na miejscowego pilsa i powiem wam, że naprawdę dobre. Może to nie był najwyższy praski poziom, no w końcu produkt uczenia się, ale naprawdę dobry był, pijalny, rześki i gorzki. 
 
 
Browar odwiedzić naprawdę warto, by zobaczyć chociażby rolnicze rubieże czeskiej stolicy i przekonać się, jak się tu uczy się przyszłych piwowarów. Na zdravi!

wtorek, 11 czerwca 2024

Z wizytą w browarze Pivovar Staré Město w Pradze

Tym wpisem, kończę moją przygodę z ostatnim moim pobytem w Pradze. Jednakże, za parę dni, kolejna przede mną. W tym wpisie, zapraszam was do jednego z najmniejszych browarów w Pradze, a mianowicie do browaru Pivovar Staré Město.
 
 
Ten malutki warzelny przybytek otworzył się w roku 2019 i zajął miejsce w piwnicach jednej ze staromiejskich kamienic. Dokładny adres browaru to U Dobřenských 268/3. Czynny jest codziennie w godzinach: poniedziałek-czwartek 16:00-23:00, piątek-sobota 16:00-23:30 i niedziela 16:00-22:00.
 
Mimo iż sam lokal, w którym browar się znajduje, nie jest jakiś taki najmniejszy, to sam browar, ta część produkcyjna jest naprawdę bardzo mała. Szokuje najbardziej to, jak wszystko to, czyli warzelnię i tanki udało się w tak ładny kompaktowy sposób zmieścić na tak małej przestrzeni. 
 
Sama warzelnia wita nas już na wejściu. Można ją 'dotknąć' idąc po schodach w dół piwnicy, w dół lokalu. Tuż za nią, mamy właśnie ustawione tanki. Jak się w tym wszystkim porusza piwowar? Nie wiem.
 

 
 
Lokal sam, to miła bardzo piwno-kulinarna karczma, w której króluje metal, cegła i drewno. Ładnie to wszystko jest skrojone, muszę przyznać. 
 
 
Na miejscu, w stałej ofercie browaru mamy takie piwa, jak: pils i pszeniczne, a okazujnie, sezonowo pojawiają się takie przysmaki jak amber ale, IPA, APA, czy lubiane przez miejscowych i turystów, klasyczne czeskie style. Ja właśnie, podczas mojej wizyty, miałem okazję skosztowaniaa pilsa i ciemnej trzynastki i oba te piwa były naprawdę dobre. 
 
 
 
W Pivovar Staré Město można także dobrze się posilić, choć ja z tej okazji nie skorzystałem. W lokalu mamy do czynienia z bardzo sympatyczną i miłą obsługą, a gdy dodamy do tego jeszcze super muzykę płynącą z głośników, głównie pop i rock lat 80-ych, to miejsce to jest naprawdę tym, które warto odwiedzić podczas pobytu w Pradze. Ja polecam..
 
Już po wizycie w tym browarze, doszły mnie słuchy, że browar, pomimo iż ma zainstalowaną i działającą instalację warzelną, to jednak - powtarzam - podobno sam nie warzy i piwa kontraktowane sa gdzie indziej. Na ile jest to potwierdzona informacja, to nie wiem. Trzeba by tego dowiedzieć się u źródła. Niemniej, miejsce i sam browar, bo to jednak cały czas browar jest, do zaliczenia, jak najbardziej. Na zdravi!

sobota, 1 czerwca 2024

Z wizytą w browarze Jihoměstský pivovar w Pradze

Przedostatnim browarem, z dwunastku, które ostatnio odwiedziłem w Pradze, jest Jihoměstský pivovar. Tak naprawdę, był to trzeci z browarów, które podczas tego pobytu odwiedziłem.
 
 
Ten mały browar, otwarty w roku 2010, to tak naprawdę lokalna, osiedlowa karczma z minibrowarem. Mieści się na osiedlu Chodov na południu czeskiej stolicy. Dokładny adres tego małego piwnego przedsiębiorstwa to Podjavorinské 1602. Czynny jest codziennie, w godzinach połopołudniowo-wieczornych, a dokładnie: niedziela-środa 16:00-22:00 i czwartek-sobota 16:00-23:00.
 
Wnętrze lokalu, to takie typowo czeskie, karczmiane drewno, ławy i po jednej stronie bar, a po drugiej warzelnia. Trochę tak szwejkowo, a na pewno osiedlowo. Mi się podobało. 
 
 


Ten piwny przybytek posiada także mały ogródek przed wejściem, połączony z miniaturowym placem zabaw dla dzieci. Widać rodzice przychodzą tu ze swoimi berbeciami i tak spędzają popołudnia i wieczory.
 
W browarze warzy się nader klasycznie. Mamy tu, między innymi, jasną jedenastkę, jasną dwunastkę, ciemną trzynastkę i czternastkę oraz pszeniczne. Okazjonalnie i sezonowo warzy się także i inne style. Ja chociażby, trawfiłem na zielonego lagera, czyli piwo wielkanocne, które Czesi warzą z okazji Zielonego Czwartku (Zelený čtvrtek). Zamówiłem tylko to jedno tak naprawdę, z powodu braku czasu. Lager, jak lager, tylko zielony. Do wypicia a jakże, ale jakoś mocno mi w pamięci nie został. 
 
 
Mimo, iż piwo nie było jakoś superanckie, to samo miejsce mocno zapadło mi w pamięć. Taka lokalna knajpa, osiedlowy browar, miejsce spotkań ludzi mieszkających na osiedlu. Do tego brak turystów, tylko lokalsi. Czegóż więcej trzeba. Klimat faktastyczny, u nas w Polsce nie do spotkania. Dość powiedzieć, że niejedno większe miasto w naszym kraju, nie posiada takiej karczmy, takiego browaru. Co ja mówię, żadnego browaru. 
 
Wizyta w tym miejscu do potórzenia i to już niedługo, na pewno. Na zdraví!