sobota, 9 marca 2024

Z wizytą w Browarze Spiż we Wrocławiu

Trzeciem i ostatnim browarem, który udało mi się odwiedzić podczas ostatniego mojego pobytu we Wrocławiu, był najstarszy polski browar restauracyjny - Browar Spiż. 
 
 
Browar znajdujący się pod adresem Rynek Ratusz 2, otworzył się na swoich klientów w czerwcu 1992 roku. Jak widzimy, działa już ponad 30 lat. No nie powiem, szacunek. Otwarty jest codziennie w godzinach 12:00-00:00. Tu się przy tych godzinach zatrzymam na chwilę, gdyż nie do końca jest to prawda. Jak sam doświadczyłem ostatnio, piwa tam można napić się już od 11:00, ale kuchnia zaczyna pracę dopiero od 12:00. Taki czasowy myk.
 
 

Browar zajmuje pomieszczenia piwniczne i przypomina trochę taką szewjkową chatę. W sali głównej mamy bar i dwunaczyniową miedzianą warzelnię. 
 

 
Fermentownia i leżakownia jest w pomieszczeniu obok, ale niedostępnym dla ogółu. Część tego można podziwiać przez szybę, kierując się w stronę sali głównej.
 
 
W momencie mojej wizyty, a było to tuż po 11:00, sala glówna była pusta, a ja byłem jedynym gościem. Mam jednak wiedzę, że cały Spiż zapełnia się w godzinach popołudniowych i wieczornych, a latem na zewnątrz działa ogromny ogródek piwny, który każdego dnia wypełniany jest do ostatniego krzesła.
 

Na barze dostępnych kilka piw, które jak mi wiadomo stanowią stały zestaw browaru. Mamy więc tu: jasne, ciemne, miodowe, karmelowe, bananowe i wiśniowe. 
 
 
Jak widać, zestaw dość ekstrawagancki, że tak to ujmę. Mimo informacji w menu o desce sampli, okazało się, że browar czegoś takiego nie oferuje, więc postanowiłem zamówić dwa małe, o pojemności 300 mililitrów. Padło na jasne (pils) oraz ... bananowe. Cóż mogę o tych dwóch smakołykach napisać? Pils bez szału, do wypicia, a jakże, ale bez jakiegoś większego zachwytu. Zaskoczyło mnie za to bananowe, które to ... wypiłem ze smakiem. Może dlatego, że dawno czegoś podobnego nie miałem okazji skosztować, a może po prostu dlatego, że naprawdę tego dnia mi smakowało.
 
 
Tak było. Co ciekawe, pani obsługująca mnie, do piwa podała mi chlebek ze smalcem. Po wypiciu tych dwóch piwek, zakończyłem pobyt w Spiżu.
 
 
Cóż mogę napisać na koniec o Browarze Spiż? Najstarszy browar restauracyjny, co dość mocno się odczuwa będąc na miejscu. Tu, piwna rewolucja nie dotarła i z jednej strony to dobrze, a z drugiej, myślę że warto by było dodać swieżego oddechu temu browarowi i ofercie piwnej, bo mimo wszystko delikatnie to trąci myszką. Co jeszcze? Wieczorami atmosfera jest tu na pewno fajniejsza, niż tuż po otwarciu. Gwar, stukot kufli i litry lejącego się piwa. Ja na to nie trafiłem, ale też nie miałem zbytnio okazji. Fajnie wpaść, by poznać najstarszy browar restauracyjny od środka. Wasze zdrowie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz