Lipiec, to jeden z miesięcy, kiedy to większość krajan wybiera się na urlop. Tak też, w tym roku, było i w moim przypadku. Padło na północno-zachodni koniec Polski, czyli Świnoujście oraz niemiecką część wyspy Uznam oraz Rugię. Pod drodze z Warmii, tuż niedaleko Świnoujścia, mieści się mieści się mekka polskich gwiazd i celebrytów, słynąca z Alei Gwiazd i molo ... tak proszę państwa, chodzi o miejscowość Międzyzdroje. To właśnie w Międzyzdrojach, ulokował się jeden z najmłodszych polskich browarów. Chodzi o restauracyjny Prima Beer & Restaurant.
Browar Prima, mieści się na parterze budynku hotelowo-apartamentowego Aquamarina Prima, który jest z lokalizowany przy ulicy Bohaterów Warszawy 16A. Jak wspominałem wyżej, jest to dość młody lokal. Został otwarty 1 maja tego roku. Właścicielami Prima Beer & Restaurant jest sympatyczne małżeństwo Sławomira i Andrzej Cieślik, a nad procesem warzenia czuwa, młody, ale bardzo ambitny piwowar Piotr Lewandowski, który by warzyć piwo w Międzyzdrojach, przeniósł się aż z województwa łódzkiego.
W restauracji, na samym końcu sali, w widocznym dla wszystkich gości miejscu, zlokalizowana została dwunaczyniowa warzelnia o wybiciu 10 hektolitrów, a tuż obok 3 zbiorniki fermentacyjno-leżakowe, także o pojemności 10 hektolitrów. Sprzęt dostarczyła znana polska firma Minibrowary.pl.
Leżakownia, znajduje się - to rozwiązanie, zobaczyłem pierwszy raz w swoim browarnym życiu - zlokalizowana została w jednym z pomieszczeń podziemnego parkingu, To, niepozorne, ciasne pomieszczenie, mieści w sobie kolejnych sześć zbiorników, takich samych jak na górze w restauracji, czyli o pojemności 10 hektolitrów.
Oferta browaru, to obecnie pszeniczne, pils, radler oraz stout. Piwa, które tego dnia były w karcie i które miałem okazję kosztować, zostały uwarzone jeszcze w Toruniu w Janie Olbrachcie, którego to piwowar szkolił Piotrka w technice warzenia. Piwa uwarzone w Toruniu, tak do końca mnie nie przekonały, jakkolwiek te miejscowe, dojrzewające w tankach, już tak. Pierwsze warzenie w Prima Beer miało miejsce 29 czerwca i obecnie, dwa pierwsze piwa uwarzone już w Międzyzdrojach, już leżakują, a są to pszeniczne i bursztynowe. Miałem okazję obydwu skosztować prosto z tanku i muszę przyznać, że zapowiadają się wyśmienicie, szczególnie bursztynowe, którego skosztowałem dwa kufelki. Warto na te piwa poczekać, naprawdę.
Piwa w browarze można zamawiać jako deskę czterech piw w objętości 125 mililitrów, a także w pojemnościach 0,3 i 0,5. Pół litra piwa obecnie, to cena 9 PLN, więc bardzo rozsądna, jak na lokalizację, na sezon i tego typu miejsce.
Ale Prima Beer, to nie tylko piwo, ale także wyśmienita i obfita kuchnia. Korzystając z okazji, bo byliśmy głodni po długiej podróży, właściciele zaproponowali nam swoje wystrzałowe dania w postaci golonki i żebra. Tak też zrobiliśmy i po dość szybkim oczekiwaniu, oba specjały kuchni, pojawiły się na stole. To co ujrzały me oczy, oszołomiło mnie. Zresztą zobaczcie sami. A tekstura dań? Smak? Delikatność? Poezja moi państwo. W przypadku kuchni tanio nie jest, ale dania warte są swojej ceny.
Ogólnie rzecz ujmując, wizyta w Prima Beer & Restaurant, była miła, owocna, smakowita i interesująca. Jadąc ponownie do Świnoujścia, zajrzę ponownie, szczególnie, by skosztować tego, co nawarzył Piotrek w międzyczasie, a także by spróbować innych dań, chociażby pizzy z owocami morza, która także podobno wymiata na języku. Tu chciałbym podziękować właścicielom za miłe przyjęcie, piwowarowi za wycieczkę po zakamarkach browaru oraz towarzystwo i rozmowy przy stole. Naprawdę fajnie spędzony czas. Będąc w Międzyzdrojach, błagam nie szukajcie piwa Międzyzdrojowego (wiecie kto to warzy - kolejne klony i to dość drogie), odwiedźcie piwny przybytek co się zowie Prima Beer & Restaurant. Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz