środa, 6 maja 2020

Z wizytą w Kraftowym - Browarze & Tapas w Bartoszycach

Ostatnio, miałem okazję odwiedzić najmłodszy i najmniejszy browar w województwie warmińsko-mazurskim. Przed wami dziewiąty w województwie, czyli położony w granicach historycznej krainy Barcji, na Nizinie Sępopolskiej, w przygranicznym mieście Bartoszyce, Kraftowy - Browar & Tapas. 

Lokal, który gdyby nie obecna sytuacja w naszym kraju, miał się otworzyć w kwietniu, jakkolwiek cały czas czeka na lepsze czasy. Za projektem stoi były piwowar domowy, miłośnik dobrego rzemieślniczego piwa oraz Hiszpanii i kultury oraz kuchni tego kraju - Grzegorz Wieszun, którego marzeniem, było połączenie swoich pasji w jednym miejscu. 

Browar mieści się w samym centrum Bartoszyc, przy Placu Konstytucji 3 Maja 35. Chyba idealniejszej lokalizacji nie można było sobie wymarzyć. Jeszcze parę lat temu, w miejscu obecnego Kraftowego, mieściła się klimatyczna restauracja, która pomimo XXI wieku, w środku gościła klientów klimatem znanym starszym osobom z lat 70-ych i 80-ych ubiegłego wieku. Widząc to, że jadłodajnia ta zamyka swoje podwoja, pojawił się na mym sercu pewien żal, jakkolwiek mam nadzieję, że Kraftowy uzupełni szybko tę lukę i stanie się jednym z ulubionych moich miejsc na wypicie piwa, a ma ku temu wielkie szanse. 


Lokal który zajmuje browar, nie jest duży, jest wręcz kameralny, ale już po wejściu do środka, ukazuje nam swoje piękno. Otóż całość wykończona jest cegłami, drewnem i kaflami (w miejscu, gdzie usytuowane są zbiorniki fermentacyjno-leżakowe). W środku króluje czerń i drewno sosnowe. Fenomenalne połączenie. Drewno mamy zarówno na podłodze, poprzez meble, ściany, jak i na suficie. Nawet jeden z żyrandoli jest drewniany. No powiem wam, że zaraz po wejściu, zrobiłem wielkie WOW! Zresztą, spójrzcie sami.



Na ścianach, dodatkowe, stare reprodukcje ilustracji ściśle związanych z warzeniem piwa. Także w ramkach z jasnego drewna i w kolorze zbliżonym do drewna.





Wkrótce mają się pojawić także kwiaty doniczkowe, co doda jeszcze bardziej klimatu temu miejscu. 

W Kraftowym, zainstalowany jest ciekawy sprzęt warzelny. Mianowicie, nie ma, znanego nam wszem i wobec, rozwiązania z dwoma zbiornikami, a jest tylko jeden - kocioł zacierno-warzelny, a kadź filtracyjna ukryta jest pod nim. Przyznam szczerze, że pierwszy raz się z tym spotkałem, chociaż znajomi poinformowali mnie, że w Polsce można w kilku miejscach spotkać się z czymś takim. Do tego, mamy trzy zbiorniki fermentacyjno-leżakowe. O samym sprzęcie, jego dostawcy, wybiciu, pojemnościach, dowiecie się więcej z filmu, który zamieszczam poniżej.






W zbiornikach powyżej, znajduje się już uwarzone piwo. Trzy różne górnofermentacyjne style. Ja miałem okazję skosztować Weizenbocka i muszę przyznać bez bicia, że naprawdę prezentuje bardzo dobry poziom. Dwa inne, cały czas dojrzewają. 



Poza piwem, w Kraftowym będzie można skosztować - tak, tak - tapas. Szczerze mówiąc, jestem tego bardzo ciekawy i już planuję kolejną wizytę w Bartoszycach, co pewnie nastąpi już niedługo, gdy ż pojawia się światełko w tunelu, że otwarcie lokali gastronomicznych, ma nastąpić na dniach. 

By poznać większą ilość szczegółów, zapraszam na projekcję filmu, o którym już wyżej wspominałem, a który załączam poniżej. W nim, właściciel i piwowar w jednym, przekazuje większą ilość szczegółów na temat tego, jeszcze nie otwartego, ale już klimatycznego miejsca.


I jak wam się podoba? Wszystkim, którzy planują - po zluzowaniu obostrzeń - wizytę na Warmii i Mazur, polecam zahaczenie o Barcję i wizytę w Kraftowym w Bartoszycach. Ja na pewno zjawię się tam, pewnie nie raz. Wasze zdrowie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz