Kolejnym browarem na mym praskim piwnym szlaku, okazał się taki jeden, połóżony w dzielnicy Holešovice, a mianowicie Pivovar Marina.
Pivovar Marina, to dziesięcioletni, bo założony w 2013 roku browar, położony jest przy jednej z odnóg Wełtawy, przy miejscowej marinie, dokładnie przy ulicy Jankovcova 1059. Czynny jest codziennie w godzinach 11:00-00:00. Ładny architektonicznie budynek browaru oraz połóżony nieopodal jednego z wejść ogródek, prezentują się naprawdę wspaniale, zachęcają do wejścia do środka.
Po wejściu do środka, zapał trochę opada. Dość ciemne wnętrze i dość puste, lekko przygnębiające, a dodać trzeba, że Pivovar Marina odwiedziłem koło godziny piętnastej. W centalnej częsci mamy umieszczony bar, a za nim dwunaczyniową, miedzianą warzelnię. Wszystko to, zakryte jest trochę przez duży, opuszczany ekran, na którym w trakcie mojej wizyty, leciał mecz ligi włoskiej, chyba dlatego, że oprócz browaru, Pivovar Marina to także restauracja włoska.
Warzelnia browaru ma wybicie 20 hektolitrów. Prezentuje się o tak, jak widać na poniższych fotografiach.
Za warzelnią, umeiszczona jest leżakownia, z dwóch stron oszklona dużymi szybami. Niestety, nie można wejść do środka. Właściciel browaru na moje pytanie, czy można tam zajrzeć, by zrobić kilka zdjęć powiedział, że niestety, ale nie wolno, że mogę zrobić fotki przez szybę, co jest nie lada wyczynem. W pomieszczeniu mamy osiem tanków leżakowych o pojemności 20 hektolitrów, a także trzy tanki wyszynkowe o pojemności 10 hektolitrów.
Tak się ten browarek prezentuje, a jak piwa? W stałej ofercie mamy cztery piwa: jasna dziesiątka, pszeniczne, jasna dwunastka (pils) i ciemna trzynastka. Podobno, czasami są jeszcze jakieś sezonowe piwa. W dniu mojej wizyty, na kranach były dostępne tylko dwa piwa, a dokładnie dziesiątka i pils. Zamówiłem te dwa i je wypiłem i właściwie to tyle. Piwa bardzo średnie trzeba przyznać. Niezbyt wiele można o nich dobrego napisać, więc nie napiszę.
Miejscowej kuchni nie degustowałem i dość szybko z miejscowego przybytku się ulotniłem. Cóż można napisać słowem podsumowania o Pivovar Marina? No cóż, tak samo jak nie szata zdobi człowieka, tak sam budynek nie nadaje jakości warzonemu na miejscu piwu, a także nie tworzy jakiegoś ciekawego piwnego klimatu. Być może, wieczorami miejsce to ożywa i klimat jest naprawdę miły. Nie wiem, ale wiem, że będąc w Pradze, raczej nie odwiedzę tego miejsca ponownie, pomimo faktu, iż obsługa w tym browarze jest całkiem miła. No cóż i tak bywa. Na zdravi!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz