piątek, 29 grudnia 2023

Z wizytą w Browarze Balans w Zabrodziu

Okres między Świętami Bożego Narodzenia i Sylwestrem, to doskonały czas na odpoczynek. Ja, jak pewnie wiecie, odpoczywam i relaksuję się wtedy, gdy zwiedzam browary. Dlatego też w tym terminie staram się pojeździć po kraju i pozwiedzać. Tak też było i teraz. Wybór padł na Białystok. Jadąc z Warmii do największego miasta na wschodzie Polski, można pojechać, między innymi przez dwa dawne miasta wojewódzkie, a są nimi Ostrołęka i Łomża. Koło tego pierwszego miasta, mieści się bardzo niewielka wioska Zabrodzie, w której to zlokalizowane jest małe przedsiębiorstwo browarnicze o nazwie Browar Balans.
 
 
Dokładny adres browaru to ulica Gwiezdna 32. Browar działa od roku 2021. Zajmuje on część parteru jednopiętrowego budynku, w którym mieści się także mieszkanie właścicieli oraz jeszcze jeden biznes. Browar jest właśnością rodziny Topa, w której to pierwsze skrzypce gra syn Karol, który jest głównym piwowarem, a wspomagają go w tym przedsięwzięciu rodzice: pani Dorota i pan Sławomir.
 
Browar jest naprawdę malutki. Jego dwukomorowym sercem jest warzelnia o wybiciu 500 litrów.
 
 
Tuż obok, w drugim pomieszczeniu, mamy zainstalowane trzy zbiorniki fermentacyjno-leżakowe o pojemności 1000 litrów. Pomieszczenie leżakowni nie jest duże, ale ja zauważyłem jest w nim miejsce jeszcze na dwa takie unitanki. Być może, w przyszłości one się w tym miejscu pojawią. 
 
 

Kolejna izba, to miejsce rozlewu, ze znaną nam już karuzelą oraz pasteryzator zanurzeniowy. Dostawcą całości sprzętu do browaru, jest znana polska firma Minibrowary.pl.
 
 
Browar w swojej ofercie ma zarówno piwa alkoholowe, jak i bezalkoholowe, a dokładniej mamy takie cymesy, jak: pils, lager, APA, pszeniczne, lager wiśniowy, lager miodowy, porter bałtycki oraz dwie bezalkoholówki jeżynowe i cytrynowe. Wszystkie piwa sygnowane są marką Kurpiowskie. Butelki okraszają bardzo ładne etykiety, a kontrach których opisy danych piw mamy w gwarze kurpiowskiej. Bardzo mi się to podoba. Same piwa? Do momentu pisania tego wpisu, jestem po degustacji pilsa i APA i powiem tak, piwa są, jak najbardziej, na dobrym poziomie piwowarskim. Oba miały wyraźnie zaznaczoną goryczkę i przyjemny aromat i smak. Jednego, czego mi w obu piwach troszkę brakowało, to ... nomen omen ... balansu, pomiędzy tym co słodowe, a tym co chmielowe. Jednakowoż oba piwa wypite z przyjemnością. Teraz czas na kolejne. 
 

 
Piwa Browaru Balans można kupować na miejscu, w godzinach otwarcia browaru. 
 
Podsumowując krótką wizytę w Browarze Balans, muszę napisać, że jest to przyjemne i gościnne miejsce na piwnej mapie Polski. Jak dobrze kojarzę, jest to jedyny browar rzemieślniczy na kurpiowszczyźnie. Miejsce tworzą mili, uśmiechnięci ludzie z pasją, którzy po prostu lubią dobre piwo. Warto ich odwiedzić, choć na chwilkę, na pogaduchy i po warzone w Zabrodziu piwo. 
 
 
Polecam i na zdrowie!

wtorek, 26 grudnia 2023

Z wizytą w Browarze Stara Zajezdnia w Krakowie

W tym wpisie, jak obiecałem wcześniej, chciałbym wam pzybliżyć, co nieco, drugi z odwiedzonych przeze mnie browarów, a mianowicie Browar Stara Zajezdnia.
 
 
Browar ten mieści się na krakowskim Kazimierzu, przy ulicy Świętego Wawrzyńca 12. Otworzył się na klientów w 2012 roku. Czynny jest codziennie, w godzinach: niedziela-czwartek 12:00-22:00 oraz piątek-sobota 12:00-23:00. Browar, wraz z restauracją zajmuję wielką halę dawnej zajezdni tramwajowej.
 
Wnętrze hali, w której zamontowany jest browar, jest bardzo przestronne, aż za bardzo moim zdaniem i w takim dniu, gdy ja odwiedzałem do miejsce, wyglądało niezbyt zachęcająco do spędzenia wolnego czasu. Stolików, jak na wielkość hali, niewiele i każdy z nich oddalony od siebie o kilka metrów. Rozumiem zachowanie intymności, ale jakiejś takiej przytulności w tym nie ma. Czuć pewien chłód tego miejsca. To, co od razu rzuca się w oczy, to fakt, że hala ta nadaje się i to bardzo na wielkie święta piwne, typu Oktoberfest. W takich dnia, hala ta spełniałaby się znakomicie.
 

Dwunaczyniowa warzelnia o wybiciu 10 hektolitrów, wraz z przylegającym barem, znajduje się w rogu pomieszczenia, po prawej stronie, tuż przy wejściu na halę.
 

 
Fermentownia wraz leżakownią znajduje się tuż za ścianą, jakkolowiek, z powodu braku osób odpowiedzialnych, nie udało mi się tam zajrzeć. No trudno. Zza okien dotrzegłem co nieco, a nawet dębowe beczki.
 
 
Teraz, do końca, nie pamiętam, co tego dnia było na kranach. Na pewno był pils, ciemny lager i coś, co nazywało się Orange Bitter. 
 
 
Ja zamówiłem najpierw Jasne (pils), które wypiłem nawet ze smakiem, choć bez większych fajerwerków, a potem, miła obsługa baru zaproponowała mi piwo Orange Bitter. Hmm, no powiem tak - tak mocno cytrusowe, tak mocno albedowe, tak mocno niezbalanswane, że po dwóch łykach oddałem i zamówiłem ponownie Jasne, by skontrować doznania związane z 'pomarańczowym bitterkiem'. Na tym drugim pilsie zakończyłem wizytę.
 

 
W Starej Zajezdni jest jeszcze restauracja, ale z niej tego dnia nie skorzystałem. Ogólnie rzecz ujmując, mam bardzo ambiwalentne odczucia odnośnie co do tego miejsca. Samo miejsce nie zachęca do biesiadowania. Piwo samo w sobie, hmm, średnie, choć pils jak najbardziej do wypicia. Na plus na pewno obsługa, miła, uśmiechnięta, pomocna. Polecam samemu sprawdzić, by skonfrontować to z moją opinią. Jednakowoż uważam, że Kraków oferuje znacznie lepsze browary i piwo w nich warzone, niż to jest w przypadku Browaru Stara Zajezdnia. Wasze zdrowie!

niedziela, 24 grudnia 2023

IV Warmińskie Bitwy Piwne w Browarze Warmia - eleminacje część 1 - Mild

W ostatni czwartek, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, odbyła się inauguracja IV Warmińskich Bitew Piwnych. Jak to bywało w latach ubiegłych gospodarzem tychże był olsztyński Browar Warmia. Wszystko to pod egidą Polskiego Stowarzyszenia Piwowaró Domowoych (PSPD), a dokładniej Warmińsko-Mazurskiego Okręgowego Oddziału.
 
 
Udział w pierwszych eleminacjach udział wzięło czterech lokalnych piwowarów domowych, a dokładniej: Mirosław Nowosad z Dywit, Mateusz Krata z Nowego Miasta Lubawskiego (prócz tego, że jest piwowarem domowym, to także zawodowo warzy w Browarze Nowomiejskim/Browarze Piwoteka w Nowym Mieście Lubawskim), oraz dwaj piwowarzy z Olsztyna Wojciech Chodakowski i Bogdan Sadowski. Ten ostatni, wespół z Arturem Kamińskim, w trakcie spotkania, ogarniali konferansjerkę.
 
Od lewej: Bogdan, Mateusz, Mirek i Wojtek
 
 
Stylem bitewnym pierwszego spotkania był angielski Mild, czyli ciemne, delikatne, wyraźnie słowowe piwo rodem z Anglii.
 
 
Każdy z piwowarów przygotował po skrzynce swoich 'majldów' (po 20 butelek półlitrowych) i częstował nimi zebranych w Browarze Warmia gości. Co ciekawe i najważniejsze, piwowarzy częstowali nie swoim piwem, a każde piwo zakapslowane było kapslami fimowymi (bitewnymi). Chodzi o to, by głosując na dane piwo, nie faworyzować danego piwowara, na przykład z powodu tego, że to mój przyjaciel i dam mu głos. Bardzo mi się to podoba, jeśli chodzi o formułę tychże bitew. 
 
 
Piwa były rozlewane do kubeczków, w pjemności około 100 mililitrów każde, tak by każdy z gości mógł skosztować i porównać wszystkie cztery.
 
 
Pierwsza bitwa, pierwszy styl i muszę przyznać, że poziom serwowanych piw był naprawdę bardzo wysoki. Powiem tak, dwa piwa były świetne, jedno bardzo dobre, choć moim zdaniem może nie do końca w stylu i w jedne wdarło się delikatne zakażenie. No cóż, tak czasami się to zdarza w przypadku warzenia w domu. Wiem to chociażby ze swojego doświadczenia. Patrząc na kubeczki powyżej, tymi świetnymi okazały się numerki 3 (piwo Mirka) i 1 (piwo Bogdana). Dwójka to te, w mojej ocenie, mniej stylowe od Mateusza i te czwarte to piwo Wojtka. Sam stawiałem na piwo Mirka, bo moim zdaniem, mimo iż piwo Bogdana też było super, to Mirka było najbardziej 'majldowe'. 
 





 
W trakcie spotkania, piwowarzy mieli okazję przestawić się gościom, poopowiadać od początkach warzenia w domu, swoich browarach domowych, ulubionych stylach i ogólnie o swoim piwnym i nie tylko hobby. 
 



 
Bitwę wygrał Bogdan Sadowki, którego piwo (nr 1) zgromadziło 37 głosów. Drugi był Mirosław Nowosad (nr 3) - 31 głosów (sam głosowałem na to piwo). Ci dwaj dżentelmeni przeszli tym sposobem do półfinału bitew. Trzecie i czwarte miejsce, a w sumie trzecie ex aequo Mateusz i Wojtek, którzy zebrali po 12 głosów. 
 
 
Tym sposobem, pierwsze eliminacje przeszły już do historii. W przyszłym miesiącu spotkamy się ponownie, tym razem na eliminacjach numer 2. Bitewnym orężem będzie porter angielski. Już teraz, zapraszam wszystkich na czwartek 25 stycznia na godzinę 18:00 do Browaru Warmia. Tym mocniej zapraszam was, gdyż konferansjerkę podczas tego spotkania, będę prowadził między innymi ja. Zatem - do zobaczyska! Wasze zdrowie!

poniedziałek, 18 grudnia 2023

Z wizytą w Browarze Nowa Wytwórnia w Krakowie

Jak pewnie zauważyliście, początek drugiej dekady grudnia, spędziłem w Krakowie, gdzie wizytowałem na Sympozjum Piwowarów 2023. Była to także okazja do tego, by odwiedzić te krakowskie browary, w których jeszcze mi się być nie udało. Tak też się stało. Pierwszym z nich okazał się piwny przybytek o nazwie Nowa Wytwórnia.
 
 
Nowa Wytwórnia, to mały restauracyjny i rzemieślniczy zarazem minibrowar, którego właścicielem i pomysłodawcą jest Grupa Carlsberg, a dokładniej Browar Okocim z Brzeska. Zresztą nawet logo browaru zawiera hasło 'TU WARZY OKOCIM'. Przyznam szczerze, że od samego początku istnienia tego browaru, bardzo chciałem go odwiedzić, zobaczyć jak koncernowy polski browar, sprawdza się w niszy rzemieślniczej. Dodatkowo, opinie ludzi, którzy odwiedzili wcześniej Nową Wytwórnię utwierdziły mnie w przekonaniu, że trzeba koniecznie zobaczyć to na własne oczy i skosztować warzonych tam piw. W zeszłym roku mi się nie udało, więc teraz nie mogłem już odpuścić. 
 
Browar Nowa Wytwórnia otworzył swoje podwoja w 2021 roku. Mieści się przy ulicy Fabryczna 13 w kompleksie restauracyjno-hotelowo-konferencyjnym o tej samej nazwie. Czynny jest codziennie, w godzinach: poniedziałek-piątek 16:00-22:00 oraz w soboty i niedziele od 12:00 do 22:00. Piwowarami w browarze są Dawid Padoł i Paweł Poręba
 
Przekraczając progi browaru, wnętrze od samego początku przywołuje miłe konotacje. Jest nowocześnie, ale zarazem przyjaźnie i przytulnie. Dużo jasnego drewna, kafli białych i szarych oraz czerń i do tego ciepłe światło (lokal odwiedziłem wieczorową porą). Główna sala jest na parterze, jakkolwiek ma się wrażenie, jakby parter był antresolą.
 
 
Z tejże, nazwijmy to jeszcze raz, antresoli, rozpościera się widok na wielkie piwniczne pomieszczenie, w którym zainstalowany jest sprzęt warzelny oraz leżakownia. Bardzo przyjemny widok. 
 


 
 
Dolny poziom to także kolejna sala do degustacji piw oraz konsumpcji pichconych na miejscu kulinariów. Mamy tam też magazyn beczek. Co w nich jest, tego nie wiem. Nie dałem rady się tego dowiedzieć, ani bliżej zwiedzić browaru i więcej się o nim dowiedzieć, gdyż piwowarzy w tym czasie, byli akurat ... na sympozjum.
 
 
No ja tu piszę o browarze, ale jak samo piwo? Otóż, w dniu mojej wizyty, na kranach dostępnych było 6 różnych piw, a mianowicie: Czeski Pils, Cold IPA, Belgijski Saison, Hazy IPA, Amerykańska Pszenica oraz Porter Bałtycki. Pierwsze pięc z nich dostępne w pojemnościach 0,4 litra, a porterek w dwóch pojemnościach: 0,25 litra i także jako 400 mililitrów.
 
 
 
By spróbować tego, jak jakościowo prezentują się piwa warzone na miejscu, można też zamówić degustacyjną deskę, składającą się z czterech piw o pojemności 100 mililitrów każde. W przypadku powyższej deski, nie można do niej zamówić porteru. Ja skorzystałem z tejże opcji właśnie i zamówiłem na początek pisla, 'zimną ipkę', saisona i pszeniczne. 
 
 
Wszystkie piwa były bardzo dobre, a najlepszym, dla mnie, okazał się pils. Czysty, rześki, przyjemnie słodowy, z wyraźną, ziołową goryczką. Brawo! Cold IPA też mnie ujęła dość mocno, a co ciekawe w Konkursie Piw Rzemieślniczych to piwo zdobyło złoto w kategorii Other IPA. Dzięki uprzejmości jednego z barmanów (wybaczcie, ale imienia nie pamiętam), miałem okazję także spróbowania Hazy IPA. Dobre, ale nie dla mnie. Ja nie lubię tego stylu i staram się go unikać, choć jego wielbicielom, pewnie by przypasowało. 
 
W lokalu można też zamówić butelkowe piwa warzone przez Grupę Carlsberg.
 
Nowa Wytwórnia to browar restauracyjny, więc można w nim także się posilić. Ja do piwa zamówiłem sobie burgera, a dokładniej burgera klasycznego, w skład którego wchodziły: wołowina 200 gramów, buła własnego wypieku, cheddar, pomidor, czerwona cebula, sałata, sos jalapeno i jako akompaniament frytki belgijskie. Bardzo duża porcja i do tego smakowita. Ach, najadłem się bardzo. Polecanko!
 
Podsumowując, Browar Nowa Wytwórnia to bardzo fajne miejsce, z bardzo dobrym piwem warzonym na miejscu, ze smakowitym jadłem i dodatkowo, z bardzo miłą obsługą, która wie co polewa i potrafi rozmawiać o piwie. Jak dla mnie - petarda! Polecam każdemu. Okocim umie w kraft! Wasze zdrowie!

sobota, 16 grudnia 2023

Sympozjum Piwowarów 2023 w Krakowie - fotorelacja

Na początku drugiej dekady grudnia 2023 roku, odwiedziłem Kraków, gdzie miałem ogromną przyjemność gościć na Sympozjum Piwowarów 2023. Zaproszenie na to wydarzenie dostałem od mojego piwnego kamrata Jurka Gibadło (Jerry Brewery i Brokreacja) oraz Polskiego Stowarzyszenia Browarów Rzemieślniczych, za co, już na wstępie, serdecznie dziękuję.
 
 
Sympozjum Piwowarów, to spotkanie ludzi z branży zrzeszonej wśród browarów rzemieślniczych, browarów restauracyjnych i regionalnych, czyli tych, które robią dobre piwo, tak po krótce. Całość trwa dobrych kilka dni. Pierwsze z nich zarezerwowane są dla Konkursu Piw Rzemieślniczych organizowanego przez firmę Browamator, gdzie sędziowie polscy i zagraniczny wybierają najlepsze piwa w danym roku oraz Kraft Roku. Kolejne dni to już sympozjum właściwe, czyli spotkania ludzi branży, wykłady branżowe, wystawa stoisk sponsorów i firm współpracujących, wielka gala Konkursu Piw Rzemieślniczych i po prostu dobra zabawa. Ja sam, byłem w Krakowie od poniedziałkowego wieczora, do środowego późnego popołudnia. Niestety, na samą galę nie mogłem zostać, a szkoda. 
 
Gospodarzem tegorocznego spotkania, była Akadema Górniczo-Hutnicza w Krakowie, a dokładniej Klub Studio i połączony z nim Browar Górniczo-Hutniczy
 
Obszerne dwa dni wykładowe, owocowały w ciekawe wystąpienia, zarówno naszych krajowych ludzi z branży, jak i także gości z zagranicy, a dokładniej z Niemiec, Norwegii, USA, Wielkiej Brytanii i Włoch. Zanim jednak prelegenci wyszli na scenę, wszystkich przywitał prezes PSBR Marek Kamiński, znany szerzej jako właściciel i piwowar Browaru Kingpin. 
 
 
Pierwszy dzień, owocował w naprawdę ciekawe wykłady, a pierwszym prelegentem był Pete Brown - brytyjski autor książek traktujących o piwie, miłośnik dobrego piwa i konsultant piwny. Podczas swojej prezentacji, której tytuł brzmiał 'Craft: An Argument. Why the term 'Craft Beer' is completely undefinable, hopelessly misunderstood and absolutely essential.', wsadził trochę kij w mrowisko branży browarów rzemieślniczych, definując, że nazwa piwo kraftowe jest całkowicie nie do zdefiniowania. 
 

 
Jako drugi na scenie krakowskiego Klubu Studio, pojawił się Piotrek Sosin - wiceprezes PSBR i zarazem współwłaściciel i piwowar Browaru Trzech Kumpli, który podczas swojej prezentacji 'Czy faktycznie można już panikować? Zmiany klimatyczne a przyszłość produkcji piwa.' omówił, jakie zagrożenia czekają na producentów piwa, a także tych którzy zajmują się surowcami do produkcji piwa, w dobie zmieniającego się klimatu. Ciekawą, a właściwie najciekawszą dla mnie częścią tej prezentacji był podtemat traktujący o Ekonoke, czyli uprawie chmielu w warunkach zamkniętego pomieszczenia, na tak zwanych siatkach. 
 

 
Trzecim mówcą sympozjalnym był nasz człowiek w Stanach Zjednoczonych, a dokładniej nasz Polak mieszkający na stałe w Portland (Oregon), będący właścicielem jednego z tamtejszych browarów rzemieślniczych, a mianowicie Threshold Brewing. Podczas prezentacji 'Brewing in Beervana. Najnowsze trendy w piwowarstwie Zachodniego Wybrzeża USA', opowiadał o historii piwowarstwa rzemieślniczego w regionie 'west coast', trednach w tym piwowarstwie, a także o miejscowych uprawach chmielu i ogólnie kondycji piwarstwa w tamtym regionie. Warto tu zaznaczyć, że samo miasto Portland, liczące nieco ponad 650 tysięcy mieszkańców, posiada 83 browary! Kurcze, gdzie my - Polska - jesteśmy?
 

 
Następnie na deskach pojawili się dwaj goście z zagranicy, czyli Włoch Luca Giaccone, który w trakcie występu pod tytułem 'Italian Grape Ale. History, definition, approach.', opowiadał o historii ich lokalnego stylu piwa Italian Grape Ale oraz Brytyjczyk Paul Davies, który omówił temat 'perfekcyjnego piwa z beczki' - 'Pouring the perfect cask beer'.
 

 
Następnie, dla mnie jeden z najciekawszych wykładów tego sympozjum, a mianowicie występ Larsa Mariusa Garshola, który w trakcie prelekcji 'Kveik: old yeast for new beers', omówił historię związaną z drożdżami kveik, nazewnictwem tychże drożdży w zależności od regionu, wytwarzaniem piwa na bazie tychże drożdży w równych częściach Norwegii, Szwecji i Danii oraz możliwości wykorzystania ich we współczesnym piwowarstwie, nie tylko skandynawskim.
 
 
Jako kolejnych, na scenie powitaliśmy trzech przedstawicieli Browaru Grodzisk, w osobach Krzysztofa Panka, Marcina Ostajewskiego i Gregory'ego Neble, którzy w trakcie wykładu ' Piwo Grodziskie. Historia, odtworzenie, uwolnienie!' poopowiadali o historii tego stylu, restauracji browaru w Grodzisku Wielkopolskim i wskrzeszeniu produkcji piwa tamże, zmianach w opakowaniach, etykietach, a także o uwolnieniu receptury tegoż bliskiego nam Polakom piwa.
 



 
Ostatnich dwóch przentacji pierwszego dnia, niestety, nie udało mi się ani obejrzeć, ani posłuchać, gdyż wybrałem się odwiedzić dwa, nieodwiedzone przeze mnie, do tamtego czasu, krakowskie browary, o których w następnych wpisach. Były to prezentacje Kamila Tomaszewskiego 'Pięć rzeczy, które podniosą jakość twojego piwa' oraz Dawida Siedleckiego 'System kaucyjny. Wyzwania stojące przed producentami piwa.'. Tego drugiego szczególnie żałuję.  
 
Drugi dzień, rozpoczął się od wykładu 'Biofilmy baktersyjne w browarze', który poprowadził Marcin Chmielarz vloger znany z Kociokwik TV, a zarazem piwowar Browaru Palatum. Po krótce, jak bardzo ważna jest czystość sprzętu browarniczego, szczególnie tego związanego z rolewem, ze względu na rozwój bakteryjny i jakość gotowego piwa. 
 
 
Kilkadziesiąt minut potem, na scenie pojawił się mój serdeczny przyjaciel Michał Saks, który z ramienia frimy Fermentis, omówił temat 'Interakcje chmielu z drożdżami - tiole w piwowarstwie rzemieślniczym.'. Po prezentacji, można było liznąć temat organoleptycznie, kosztując piwa, że tak ujmę wzorcowe, w postaci wyrobów Browaru ReCraft i AleBrowar.
 
