poniedziałek, 30 września 2024

Oficjalne świętowanie Oktoberfest 2024 w Browarze PG4

Końcówka września w piwnym świecie, to data szczególna. To czas dożynek piwnych, znanych szerzej pod hasłem Oktoberfest. W Polsce, browary, na szczęście, też ten zwyczaj kultywują i organizują lokalne imprezy oktoberfestowe. Tak też jest w przypadku Browaru PG4 z Gdańska. 
 
 
Podobnie jak dwa lata temu, Browar PG4 zaprosił mnie, wraz z osobą towarzyszącą, na imprezę zamkniętą, podczas której bliscy znajomi i przyjaciele browaru, mogli świętować odszpunt piwa oktoberfestowego i bawić się przy dźwiękach bawarskiej muzyki i po prostu wspólnie celebrować ten czas. 
 
Impreza zaczęła się o godzinie 18:00, jakkolwiek sam odszpunt i lanie piwa marcowego nastąpiło jakieś pół godziny później. 
 





 
 
Marcówka lała się litrami, a po godzinie 19:00 otworzył się bar z kulinarny. Wiadomo, piwo, a w szczególności chmiel, jest apetytopędny i pijąc duże ilości piwa, po prostu chce się dobrze posilić. Browar zaoferował swoim gościom goloneczki, halibuta w smakowitym sosie, polędwiczki, sałatki, zimny garmaż i całą masę przekąsek, któyrch obecnie nie pamiętam, bo było tego dużo. Bardzo smakowity zestaw.
 
Oktoberfestbier bardzo udany. Johannes - piwowar browaru - w tym roku się postarał dość mocno i stworzył naprawdę super piwo dożynkowe. Mocno słodowe, z wyraźnymi nutami biszkoptowymi, oraz z wyrazistą goryczką na końcu. Piło się to wyśmienicie. 
 




 
Oprócz marcowego, dla gości, na kranach dostępne były wszystkie piwa z oferty browaru czyli jasny lager (Starograńskie), pils (Pils), ciemny lager (Gdański Rubin), sour (Krollinger), pszeniczne (Pszeniczne klasyczne), piwo stołowe (Tafel) oraz miejscowy flagowiec, czyli Jopenbier.  Osoby, które tego dnia nie mogły pić alkoholu, mogły skorzystać z bezalkoholowych piw spod szyldu Bavaria. 
 
Ja tego dnia skosztowałem, oprócz marcowego, także pilsa, pszenicy i tego stołowego. Najbardziej podszedł mi pils, który naprawdę bym rasowym przedstawicielem stylu. 
 




 
Impreza się rozkręcała, a kapela grała coraz bardziej śmiałe i żwawe numery, dzięki czemu przybyli goście, bawili się coraz mocnej i w powietrzu można było wyczuć coraz większą frajdę ze świętowania Oktoberfestu. Zabrzmiały nawet nutki "Jedzie pociąg z daleka" i na sali uformował się ludzki pociąg, który odwiedził prawie każdą stację, omijając tylko Warszawę.
 





 
Jak widać na powyższych zdjęciach, impreza i świętowanie nowego sezonu piwowarskiego, wypadło zacnie. Jakkolwiek mam wrażenie, że frekwencja była ciut mniejsza, niż poprzednim razem, gdy Browar PG4 zaprosił na świętowanie. Mimo wszystko, podobało się i mam nadzieję, że to nie ostatni raz, kiedy wspólnie z ekipą Browaru PG4 i zaproszonymi gośćmi, mieliśmy okazję wspólnie poświętować.
 
 
Jeszcze raz dziękuję Browarowi PG4 za zaproszenie, cudowne ugoszczenie i wspaniałą zabawę oraz ekipie Strefy Presiżu, czyli Ani i Andrzejowi, za cudowne towarzystwo i fenomenalną dawkę dobrej energii i humoru. Mam nadzieję, że do zobaczenia za rok. Wasze zdrowie!