 
W międzyczasie i zaraz po Michale, wystąpili przedstawiciele dwóch wielkich firm słodowniczych, a dokładniej Axel Jany, który w trakcie swojej prezentacji 'Smoke Beer. Creative recipes using Weyermann Smoke Beers', opowiadał o wytwarzaniu słowów dymionych, warzeniu piw na ich bazie i ogólnej historii firmy Weyermann. Co mnie mocno zaintrygowało w trakcie tej prezentacji, to browar zainstalowany w głównej siedzibie firmy w Bambergu i piwa tam warzone. Czas najwyższy odwiedzić. Drugą osobą związaną z przemysłem słodowniczym, był mój krajan z Olsztyna Artur Kamiński, który podczas spotkania pod tytułem 'Jak efektywnie korzystać ze słodów Viking Malt?', prezentował walory słodów fińskiej firmy Viking Malt, współpracę z browarami, doradztwo słodownicze.
 
 
Następnie mieliśmy Cezarego Górala z firmy Biochem-Art, który to podczas spotkania 'Nieograniczone możliwości ekstraktów słodowo/piwnych i chmielowych', przekonywał o zaletach ekstraków i olejów. Szczerze mówiąc, podczas spotkania, nie tylko ja ale i część piwowarów westchnęło i powiedziało: 'Czy to już koniec piwowarstwa rzemieślniczego?'. Taka naszła nas konkluzja. Niemniej jednak, dzięki uprzejmości przedstawicieli filmy, poczęstowałem się dwoma olejkami: Marynka i Mango i zamierzam je wykorzystać podczas produkcji domowej wody gazowanej, za pomocą syfonu.
 
Jako przedostatni, a ostatni dla mnie, na deskach Studio, wystąpił Mateusz Kinda, osoba związana z firmą STM sp. z o.o. i zaprezentował temat 'STM - Kluczowe aspekty parametryzacji rozlewu piwa z browarach małych i średnich'. Sprawy typowo techniczne, z głównym naciskiem na ograniczanie czynników mających wpływ na utlenianie się piwa. 
 
 
Ostatniego wykładu, a mianowicie prezentacji Jacka Skrzypca o tytule 'Ultrapak - Twoja nowa linia - maszyny rozlewnicze i pakujące.', ze względu na rozmowy kuluarowe ze znajomymi, nie udało mi się wysłuchać.
 
Całość wykładów, poprowadził swoją bardzo przyjemną konferansjerką Jakub Bartoszewicz.
 
Sympozjum Piwowarów 2023, to nie tylko wykłady, prezentacje i występy, ale także, jak pisałem wyżej spotkania z ludźmi z branży. Dużo tego było i bardzo to było miłe, szczególnie że wszystko to w akompaniamencie pysznego jedzenia (organizatorzy zadbali o naprawdę dobre jedzenie) i bardzo dobrego piwa, od miejscowych piwowarów z Browaru Górniczo-Hutniczego i piw przywiezionych przez przedstawicieli browarów, którzy odwiedzili Kraków. W przypadku miejscowego browaru, w pamięć mocno mi zapadły IPA Amarillo, Galaxy, Hercules (fenomenalne piwo) oraz Pszenna IPA Amarillo, Galaxy, Herkules (też bardzo dobre). Naprawdę, warto wybrać się do Krakowa na te dwa specjały.
 


Zdjęcie dzięki uprzejmości Janka Sieińskiego (Piwna Japa)
 
Podsumowując, Sympozjum Piwowarów 2023, to bardzo przyjemne spotkanie branżowe, na które bardzo się cieszę, że zostałem zaproszony. Bardzo ciekawe ze względu na interesujące wykłady, genialne rozmowy kuluarowe, możliwość poznania nowych ludzi z branży i wszystko to, co powoduje, że wspólne spożywanie piwa, robi się coraz bardziej przyjemne. Jeszcze raz dziękuję za zaproszenie i mam nadzieję, że do zobaczenia w przyszłym roku. Wasze zdrowie!